reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiktoria 32tc,1 150,44cm

reklama
Czesc mamuśki :)
mamy nasz wyczekany (nie tak odległy jak przypuszczałam) termin w synapsis 27.02 1,5h obserwacja małej i 01.03 wywiad tylko z rodzicami. Czyli czekaliśmy 2miesiące. Przez ten czas postepy znikome. Na szczęście Wiktoria znowu przemówiła ciągami sylab,bo odkąd stanęła na nóżki to milczała praktycznie. MamoFrania Twoja rada żeby mała przyciągac na drugi koniec mebla a nie trzymac za rece przyniosla taki skutek,że jak ja wołam to się tak na mnie skupia,że puszcza ten mebel i pedzi w moje ramiona 3 wielkimi krokami po czym rzuca sie na mnie- prześmieszny widok :)
Po miesiecznej przerwie wróciliśmy na rehabilitacje i co...i po pierwszej wizycie się rozłożyła :(mamy inhalacje z pulmicortu i berodualu i niestety znowu wymuszoną przerwę. Co nam przepowiadaja w naszej przychodni...że w synapsis dostaniemy "Ogólne zaburzenia rozwoju" takie to troche szerokie pojecie raczej :/ i tak nam napominaja żeby mała może do żłobka oddac,że to ją pchnie w rozwoju. Jak na razie czekam na opinie z tego synapsisu jak oni tez tak zaleca to bede ja oddawac na kilka godzin w tygodniu.
A wzrostowo i wagowo raczej nie szalejemy na 18 miesiecy 9300 i 79cm i niestety obwód głowy cały czas ponizej 3centylka:(
 
Hej kochana, to Franula ma 2 tygodnie po Was diagnoze w Prodeste - odpowiednnik warszawskiego Synapsisu.
Kazali Ci sie jakos przygotować? Ja musze przywieźć ze sobą filmy jak mały funkcjonuje w domu, jak sie bawi, jak wchodzi w interakcje z ludźmi. Prodeste najpierw jast wywiad (2,5 godz), potem 2 obserwacje dziecka (1-2 godz w zaleznosci od tego jak dziecko bedzie współpracowało).
Płacicie za diagnozę?

Super, ze Wiktoria tak sie rozchodziła:)

Myślisz ze żłobek jest dobrym pomysłem? Mam tu na myśli choróbska - zobacz 1 wyjście na rehab i choroba:(
Ja b sie łudziłam ze Franek pójdzie od Wrzesnia do przedszkola integracyjnego, ale raczej nic z tego nie wyjdzie, właśnie ze względy na choróbska:(
 
Mamo Wiki, faktycznie każde dziecko jest inne i nieraz pójście do żłobka/przedszkola/kontakt z rówieśnikami sprawia, że dziecko szybciej nabiera pewnych umiejętności i lepiej się rozwija, ale...
Ja na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad tym, czy jest to dobre wyjście. Sama mam złe doświadczenia w tym względzie. Mój synek jest teraz mniej więcej w wieku Twojej Wiktorii. Do żłobka poszedł jak skończył rok - z konieczności, bo ja wracałam do pracy i nie bardzo miałam z kim go zostawić, a opiekunka nie wchodziła w grę. Też liczyliśmy, że kontakt z dziećmi jakoś go pchnie do przodu. Niestety mały był w żłobku raz 3 dni, potem chorował 1,5 miesiąca (może parę dni pochodził w tym czasie), skończyło się pobytem w szpitalu. Następnie znów poszedł na 3 dni i przyniósł rotawirusa, znów miesiąc chorowania, pobyt w szpitalu, spadek wagi itp. Nie mogę w ogóle mówić, żeby nawiązał jakiś kontakt z rówieśnikami, bo nie zdążył się nawet przyzwyczaić, przez cały czas pobytu w żłobku płakał.
Wiesz co - pytaliśmy naszej pediatry co sądzi o posłaniu małego do żłobka to twierdziła, że super, jak najbardziej. A w szpitalu usłyszeliśmy, że w przypadku naszego synka nie ma szans, nieraz 1,5 roczne dzieci urodzone o czasie nie dają rady - za dużo chorują, a co dopiero dziecko dużo mniejsze i słabsze od rówieśników. Bo rzecz w tym, że na chorowanie się nastawialiśmy, ale niestety nie na tak ciężki przebieg każdej infekcji.

No i druga strona medalu - kontakty z rówieśnikami. Musiałabyś najpierw sama z małą pobyć i zaobserwować jak się zachowuje przy innych dzieciach. Mój synek jak ostatnio byliśmy w szpitalu jak tylko widział inne dziecko na korytarzu wskakiwał mi na ręce, a ulubioną zabawą, może trochę ucieczką przed innymi dziećmi, było przynoszenie mi książeczek żeby mu czytała. Jednym słowem zero kontaktu.

Wychodzi na to że straszę, w sumie nie mam takiego zamiaru...

Dużo zdrówka dla Wiktorii i oby się wszystko ułożyło jak najlepiej.
 
Ostatnia edycja:
MamoFrania,
w zasadzie nie prosili o jakies przygotowanie ale ja sama ją nagrywam w niektorych sytuacjach. Oni przysłali mi formularz do wypełnienia,a w tym formularzu to tak z grubsza Ci powiem są zapytania o wizyty i wyniki u różnych lekarzy,o sytuacje rodziny,o to kto i dlaczego skierował nas na taka diagnoze.
Za diagnoze nie płacimy.
Majko,co do tego żłobka to jestem pewna,że nie oddam jej na "pełny etat". Mam bliska koleżankę która prowadzi centrum rozwoju dziecka,czyli nawet nie taki typowy masowy żłobek. Mają tam zajęcia z integracji sensorycznej na czym by mi zalezało bardzo. Rozmawiałam z nią i zaproponowała żebyśmy wykupili sobie karnet 20h w miesiacu i dowolnie ja podrzucali po 2h np. Do pracy na razie nie wracam wiec to nie jest jakas wiążąca decyzja. Jeśli zobacze,że faktycznie jej nie służy i choruje to poprostu przestaniemy.
Ale jeszcze się biję z myślami...zobaczymy co pokaże diagnoza.
Co do interakcji z innymi dziecmi to wiele stycznosci zima nie mamy,tylko z sąsiadem albo ciotecznym rodzeństwem. To mała odserwuje z bliska,czasami walnie z byka,pociagnie za grzywke albo wsadza im palec do buzi. Zawsze chce się bawic akurat tym czym oni sie bawią więc raczej zabiera a nie bawi się wspólnie z nimi. Zreszta odkad odkrywa sztukę chodzenia,dzieci ja mało interesuja bo nie sa w stanie jej pomoc w osiagnieciu celu, skupia sie raczej na wykorzystywaniu doroslych.
 
Nareszcie!!! Wiktoria stawia od jakichs 4 dni swoje pierwsze samodzielne kroki.
Jakie było moje zdziwienie gdy zawołałam Ją z innego pokoju a Ta STANĘŁA w dzrzwiach... przyszła sobie tak po prostu :) oj łezka mamusi poleciała :) Jak na razie to jest max 14 kroków ale jaka to jest radość i dla mnie i dla niej... Za to na kolanach poprzecierane rajstopy i siniaki :/
 
reklama
Do góry