reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne - ŁÓDŹ I OKOLICE

mandzia
ja chodzę do Baś-Budeckiej na Wigury kiedys na początku raz byłam na zielonej, w sumie to tak jakoś wyszło przypadkiem , ze do niej poszłam i tak już zostało..mam nadzieję, ze nie bedę żałować szkoda, że wcześniej nie weszłam na forum i nie zasiegnęłam opini, mam nadzieje ze będzie wszystko dobrze
ja pierwszy poród miałam przez cc niby tą chciałabym naturalnie ale dopiero przed samym rozwiązaniem będzie można ocenić po pomiarach czy uda się, czy dziecko nie ma za dużej główki tak jak to było tamtym razem...coś mi sie jednak wydaję, ze też bedzie drugie cięcie.
Dowiedziałam się ostatnio ze robią je wtym samym miejscu a jak szew ten stary jest brzydki to go wycinają i robią drugi.....szok! też się trochę boję...
Chciałbym tylko mieć chociaż dobrą opiekę połoznej przed jak i po cięciu w matce polce była okropna nawet nie było kogo się zapytać o cokolwiek..
Mandzia a ty sie nie boisz tych wszystkich wirusów....tam zawsze coś się działo...ja tylko z tego względu myslałam o rydygierze??
ciagle się zastanawiam...
Mandzia ty bedziesz pierwsza to please! napiszesz mi jak było? Ja mam termin na ok 20 marca jeszcze trochę musze poczekać..
 
reklama
mandzia
a bardzo byłaś przeziębiona podczas porodu?
Ja miałam ostatnio zapalenie oskrzeli i jakoś do tej pory nie mogę dojśc do siebie ciekawa jestem czy kładą do izolatki już przy lekkim przziębieniu, kaszlu.. i jak tam jest?
 
No urodziłam wreszcie:). Wybrałam CZMP, bo tam już wcześniej leażałam kilka razy w ciąży.Tym razem wybrałam Oddział Kliniki Matczyno Płodowej na III pietrze (tam leżałam przed porodem), po porodzie ten sam odzdiał, tylko V piętro.S a tam bardzo fajni, młodzi lekarze-Krekora, Hincz-uwielbiam ich:tak:. Na trzecim ok, połozne fajne, ale na piatym to juz masakra. Babeczki zajmujące się dziecmi fajne, miłe, pomagaja przy przystawianiu do piersi, ale te "od pacjentek" porażka!Tak niemiłych pielęgniarek jeszcze nie spotkałam.Miałam cięcie i musiałam się prosic o znieczulenie, na które czasem czekałam ponad godzinę od chwili zgłoszenia. Na początku łaskawie podłączali w kroplówce, w kolejnych dniach dawały mi tylko paracetamol w tabletkach (paracetamol na ból pooperacyjny??!!:wściekła/y:). Na szczęscie mam to już za sobą.
Na porodówce na poziomie 0 są zarąbiste położne:tak:.

Ogólnie polecam CZMP:tak:
 
zyrafka - fajnie, że piszesz i masz najnowsze wieści, bo ja lada chwila się tam wybieram! Powiedz, kiedy dokładnie rodziłaś i jak z przepełnieniem na oddziale, o którym się tyle słyszy?
 
Babsik - co do wirusów.... wtedy tak się zdarzyło, sprawa była bardzo nagłośniona - nic dziwnego zresztą i teraz pozostał niesmak. Ale prawda jest taka, że takie rzeczy mogą się zdarzyć wszędzie. Tu był wirus w innych szpitalach może zdarzyć się coś innego...
Ja jakoś się nie obawiam. Wiem, że będzie tam mój lekarz i jestem spokojna. Tym bardziej, że oddział jest świeżo po remoncie :).

Co do opieki to słyszałam dużo dobrego o Madurowiczu. Opinie zawsze będą różne ale zawsze milej jak więcej jest tych pozytywnych niż negatywnych. Ja większości słyszałam te dobre :) :) :).

Co do mojego przeziębienia to nie było ono takie duże ale miałam bardzo wysoką temperaturę. Dlatego trafiłam na oddział izolacyjno - obserwacyjny. Najpierw leżałam na sali z inną dziewczyną a potem przeniesiono mnie do osobnego pokoju. Ale nie wiem czy ze względu na przeziębienie czy tak mi się trafiło...

Mnie wyleczyli w dwa dni i mimo to nadal leżałam na tym oddziale i nawet po cięciu wróciłam na tą samą sale. Także nie wiem jak jest na oddziale porodowym i położniczym.
Na tym oddziale co leżałam też kobiety normalnie rodziły i opiekę wspominam bardzo dobrze :) :) :)

Aha i jeśli chodzi o środki przeciwbólowe po cięciu to ja nie mogę narzekać. Nie pamiętam żadnego bólu a o nic się nie prosiłam. Więc chyba dobrze się mną zaopiekowały :).

