reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2012 ;)

Anmika - Weronika cycuje w nocy identycznie często. :-p Już sobie ostatnio kubek z wodą i słomką postawiłam na ramie łóżka, ale w nocy zapomniałam o tym. Chcę spróbować podać wodę, ale nie wiem czy się nie wścieknie. :-p


Co do upałów to jest ciężko, my siedzimy dużo w basenie, stąd nas mniej. ;-)
 
reklama
Lili też miałam kubek z piciem ale o nim całkiem zapomniałam! Ja to już automatycznie biorę na cycka ;-)

My nad morzem spacerujemy, chociaż dziś zawędrowaliśmy do smyka i zakupiłam dwie koszulki Krystiankowi, a potem stukałam się w czoło bo dostał po starszym koledze i ma wszystkiego dużo..

Ale dziś jestem zmęczona.
 
Hej Dziewczyny
U nas też upał masakryczny, dziś już nie wiedziałam gdzie wejść. Jeszcze chatę trzeba było ogarnąć, więc masakra, nawet ciężko się myśli. Mały jest ostatnio strasznie absorbujący, albo ja kiepsko zorganizowana, kompletnie nic nie da się z nim zrobić, normalnie masakra! Sama jestem w szoku, bo ze Starszakiem tak nie było. Czworakować nie umie i już straciłam nadzieję, że się nauczy, siedzieć nie chce, w ogóle nic tylko chodzić. Przewraca się zaraz na brzuch i czołga, no i bręczy, bo chce wstać, doczołga się do mnie i wstaje i bręczy. Ogólnie cały dzień możemy chodzić, z pokoju do pokoju, na korytarz, do kuchni, łazienki, do pokoju i tak na okrągło :shocked2:. Do tego chodzi (za rękę oczywiście), co chwilę przykuca by wziąć piłkę i rzuca ją i znów łapie i rzuca - dziecko ma wspaniałą zabawę, a matka pada.... Ledwo dziś mogłam sie wykąpać, chciał wejść do mnie pod prysznić, chyba na następny raz faktycznie zrobimy sobie wspólną kąpiel.
Poza tym patrzyłam na pogodę (przynajmniej u siebie) i nic nie ma się zmienić do 17 sierpnia..... :baffled: No to niezłe lato mają nasze dzieciaczki.
Acha poza tym to obciachałam trochę Małemu włosy, bo nie mogłam patrzeć jak się męczy. Nawet mi się podobał w tych długich, ale ciągle były mokre. Ciężko było, bo ruszał się strasznie, efekt jest lekko krzywy, ale przynajmniej dziecku lżej. :-).
Poza tym jutro chyba wybywamy nad jeziorko, bo nie da się żyć. Pewnie będzie pełno ludzi, niestety, no ale...
Dobranoc laseczki. A miałam iść wcześńiej spać, żeby odespać, bo przecież w poniedziałek do roboty trzeba iść.:tak:
 
Byłam na plaży, kąpałam się w morzu.. woda zimna, czułam jak tysiące igieł wbija się w me ciało. Oczywiście potem było już wspaniale ;-) Synuś też trochę wody zażył i po tym od razu padł więc się poopalałam, wracam do domu i słyszę w wiadomościach że opalenizna jest nie modna tak jak skarpety w sandałach ;-)

Anmika jeszcze trochę i sam będzie chodził!
 
perell
może i nie modna ale na pewno poprawia samopoczucie
ja tam się lepiej czuję jak jestem opalona niż jak taki bieluch chodzę
poza tym w życiu nie byłam tak brązowa jak w tym roku
już w maju byłam megaopalona hehe
to przez spacery z Antosią, więc tego roku jestem super niemodna hehe

jak ja Ci tego morza zazdroszczę....
 
hmmm ale to w sobote? raczej w piatek bym sie spodziewała ;-)
Bo kiedyś tak było, pulter w piątek, w sobotę wesele, teraz się robi pulter tydzień przed weselem. A podczas pultru idzie więcej alkoholu niż na samym weselu. :-p


Anmika - a to wszystko u Ciebie normalnie z tym chodzeniem, absorbowaniem i problemem zrobienia czegokolwiek, nic nadzwyczajnego. :-p Co do wyspania się, to w niedzielę zawsze warto się położyć ciut wcześniej.

Perell - ja to lodowaty prysznic sobie ostatnio zawsze puszczam, fakt, że do tego lodowatego strumienia powoli się przyzwyczajam. Jezioro jak zupa, a nie ochłoda.


U nas wczoraj w nocy burza jak diabli i obniżenie temp. o 15 stopni, w dzień doszło tylko do 26 stopni, ale parowała ziemia, więc była sauna. Dzisiaj w nocy też padało, ale w tej chwili za oknem słońcu już tak daje, że słów brak. :tak:


Mieliśmy w niedzielę urodzinki Adrianny - 3 latka. Goście upoceni, tort - sernik na zimno nie dał rady w tej parówie, jubilatka zdmuchiwała świeczki w samych gaciach, bo w sukience było dzieciakom za gorąco i kazały się porozbierać. :tak:
 
Lilijanna no to niezła mieliście imprezkę. :-D
Tak sobie myślę, że jeszcze niedawno narzekałyśmy na brzydką, zimna pogodę i chciałyśmy lata - proszę bardzo! No i znów nam sie nie podoba :-D.
Ja dziś gotuję się w pracy, uff.... Jeszcze sama jestem bo koleżanka na urlopie, ach.... a ja już po.......:wściekła/y:.
Poza tym humor o dziwo nawet mi dopisuje, chyba odzyskaliśmy karmienie w pełnych obrotach, co mnie bardzo cieszy, choć zarywane nocki męczą niemiłosiernie gdy o 6 trzeba wstać :baffled:. ale karmić chcę, więc może damy radę, poza tym ząbki sie pchają, chyba widać już drugą górną jedynkę i dwójki juz też są w pogotowiu.

Perell ja też zazdroszczę Ci morza, jeszcze tydzień temu też się opalałam na plaży w Łebie i pluskałam w wodzie - było cudownie i chłodno. A tu masakra! Nie ma się jak ochłodzić!!!
Zyczę Wam miłego dnia Dziewczyny!
 
reklama
Lili - STO LAT DLA CORECZKI!!!!!! Juz duza Panna z niej ;-)

A u Nas kijowa pogoda. Pada deszcz, 17'C i tak juz od tygodnia. Poki co letnia pogoda juz nie chce do Nas wrocic,a bylo tak cuuuudownie, tak ciepelko.... :confused2::confused2:

Mikus zaczal juz pchac pchacza. On to albo w ogole sie nie rozwija albo jak czegos sie nauczy to kilku rzeczy naraz.

pozdrawiam Was cieplo!
 
Do góry