reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2012 ;)

verita
gratuluję drugiej córci :-)
Ale na zakupach to sobie nie poszalejesz hehe
Dla synka to byś miała wymówkę, żeby kupić jakieś nowe fatałaszki, a dla Młodej, to w zasadzie wszystko już masz po córce
 
reklama
Awersja wiem właśnie :O. dziś byłam w centrum i nawet nie miałam co kupić na dziecięcych. moj mi pokazuje kurtki czy sukienki dla malej a ja ze mam wszystko a nawet za dużo i nie ma sensu kupować następnych rzeczy.
dziś zalatwilismy juz wszystkie sprawy urzędowe i nagle ogarnęła mnie panika ze już za 4 dni ślub biorę :O
 
A ja uwielbiam miasto, może dlatego że 10 minut drogi i mam stawy, las, morze i plaże ale też centrum handlowe, piekarnie, autobusy, tramwaje, aptekę, lekarza, rynek.. wszystko ;-)
Tak tak dobij leżącego. :laugh2:

Wczoraj byłam ma usg wszystko dobrze i moja mała będzie mieć siostrę do zabawy. syn chciał mieć 2 siostry zazdrosnik jeden.:-D
Brat cffany, bardzo się cieszę, że będziesz mieć córeczkę.
Ale na zakupach to sobie nie poszalejesz hehe
Dla synka to byś miała wymówkę, żeby kupić jakieś nowe fatałaszki, a dla Młodej, to w zasadzie wszystko już masz po córce
Spokojnie nadrobi jak dziecko osiągnie wiek lat 3. Wszystko co po Adriannie zostanie w tej chwili nada się tylko do sekcji "na/w/do ogrodu" to jak dzieciaki w tym wieku potrafią ciuchy załatwić to masakra. :confused2:


U mnie wszyscy śpią, a ja mam wieczór leniwca.

Jutro Adriannę zaprowadzam do Domu Kultury na zajęcia dla dzieci na 3h, będzie spokój, może Weronika pośpi w tym czasie żeby mama mogła podziałać uczciwie? :sorry:
 
Lili przepraszam!

Verita jak ja zazdroszczę córeczki! Jak ja wchodzę do sklepu zawsze polukam na te piękne różowe kolorki, na sukienki, tuniki, rajstopki, getry, opaski i wszystkie inne piękności!
I zawsze a zawsze więcej na wyprzedaży jest rzeczy dla dziewczynek.. ;-)


Dziś Krystian sam zrobił 4 kroki !! Co za radość!! Oczywiście moja!
 
Hejka dziewczyny. A ja przechodzę kryzys laktacyjny, a raczej obawiam się, że to koniec naszej cycowej przygody i jest mi baardzo smutno. W czwartek wracam do pracy i przez to załapałam nerwa. W sumie to wiem, że nie ma czego, bo Mały zostaje z babcią, ale mimo to. I przez to chyba mam problem z pokarmem. Już jak karmiłam Małego po kąpaniu to piersi wydawały mi się zbyt miękkie, ale napił się z obu i usnął. Obudził się przed północą. Pił pół godziny z obu piersi i dalej płakał, próbowałam dawać mu jeszcze pierś, ale on ciągnął a przełykania nie było słychać, biedaczek. Dałam mu butlę, wypił jeszcze 50ml mm. No i teraz załapałam jeszcze większego stresa, że to koniec karmienia i to w takiej chwili. Niedość, że się rozstajemy na ponad pół dnia, to na dodatek to co najbliższe dla Małego ma się teraz skończyć :-(. Ja jestem straszna panikara. Wiem, że najważniejsze to przystawiać, przystawiać, przystawiać, no i lepiej nie dokarmiać mm, ale co miałam robić? Miałam już taki kryzys na przełomie marca/kwietnia, ale wtedy Mały nie chciał pić mm, więc jakoś daliśmy radę przez częste przystawianie. Och, nie wiem. Sorki dziewczyny za moje zrzędzenie, ale nie mam się komu wygadać. Mój M to jeszcze na mnie warczy, że sama sobie jestem winna, bo nie wiadomo czym się stresuje, jakby dziecko za granicę wyjeżdżało - skwitował. Ach, nie wiem co dalej................. :-(
Dobranoc.

Verita gratuluje córci - fajnie będą się dziewczyny razem bawić.
Perell gratki dla Krystiana za pierwsze kroczki.
 
anmika - Ty zamiast się stresować powrotem do pracy to wykorzystaj te ostatnie dni jak się da najlepiej na czasie z synkami. Wiem, że powrót to wielkie przeżycie, rozstanie i te ciągnące się kilka godzin, ale Maluch zostaje w dobrych rękach to raz, nie ukrywajmy, że Tobie też przyda się powrót do ludzi, zatęsknicie za sobą, spróbuj w tych minusach dostrzec choć małe plusy, to Ci na pewno pomoże. Może wypisz to sobie na kartce.

Co do piersi to ja już nie pamiętam kiedy miałam nabrzmiałe, obydwa zawsze miękkie, a Weronice starcza. Także wydaje mi się, że ten stres źle wpływa na produkcję mleka, spróbuj sobie to w głowie poukładać, samą siebie przekonać, że jest ok. Mi się czasem Weronika rzuca podczas jedzenie i też mi przez myśl przejdzie nie raz "kurde nie ma mleka", ale zaraz łbem potrząsam podaję cyca i mówię "jedz i nie marudź, bo zabiorę". Nie tyle chodzi mi żeby ona to zrozumiała tylko, żeby komunikat trafił do mojego mózgu, że ta bajka z cycowaniem jeszcze trwa.

Trzymam kciuki by wyszło tak jak sobie wymarzyłaś z tym cycowaniem. Swoją drogą i tak już możemy sobie gratulować, dzieciaki za chwilę mają rok. :tak:
 
Lilijanna dzięki. Cieszę się, że ktoś jeszcze nie śpi o tej porze. Szczerze to czekałam na jakąś odpowiedź i pocieszenie - chyba tego potrzebowałam.
Masz rację, wariuje niepotrzebnie, jak rozsądnie o tym pomyślę, to wiem o tym, tylko czasem gdzieś mi ten rozsądek ginie.....
W sumie to bardzo się cieszę, że karmię Małego już 10,5 m-ca, tylko po prostu się stresuje, że miałabym przestać akurat teraz, gdy wracam do pracy.
No nic zobaczymy, idę spać.
Dobranoc i jeszcze raz wielkie dzięki.
 
anmika - wyspana w ciut lepszym humorze? :cool2:


My już po śniadaniu naleśnikowym i zaraz lecę Adriannę oddać na zajęcia plastyczne, a sama sobie z Weroniką pobędę przez 3h. Nadal liczę, że z 1h mi pośpi. :laugh2:


Miłego dnia. :tak:
 
reklama
Verita - gratki i miejmy nadzieje,ze plec sie nie zmieni. U mnie w 12 tyg byla Laura ,a juz w 16 Szymus i tak zostalo...

MAMY DWA ZABKI. WYSZLY NARAZ! DOLNA I GORNA JEDYNKE... nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!

:-)... juz wczoraj sie przebily .... dziecko od razu spokojniejsze....

Anmika - ciesz sie,ze tak dlugo moglas pokarmic. Niektorym dane nie bylo (czyt. mi).
I powodzenia w pracy. Zobaczysz bedzie dobrze....

Perell - cudownie,ze Krystek sam kilka kroczkow zrobil..

Pozdrowienia!!!
 
Do góry