Ja idę na wizytę w poniedziałek i zapewne dostanę już skierowanie do szpitala.Zaczęłam właśnie 38 t.c. a w 39 mam mieć cięcie. Na pewno jak wrócę do domu to napiszę co i jak :tak:.
 
zyrafka - fajnie, że piszesz i masz najnowsze wieści, bo ja lada chwila się tam wybieram! Powiedz, kiedy dokładnie rodziłaś i jak z przepełnieniem na oddziale, o którym się tyle słyszy?
Przepełnienia nie było, tzn. nikt nie leżał na korytarzu, czasem był po prostu komplet-nie wiem, jak na innych oddziałach. Aha,ważne-jak chcesz,żeby po porodzie dziecko było przy Tobie, to musisz to zaznaczyc na izbie przyjęc przy rejestracji. Na oddziale Perinatologii i Ginekologii na III pietrze(ten oddział ma swoją porodówkę na tym samym pietrze) dzieci leża na sali noworodków obok i co trzy godziny pielęgniarki wołaja matki na karmienie-jak ktoś nie przyjdzie, to dziecko dostaje butlę.Mnie się tam nie podobałao(leżałam tam wcześniej), bo matki po cesarce nie miały siły chodzic tak często (w dodatku karmi się na zwykłych krzesłach, co po cięciu jest dośc niewygodne i bolesne).
Na oddziale Kliniki Matczyno Plodowej byłam od 27.12 do 11.01.
Ja trafiłąm do CZMP, bo nie miałam wyboru-Madurowicz był zamknięty, a lekarza też miałam z tamtąd. Od innych pacjentek z oddziału słyszałam same pochwały na ten szpital-ja sama nigdy tam nie byłam. Jedyne, co mnie troszkę zniechęciło, to brak mozliwości znieczulenia ZO do naturalnego porodu- w CZMP jest dla każdego za darmo (skorzystałam, choc zaraz potem i tak zarządzili cesarkę). Aha, na porodówce na poziomie 0 są dwa pokoje do porodów rodzinnych, często sa zajete,ale lepiej od razu powiedziec,że chce się z niego skorzystac z mężem-jak się zwolni, to przeniosą.Oczywiście jak te pokoje są zajęte, to i tak mąż może byc obecny, ale juz na ogólnej porodówce, gdzie rodzące są oddzielone ściankami-wszystko słychac,ale jak miałam bóle, to mi było wszystko jedno.
Mam nadzieję,że pomogłam, pytajcie, jak coś:-)
 
Babsik - co do wirusów.... wtedy tak się zdarzyło, sprawa była bardzo nagłośniona - nic dziwnego zresztą i teraz pozostał niesmak. Ale prawda jest taka, że takie rzeczy mogą się zdarzyć wszędzie. Tu był wirus w innych szpitalach może zdarzyć się coś innego...
Ja jakoś się nie obawiam. Wiem, że będzie tam mój lekarz i jestem spokojna. Tym bardziej, że oddział jest świeżo po remoncie :).

Co do opieki to słyszałam dużo dobrego o Madurowiczu. Opinie zawsze będą różne ale zawsze milej jak więcej jest tych pozytywnych niż negatywnych. Ja większości słyszałam te dobre :) :) :).

Co do mojego przeziębienia to nie było ono takie duże ale miałam bardzo wysoką temperaturę. Dlatego trafiłam na oddział izolacyjno - obserwacyjny. Najpierw leżałam na sali z inną dziewczyną a potem przeniesiono mnie do osobnego pokoju. Ale nie wiem czy ze względu na przeziębienie czy tak mi się trafiło...

Mnie wyleczyli w dwa dni i mimo to nadal leżałam na tym oddziale i nawet po cięciu wróciłam na tą samą sale. Także nie wiem jak jest na oddziale porodowym i położniczym.
Na tym oddziale co leżałam też kobiety normalnie rodziły i opiekę wspominam bardzo dobrze :) :) :)

Aha i jeśli chodzi o środki przeciwbólowe po cięciu to ja nie mogę narzekać. Nie pamiętam żadnego bólu a o nic się nie prosiłam. Więc chyba dobrze się mną zaopiekowały :).

Ja idę na wizytę w poniedziałek i zapewne dostanę już skierowanie do szpitala.Zaczęłam właśnie 38 t.c. a w 39 mam mieć cięcie. Na pewno jak wrócę do domu to napiszę co i jak :tak:.
mandzia
o jejku to juz tuż..tuż..
czekam na wieści co do porodu i szpitala....no i trzymam kciuki
 
mandzia
o jejku to juz tuż..tuż..
czekam na wieści co do porodu i szpitala....no i trzymam kciuki
dziewczyny
czy któraś z was była chora w ciąży? Ja już jestem 2 raz chora i mam już drugi antybiotyk
chodzę prywatnie do lekarzy i niby dają mi najmniej szkodliwy antybiotyk dla dziecka
ale bardzo się boję miesiąc temu miałam zapalenie oskrzeli dali mi ampicylinę a teraz zapalenie krtani i mam bioparox....czy macie jakieś doświadczenia w chorowaniu w czasie ciąży,napiszcze coś!!
 
babsik, nie martw się, lekarze nie przepiszą Ci nic nieodpowiedniego:tak:. Ja byłam raz chora w ciąży, miałam straszny kaszel i przepisali mi właśnie Bioparox-to antybiotyk działający miejscowo, więc nie przechodzi do krwi, czyli jest absolutnie bezpieczny dla maleństwa:tak:.Lecz się Kochana, bo czytałam, że kaszlenie bardzo szkodzi ciąży.No i może się wzmosnij witaminkami albo pomysl o szczepionce.
 
reklama
zyrafka
dzięki za odpowiedź, jakim sensie kaszlenie szkodzi jejku a ja własnie mam straszny kaszel,
już mi powoli przechodzi ale trwa to dość długo,
jakoś lekarze mi nie przepisują zadnych witaminek jedynie prenatal a sama boję się po coś sięgnąć..a szczepionka ..w ciąży myslisz że to dopuszczalne?
Może ktoś zna jakieś babcine metody na odporność??
 
Do góry