reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wasze Śmieszne sytuacje w ciąży spowodowane przez HORMONY ;-)

Ja mialam grype i pozwolili bi brac tylko paracetamol ,byla niedziela wieczor i wszystko zamkniete a bol glow mialalm taki koszmarny ze chetnie walnelabym glowa w sciane.Maz wracajac z pracy mial mi przyniesc paracetamol.Wskoczylam na niego przy drzwiach czy kupil.Kupil i to ten lepszy.Paracetamol EXTRA z 60mg KOFEINY na tabletke.Rozwylam sie jak bobr czy chce zabic dziecko (naczytalalm sie ze kofeina we wczesnej ciazy moze powodowac poronienie)
Ale smieszne to chyna to nie bylo
 
reklama
ja miałam przebojowa ciaza, plakalam z byle powodu i wymyslalam tysiace rzeczy do klotni. raz wychodzac z domu pieknie ubrana i umalowana w drzwiach dopiero zorientowalam sie ze na bosaka jestem;) gdy zaczal mi sie porod plakalam i klocilam sie naprzemian, gdy odeszly mi wody maz akurat w tym czasie wyszedl do kuchni a ja siedzialam na lozku. polecialam za nim do tej kuchni i NIC. pyta co mi jest? a ja z jedna nogawka spodni sciagnietych i chaotycznie na nogi pokazuje, nic nie mowiac. tez spanikowal a ja w koncu wykrztusilam za wody mi odeszly. do tej pory sie ze mnie smieje
 
Tak sobie przeczytałam i tez coś napiszę, a co!;-)

Któregoś razu gotowałam ogórkową i coś nie mogłam jej cholery doprawić. W końcu ją przesoliłam, więc dawaj ziemniaka jeszcze do tego i gotuję ale nie była taka jak trzeba. Wpadłam do pokoju i rozryczałam się niemiłosiernie, szloch, płacz i zawodzenie. Normalnie w histerię wpadłam. Mąż przerażony! Przyleciał do mnie i pyta się co się stało a ja z wiszącym gilem pod nosem: "Tymek będzie głodował! Ja mu nawet zupy nie ugotuję" i jeszcze większy ryk! Emek się zaczął śmiać a ja wyłam coraz głośniej. W końcu się uspokoiłam ;-) a mąż zjadł tą zupę i mówił,że dobra :-p
W ciąży to może na głowę trochę paść :tak:
 
Ja ogólnie cała ciążę miałam ataki wzruszeń i złości. Ostatnio zaskoczyłam jednak sama siebie. Oglądałam z mężem skoki narciarskie w których wygrał ten śmieszny polak Żyła. A ja łzy na policzkach, prawie zaczęłam już chlipac. Mąż na to CO CI JEST??? Bo ostatnio dość stresujący czas miałam. A ja do niego ZOBACZ JAK ON SIĘ CIESZY...
 
Jeszcze coś aż tak zabawnego nie zdarzyło mi się jak płacz z powodu wanienki z Myszką, ale denerwuję się na siebie z powodu kolejnych potłuczonych naczyń. Od początku ciąży wytłukłam już chyba pół zestawu obiadowego ;/ I najlepsze pocieszenie mojego mężczyzny: "Spokojnie Kochanie, póki mamy w czym jeść to się jeszcze nic nie dzieje;) a jak zacznie brakować, to pójdziemy i kupimy drugi komplet jak urodzisz ;)" No rozbroił mnie zupełnie ;D
 
Do góry