reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wcześniejszy powrót do pracy z urlopu rodzicielskiego

Absolutnie nie mam nic do weganizmu, ja tylko nieśmiało zaznaczę, że krowich noworodków też nikt nie zabija. Proszę nie powielaj takiej opinii.

A wpadłam tu zobaczyć wątek, bo moja mała pójdzie do żłobka na 10 miesięcy. Jak nam to wyjdzie - zobaczymy, startujemy od października.
Początek żłobka zbiegnie Ci się z sezonem chorobowym. Przynajmniej u nas tak bylo, że wrzesień, październik zdrowe a od listopada jak się zaczęło to już na całego. Jak nie dzieci to my byliśmy chorzy. Ciężki czas. Mogę tylko doradzić, żebyś się nie łamała i wytrwała przy żłobku, bo choroby miną :)
 
reklama
Początek żłobka zbiegnie Ci się z sezonem chorobowym. Przynajmniej u nas tak bylo, że wrzesień, październik zdrowe a od listopada jak się zaczęło to już na całego. Jak nie dzieci to my byliśmy chorzy. Ciężki czas. Mogę tylko doradzić, żebyś się nie łamała i wytrwała przy żłobku, bo choroby miną :)

Dużo chyba zależy jednak od dziecka.
Ja do dzisiaj mam listę naszych 2 lat w żłobku.

W pierwszym miesiącu dziecko było 3h na adaptacji i po owej adaptacji wylądowało w szpitalu z norowirusem. Kolejne miesiące to były takie 3 dni w żłobku, reszta w domu (i choroby to głównie taki hardcor jak zapalenie ucha, nie że katarek)

Przestała chorować w sumie w drugim roku przedszkola ale wtedy też jak dobrze liczę była pandemia więc też większość czasu była w domu 😉

Dla porównania jej brat był w całym swoim 13 letnim życiu chory raz. Na ospę. Mając 4 lata. 🙈 Też chodził do żłobka, ale od 2 roku życia.
 
Dużo chyba zależy jednak od dziecka.
Ja do dzisiaj mam listę naszych 2 lat w żłobku.

W pierwszym miesiącu dziecko było 3h na adaptacji i po owej adaptacji wylądowało w szpitalu z norowirusem. Kolejne miesiące to były takie 3 dni w żłobku, reszta w domu (i choroby to głównie taki hardcor jak zapalenie ucha, nie że katarek)

Przestała chorować w sumie w drugim roku przedszkola ale wtedy też jak dobrze liczę była pandemia więc też większość czasu była w domu 😉

Dla porównania jej brat był w całym swoim 13 letnim życiu chory raz. Na ospę. Mając 4 lata. 🙈 Też chodził do żłobka, ale od 2 roku życia.
Aż mnie ciarki przeszły jak to czytam. Ja teoretycznie kończę rodzicielski pod koniec października i córcia ma iść do żłobka, ale właśnie zastanawiamy się jak przeciągnąć to do wiosny gdy będzie miała Ok 1,5 roku. Mój urlop za 2 lata i rodzicielski męża starczy nam do końca lutego, a w marcu to jeszcze chyba sezon chorób w pełni? 😰chociaż w pracy powiedziałam że wracam zaraz po a urlop później wybiorę.
 
Dodam, że na razie ma 6 m-cy i nie miała nawet katarku, chociaż wszyscy chorowaliśmy w sezonie, a syn dwa razy z gorączka 39 stopni. Mała nic. Jakaś odporność jeszcze z życia płodowego ? 🤔
 
Też mam takie wrażenie, że odporności im starcza na pierwszy rok życia a potem czas trochę pochorować ;)
Ale my mimo strasznego sezonu chorobowego nie mieliśmy nic poważnego. Był covid, RSV, masa przeziębień, jelitowka, jakieś zapalenie ucha- wszystko raczej szybko się leczyło. Gorzej u mnie, bo jelitowka myślałam, że mnie zabije a chwilę po niej miałam zapalenie pluc. Myślałam, że mamy super plan (dzieci już w żłobku a mąż jeszcze na rodzicielskim żeby ogarniał choroby i żebym ja nie musiała brać opieki) ale nie wzięłam pod uwagę, że ja będę od nich wszystko łapać 😄
U nas sezon chorobowy był od listopada do stycznia. W lutym i marcu było spoko i teraz połowa kwietnia znów chorobsko.
 
Moj syn jest z lutego '23, a chorowac nam zaczął w lutym '24 i to tak szpitalnie 🙈
No nie pocieszyłaś. Zobaczymy co będzie, czas pokaże. Pierwszy sezon chorób w zasadzie przetrwaliśmy. Drugi jak się uda to też będzie w domu. Wiadomo, że choroby będą bo to nieuniknione. Mam nadzieje tylko, że szpital nas ominie, bo jeszcze pamietam jak 13 lat temu spędziłam z synem 8 razy w szpitalu przez rok, ale on miał astmę wiec cokolwiek złapał to zaraz mieliśmy zapalenie płuc.
 
Mój starszy syn mimo, że był ze mną w domu między 1 a 2 urodzinami był chory w każdym miesiącu (nawet letnim gdy teoretycznie nie sezon), także czasem nawet do żłobka dziecko nie musi chodzić a choruje. No ale jak poszedł do przedszkola to jako nieliczny chorował może dwa razy w roku.
 
Mój starszy syn mimo, że był ze mną w domu między 1 a 2 urodzinami był chory w każdym miesiącu (nawet letnim gdy teoretycznie nie sezon), także czasem nawet do żłobka dziecko nie musi chodzić a choruje. No ale jak poszedł do przedszkola to jako nieliczny chorował może dwa razy w roku.
Bo już się wychorował
 
reklama
Do góry