reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

No tak mało się tutaj dzieje,cóż już nie mamy tyle czasu na forum :-) Gaja, Marta, Justyna fajnie, że podtrzymujecie tutaj jeszcze życie :-) Nie raz chciałam cos napisać ale zawsze coś albo ktoś ;-) pozdrawiam!!!!!
 
reklama
ja to sporadycznie zaglądałam na ten wątek a chciałabym się zapytać jak tam dzieci które zaczęły chodzić do przedszkola? Mój już 2 razy chorował, teraz ma antybiotyk, chodził tylko 9 dni i dodam że z oporami chodzi do przedszkola płacze przed wyjściem, ale w przedszkolu uspokaja się jest grzeczny do momentu leżakowania. Słyszałam że początki mogą być ciężkie ale nie aż tak :szok:;-)
 
Adaś też już miał pierwszy katar. Teraz zaczyna coś znów pociągać noskiem, ale niestety trzeba to przeżyć. Norma... A jeśli chodzi o płacz to u nas ładnie poszło, miał w 3 dniu kryzys ale szybko minęło, chodzi chętnie ale dziś się rozpłakał podczas teatrzyku... jak Pan na trąbce zaczął grać :szok::-D:shocked2::-p No i moje dziecko ma uraz do teatrzyków i ciągle pyta czy jutro już nie będzie :-D:-)

Magdzik - dla Ciebie też gratulacje! Ile Was tu znów brzuchatek? ;-)
 
|Dzięki Marta!!! ;-) Nie trzeba zazdroscić, wystarczy zrobić COŚ w tym kierunku :-D Jutro mam połówkowe i troszkę się denerwuje ehhhh Lauran ie chodzi do pkola więc nie pocieszę. Misiek nie miał problemów z adaptacją i z chorobami jakos też niespecjalnie... ot z gilami łaził częściej ale nic poważnego nie było. Jak widzę niektóre dzieci płaczące za mamami to naprawdę serce się kraje...:-(
 
no ja mam własnie takiego lamenciarza, wydaje mi się że mój taki strasznie emocjonalny i od tych emocji jeszcze organizm z choróbskami sobie źle radzi, a jak na necie czytam "złote rady" - to raz źle robię innym razem dobrze tak trzymać, jedni radzą że dla dobra dziecka powinno się zabrać w przedszkolu inni przeczekać :szok: postanowiła zdać się na własne odczucia, mały oprócz lamentów i rozpaczania zaczął ładnie piosenki śpiewać i pokazywać do nich, a to pokazuje jak się maszeruje jak deszczyk robi, tak że wydaje mi się że tylko ma opory żeby pójść i leżakować (może mu się wydaje że na noc tam przez to leżakowanie zostaje) a tak to mu się podoba, teraz jak chory dopytuje się czy dzieci już malowały, czy plastelina na niego czeka, no zobaczymy czy w poniedziałek na tyle wyzdrowieje że będzie nadawał się do przedszkola.
kerna to samych dobrych wiadomości na połówkowych badaniach :-)
 
calineczka27 no ja mam taki plus że obok mnie są 2 przedszkola, do tego jednego co ma lepszą renomę wszyscy składali i dużo się nie dostało, a ja do "gorszego" i większego złożyłam i praktycznie wszyscy się dostali a jest jeszcze prywatne przy kościele na osiedlu i niektórzy od razu tam zapisywali dzieci tak że trochę wyboru mam, tylko oby więcej chodził niż chorował :-( już dziś płakał na okoliczność że powiedziałam że w poniedziałek idzie do przedszkola, oj co to będzie się działo :szok:
 
Hej hej :) i ja się odezwę... zaglądam często z pisaniem różnie ... ostatnio nasze życie nabiera tempa rozkręca się i narazie wszystko idzie w dobrym kierunku :) mam nadzieję że będzie tak dalej. Wiki nie chodzi do przedszkola ale nie wykluczam że zacznie jeszcze w tym roku (jak coś to wybierzemy punkt przedszkolny po drugiej stronie ulicy) zobaczymy nic na siłę.
Mały naszczęście zdrowy (na początku września były giluny ale nic pozatym) za to mama buja się z bolącym gardłem i głową a tu do załatwienia sprawy i wyjazdy na horyzoncie... no nic dam jakoś radę.
Tak przy okazji ile mierzą i ważą wasze maluchy bo Wiki ma 112cm i około20 kg. wagi (w wakacje poszedł mi do góry nawet nie wiem kiedy :-))
 
reklama
Maks też ze mną w domku, póki pracy ni ma to jeszcze rok niech będzie ze mną, zwłaszcza, że on szybko choroby łapie i np kaszel od zwykłego przeziębienie ciągnie się za nami 3 tydzien już:no:. Ja zresztą też miałam AŻ tydzień przerwy między kolejnymi infekcjami, teraz już czuję, że moje zatoki to odczuwają bo przy nachylaniu czuję ucisk na czole:angry: Pięknie gile żółte mi zalegają, mam dość:baffled:.

Co do wagi to Manio ma niecałe 100 cm wzrostu i 21,5 kg wagi. Troszkę za dużo ale nie wygląda na grubaska tylko taki nabity jest ale kurcze najniższy z moich dzieciaków jakby porównać w tym wieku. Miłosz nosił ciuszki na 110-116, Olka podobnie a Maks na 104:-D. Przy innych trzylatkach wygląda na takiego malucha jeszcze:-D
 
Do góry