reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szymon, 24tc-siłacz mój najdroższy.....

Niedawno pisałam, ze Szymek umie trzymać grzechotkę. Dziś mnie zaskoczył po raz kolejny, przekłada ją z rączki do rączki :-). Do tego rzuca ją po całym pokoju i ma z tego kupę smiechu, bo mama musi po nią ganiać:-D. Och ten mój szkrabik...
Teraz jesteśmy na etapie wprowadzania nowych produktów do diety małego. Z piciem mleka było różnie u niego, zazwyczaj 90ml, a nieraz z oporem i 120ml udało mi się wcisnąć. Od wczoraj dodaję mu do 120ml mleka jedną dużą łyżkę kaszki mleczno-ryżowej o smaku banana Bobowity, a kolega wytrąbia ją za jednym razem, bez kręcenia się i grymaszenia. Nie wiem tylko czy mogę mu dodawać tą kaszkę do każdej porcji mleka? Czy to nie za często? Nic go nie wysypało (jak na razie), kupy ładne aż po plecy hihi.
 
reklama
No właśnie Agatko zajada, że mu się uszy trzęsą. Tylko ja zaraz schizuję, aby to jego jelitko się przypadkiem nie zapchało. Chociaż ostatnio lekarz mówił, że zrosty czy jakieś problemy po tej resekcji jelita, to on już mieć nie powienien. Ze za dużo czasu minęło.
 
Wiolunia spokojnie dodawaj kaszkę do mleka, nic mu nie będzie.
My mieliśmy koszmarne problemy z brzuchem a i tak w 6 miesiącu życia zaczęliśmy zagęszczać mleczko kaszką. Przynajmniej nie chlustało z niej tak bardzo a i z apetytem piła ;-)
Brawo Szymon, buziaki od ciotki :-)
 
Cześć Wiolu, ja nawet lubię jak się do mnie mówi Karola :-) Jasia mamy już w domu od piątku 2 grudnia! na początku był sajgon, ja oczu nie zmrużyłam pierwszej nocy tylko monitorowałam czy oddycha potem zamienił mnie mąż :-D Jaś ważył szalone 2550 jak wyszedł ze szpitala nie wiem ile teraz bo nie mamy wagi ale chyba ją nabędziemy!! Je i z cyca i butelki bo dostał aptekę przy wypisie i biedaczyna jest faszerowany witaminami, żelazem, mieszanką fosforową i wzmacniaczem do mleka. Ciesze się że jest już w domciu i po badaniu wzroku też już jest, gdzie dzięki Bogu stwierdzili że ma pojedyncze proliferacje ale ustępują , smuci nas jednak że okazało się że mój starszy synek Mikulka będzie nosił okulary bo ma dużą wadę wzroku :-( gratuluje wagi Szymka, i pozdrawiam mocno!
 
reklama
No Karola, a ja się zastanawiałam czemu tak długo się nie pokazujesz, a tu proszę... całym prowodyrem tej sytuacji okazał się Jasio :-). Super, super i jeszcze raz super. I nie dziwię się tych "czuwających" nocy, u nas było tak samo:tak:. A wagę warto mieć w domu. Jak Szymek wyszedł ze szpitala, to był ważony codziennie, wiadomo, każdy gramik ważny. A teraz ważę go raz na tydzień. A jak Jasio zareagował na dom? Bo to odskocznia straszna od szpitalnych warunków, nic nie pika, nie hałasuje, nie świeci po oczkach, tylko błoga cisza i mama, Która zawsze utuli:tak:. Oj tak, napewno podoba mu się w domku. A jak Mikołaj (Mikuś to zdrobnienie rozumiem?) na powrót brata? Pewnie nie odstępuje go na krok :-D?? Aaaa, co z tą wadą Mikusia??? Krótkowzroczność?? Jaka duża jest??
No to tak, buziaki dla Jasia i Mikołaja od cioci forumowej, a dla Ciebie Karolciu pozdrowienia i jeszcze raz gratulacje, że Jasiu w domku. Odzywaj się częściej.
 
Do góry