reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Telewizja dla niemowlaka

ZielonaMamma

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Grudzień 2020
Postów
1 708
Czy włączacie swoim niemowlakom bajki? Jeśli tak, to jak długo mogą oglądać i czy są na tym skupione?

Mam 16 miesięcznego synka i od niedawna zaczęłam mu włączać piosenki dla dzieci albo krótkie filmiki ze zwierzętami. Synek jest zainteresowany, sam potrafi włączyć telewizję i każe sobie włączać konkretne filmiki. Po 5 minutach traci zainteresowanie i wyłącza telewizor. Łącznie dziennie ogląda może z 15 minut. I ja w tym nie widzę nic złego, ale mąż zaczął na mnie krzyczeć, że dziecko ogląda telewizję, bo do 2 roku życia nie powinno... Może i nie powinno, ale chce, a ja mam te 2 minuty (tyle około trwa jedna piosenka) na toaletę bez krzyku. Poza tymi krótkimi filmikami dziecko nie ogląda nic, telewizja w tle nie leci, bo sami nie bardzo lubimy oglądać cokolwiek.

Co Wy o tym sądzicie? Ja źle robię, czy mąż przesadza? Jak jest/było u Was?
 
reklama
Moja córka ma 15 miesiecy, ma swój ulubiony kanał na yt i gdybym jej nie ograniczała, to siedziałaby godzinę i oglądała. Jak tylko usłyszy jakąś muzykę, także w filmie czy serialu, to skupia się tylko na tym i koniec. Włączamy jej tv do obcinania pazurków, żeby się nie ruszała i jak któreś z nas jest same i pilnie musi do toalety. Zdarza mi się włączyć jej ten kanał kiedy już mi czaszka paruje i mam dość, ale staram się tego nie robić zbyt często. W tygodniu może łącznie godzinę, półtorej godziny ogląda.
 
takie zachowanie to moim zdaniem już sygnał alarmowy,
Też tak myślę. Wątpię, żeby dziecku zrobiło krzywdę 7 minut przy śpiewanych bajkach albo alfabecie dla najmłodszych kiedy mama jest w toalecie, ale regularne puszczanie bajek na x czasu, żeby przestało zawracać głowę to już przesada.
 
Też uważam, że nie należy dawać dzieciom za dużo ekranu. Jest mnóstwo zabaw, a dzieci uczą się przez zabawę. Przez telewizję takie małe nie nauczą się za dużo.
Jestem z dzieckiem sama przez 3/4 dnia od poniedziałku do piątku i już nie wiem, co z nim robić jak idę do łazienki. A z niemowlakiem nie pójdę, żeby się przyzwyczaił, że mama też potrzebuje trochę prywatności.
 
Też uważam, że nie należy dawać dzieciom za dużo ekranu. Jest mnóstwo zabaw, a dzieci uczą się przez zabawę. Przez telewizję takie małe nie nauczą się za dużo.
Jestem z dzieckiem sama przez 3/4 dnia od poniedziałku do piątku i już nie wiem, co z nim robić jak idę do łazienki. A z niemowlakiem nie pójdę, żeby się przyzwyczaił, że mama też potrzebuje trochę prywatności.
Zgadzam się z każdym słowem. Mam to samo i lubię się załatwiać w samotności.
 
A dla mnie to oglądanie przez dzieci bajek jest trochę demonizowane, jeśli dziecko przez chwile poogląda bajki czy piosenki z teledyskami to krzywda mu się nie stanie. Nie mówię o tym, ze ma siedzieć cały dzień przed ekranem, ale na przykład mój syn ma dwa lata, codziennie rano ogląda sobie piosenki, bajek nie lubi, trwa to może maksymalnie 15 minut, nie uważam, ze mu tym szkodzę, nie robi afery jak mówię, ze już kończymy i idziemy robić coś innego, czasem nawet sam mówi, ze mam już wyłączyć. Dla mnie po prostu nie można popadać w skrajności czy wyrzucać sobie, ze włączyliśmy dziecku bajkę, teraz panuje trend matki idealnej, która każda sekundę poświęca dziecku, wymyśla tysiąc przeróżnych kreatywnych zabaw, pozwala na wszystko co tylko dziecko chce, a jak już włączyła dziecku bajkę to na pewno nie chce jej się z nim bawić czy chce mieć je po prostu z głowy. Paranoja, mnie to osobiście przeraża. Oczywiście to jest tylko moje zdanie.
 
Mój syn ma dwa lata, wcześniej poszczalismy mu jedynie piosenki, ale kiedyś zobaczył, jak włączamy i już chciał ogladac- tak to trwa od kilku miesięcy. Oglądamy śpiewające brzdąc i naukę kolorów. Dzięki piosenkom poznał nowe słowa, zaczął śpiewać krótkie teksty. Jeszcze dwa lata temu, jako pedagog, powiedziałabym, że nie wolno! Ale teraz.. Nie widzę w tym nic złego, jeśli jest Z umiarem. U nas ma 3 piosenki lub filmiki po myciu zębów, jeśli coś pójdzie nie tak w dzień, jest na niego hak- nie obejrzysz, jak ie nie ogarniesz :)
 
Dzieci poniżej 18 miesiąca nie powinny korzystać z mediów, natomiast wiem, że są sytuacje, w których jest to trudne. Dlatego wychodzę z założenia, że warto znać umiar i jednocześnie zdawać sprawę, jak oglądanie wpływa na neurologię.

Według profesor Jagody Cieszyńskiej – Rożek efekt samej (czystej) ekspozycji sprawia, że najmłodsze dzieci reagują z iluzorycznym zainteresowaniem na powtarzające się bodźce, ale kompletnie bez ich rozumienia. Na przykład, oglądając powtarzające się reklamy w TV śledzą nie treść i ich znaczenie, a sam ruch na ekranie. prof. podkreśla, że w efekcie następuje zmiana szlaków nerwowych, które przygotowywane były do uczenia się od rodziców (i innych osób) nauki mowy, języka, zachowań społecznych, empatii.

Dodatkowo dziecko, które przebywa w środowisku, w którym jest zalewane kakofonią dźwięków, np. kiedy włączony jest telewizor, z drugiego pokoju słychać dźwięki laptopa, a jednocześnie bawi się zabawką z melodyjkami, w efekcie słyszy mowę̨, jako szereg dźwięków, ale „nie przetwarza jej w wyższych strukturach układu nerwowego”, więc odcina się od zrozumienia ich znaczenia.

W efekcie u coraz większej liczby dzieci obserwuje się opóźnienia, a nawet brak umiejętności językowych, zaburzenia rozwoju poznawczego i nieprawidłowe kształtowania się̨ kompetencji społecznych.
 
reklama
American Academy of Pediatrics rekomenduje chyba nawet absolutny brak korzystania z mediów (tv, komputera, telefonu itd.) dla dzieci poniżej 2 roku życia, a nie 18 miesięcy. Ogólnie dużo jest badan (głównie w USA ale są już i polskie) na ten temat i zdecydowana większość pokazuje wyłącznie negatywny wpływ na małe dzieci. O jakimkolwiek pozytywnym można mówić dopiero koło 3-4 roku życia (np. w kwestii skupieni uwagi), ale to tez w przypadku bardzo konkretnych materiałów i w kontrolowanych warunkach. Patrząc na te wyniki badan (serio dużo można znaleźć w Google), jednak bym była ostrożna z osądami, że to nie takie zle.

Poczytać więcej można np. tu:
 
Do góry