reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

U lekarza - choroby, szczepienia itd. - wszystko o zdrowiu naszych maluszkow

robiłam okłady z rumianku, ale ten obrzęk nie znika. wysypka też się utzrymuje - młody wygląda tak, jakby czołem w pokrzywach wylądował. wiecie może jak długo może trwać taki odczyn poszczepienny? w necie znalazłam info, że 2-3 dni po szczepieniu. a u Piotrusia wygląda na to, że będzie trwało dłużej... i nie wiem, czy leźć z nim jutro do lekarza czy nie? aha, gorączki już nie ma, bo mu tempkę mierzyłam. osowiały też nie jest, oprócz wysypki i obrzęku wszystko jest w normie.
 
reklama
Leyna, ja sądzę że 2-3 dni to goraczka i złe samopoczucie ale wysypka to z dnia na dzień chyba nie znika, tylko potrzebuje czasu aby złagodnieć.Tak mi się wydaje ale oby Piterowi znikła z dnia na dzień:tak:
 
Leyna - zawsze jak się będziesz niepokoić to możesz podejść na chwilę do lekarza jutro. Najważniejsze, że temperatury już nie ma.
 
Dzwoniłam do mojej znajomej lekarki i przyznała, że pierwszy raz spotyka się z pokrzwyką po szczepieniu p/pneumokokom. Radziła jutro iść do lekarza i mu to pokazać. Dzwoniłam już do szefa, że jutro będę później w pracy bo z dzieckiem do lekarza idę. Mam tylko nadzieję, że jakiś lekarz zechce obejrzeć Piotrusia, bo jego pediatra akurat od jutra jest na zwolnieniu miesięcznym a w tej przychodni to piguły wiecznie problemy stwarzają :wściekła/y:
 
Leina , przecież musi Cię ktoś przyjąć... u nas jak naszej nie ma to wchodzimy do tego co akurat jest... no ale...
mam nadzieje że Piotrusiowi nic nie będzie a pokrzywka migusiem zniknie:tak:
 
reklama
ok, to jestem. no więc byłam w przychodni i jak zwykle wielka kupa :wściekła/y:
strona dla dzieci zdrowych zamknięta, czynna dopiero od 12 więc polazłam na stronę chorą. moja lekarka już na zwolnieniu do odwołania, więc mówię pani, że dziecko po szczepieniu w piątek ma odczyn poszczepienny, do tego wysypkę i chrypkę (doszła w niedzielę wieczorem) i który lekarz może zbadać dziecko skoro pani doktor X nie ma. i tu rozmowa...
pani: ale po co pani chce do lekarza jak ma odczyn, to normalne, przejdzie mu.
ja: ale mówię przecież, że dodatkowo ma wysypkę i chrypkę a to nie jest chyba normalny odczyn poszczepienny.
pani: mogę panią ewentualnie zapisać do doktor Y. przyjmuje od 13:00, rejestracja telefoniczna od 12:45.
ja: czy to znaczy, że teraz mnie pani nie zarejestruje?
pani: no nie, bo wszyscy lekarze zajęci, mają dużo pacjentów.
ja (chyba miałam wkurwienie na twarzy już): ale ja nie mam czasu, żeby spędzać pół dnia przy telefonie żeby się zarejestrować, zwłaszcza, że już tu przyszłam z dzieckiem
pani: no to mogę zrobić wyjątek i ewentualnie panią na 14:00 zapisać
ja: a czy może mnie pani zapisać na 17:30? (lekarka przyjmuje do 18:00)
pani (z pyskiem): a czemu tak późno?
ja: bo o 13 mam zebranie zarządu w firmie, na którym muszę być (to prawda) i mogę przyjść z dzieckiem do lekarza albo teraz rano albo dopiero po pracy
pani: no dobrze, zapiszę panią...

zapisała
ale k*rwa czemu ja o to co się mojemu dziecku należy muszę ciągle walczyć????:wściekła/y:

co stwierdzi lekarz powiem Wam albo wieczorem - jak mi się uda kompa włączyć - albo dopiero jutro
 
Do góry