reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2015

Tulka, Atagaa- trzymamy mocno kciuki, żeby się rozkręciło!

U mnie objawy się mocno wyciszyły i generalnie miałam dzisiaj dzień wpiep*zania. Pochłonęłam dzisiaj chyba tonę jedzenia, słodkie, kwaśne, gorzkie, co leciało. Nawet ryby z puszki, a nie pamiętam kiedy takie coś jadłam :zawstydzona/y: czuję się ociężała, jak małe słoniątko, więc jakbym miała rodzić z takim bagażem to chyba by mnie toczyli na tę porodówkę :-D
 
reklama
Dziewczyny - widzę że u Was porody coraz bliżej. Ja mam termin na 11.09 z om. Natomiast z usg miałam na 1.09 i na 3.09. Byłam dzisiaj u mojego gina bo mi się zwolnienie skończyło- dostałam do 11.09. Jak do piątku nie urodzę to mam przyjśc i dostanę jeszcze na tydzien albo skierowanie do szpitala. Szczerze wolałabym skierowanie do szpitala- bo wykańcza mnie jak mam jechać na ktg 40 km w jedną stronę na najbliższy oddział położniczy. Doktorek stwierdził na wizycie, że u mnie do porodu jeszcze daleko- wszystko pozamykane, skurczy nie nie ma, brzuch wydał mu się miękki. A ja mam twardy brzuch od ponad 3 tyg. tylko głownie pod wieczór lub nad ranem i wtedy pojawiają się ewentualnie skurcze. Czop mi nie odchodzi. Od kilku dni sprzątam chatę ( układam , prasuję, piorę, odkurzam, myję podłogi)- dawno tak czysto nie było:-). Dzisiaj porobiłam soki z malin i jeżyn. Na jutro mam dwie miski pomidorów- będę robiła przeciery.
Pozdrawiam wszystkie brzuchatki.
 
Hej, nie jestem w stanie Was nadrobic, widzę tylko ze są nowe mamusie którym gratuluje a maluszkom życzę dużo zdrowia :) ja od poniedziałku jestem w domu wiec ekspresowo :) doopa jeszcze obolała ale ogólnie formę mam niezła. Pocę sie jak świnka,brzuchaprawie juz nie ma - jeszcze tylko troche ta macica taka do obkurczenia. Poza tym chyba moje spojenie wraca do normy bo pachwiny i biodra znów pobolewają :) nie mogę sie doczekać aż moje krocze wróci do normy bo człowiek taki jest do kitu. Szwy ciągną, boli, siadam na półdupki. Marze o założeniu stringów bez podpaski ;) Mała jest rozkoszna, laktacja mi sie rozhulała i fajnie zjada z cyca, moja Alusia nie miała prawie wogole odruchu ssania wiec teraz dopiero wiem co to znaczy mały ssak. Na razie zjada i śpi ale tez fajnie czuwa w ciagu dnia. Nie pisałam Wam ale ważyła 3080 i 54 cm. Taka w sam raz:) jak dopadnę kompa to napisze Wam cos więcej bo z tel to tak ciężko:)
trzymam kciuki co by sie Wam te porody porozkrecaly , czekam na kolejne bejbiki i mocno zaciskam kciuki za szybkie porody. :)
co do paznokci ja miałam hybrydę u nóg i pomalowane u rak i nie było problemu ale rożnie podchodzą w szpitalach.
 
Dziewczyny a co jaa przezylam. Pojechalam na te drugie ktg. W izbie przyjec pielegniarka jak i polozna bardzo niesympatyczne. Dobra. Zrobily mi ktg 40 min. Lekarka stwierdzila ze popsul sie aparat i ona nic z wykresu nie umie odczytac. Podlaczyyli mnie pod druga aparature. Po 30 min. Lekarka stwierdzila.ze.tetno plodu jest za wysokie bo 180. Ale jak mialo byc niższe jak ja bylam tak zestresowana nie chcialam zeby bez powodu polozyli mnie do szpitala. Chcialo mi sie wymiotowac dostalam jakies biegunki.w szpitalu i w.ogole masakra. Lekarka kazala mi zostac na obserwacji i sie wypisac na zadaniee. Oczywiscie aby miec czyste rece. Od razu trafilam na sale porodowa. Polozna cudowna lekarz rownieez. Odrazuu zaczal opierdzielac lekarke z izby przyjec ze stresuje nie potrzebnie mnie. Zbadali mnie szyjka zamknięta glowka dalleko, ktg super tętno 140 a co najlepsze skurcz sie pojawil bardzo silny taki jak.do.porodu ale tak jakk sie okazallo ja go slabo odczuulam. Wiec super jaakk takie skurcze bede przy porodzie ;) lekarz powiedzial ze musi mnie polozyc na patologii ciazy chociaz nie widzi sensu bo nic sie nie dzieje i do spokojnie jeszcze z tydzien pochodzę. Wiec takkim sposobem sama sie wypisalam na żądanie. Nie wiem czy dobrze zrobilamm aale wiem ze w szpitalu tylko bym sie stresowala. A niee potrzebuje tego. Czuje sie dobrze, maly tez. Wiec po co mialabym tam zostawac. I tak o to wrocilam doo domu :-)
 
Ostatnia edycja:
A z ktg to ja też tak miałam ze nie widział skurczy a ja je miałam co 5 min jedna położna do mnie mówi ze nic się nie dzieje bo na ktg nie widac skurczy a jak się okazało to ja już rozwarcie na 4 cm i na porodówke mnie zabrali
 
mam info od milusi: Męczy się ze skurczami co 10, 15 min od rana, jest wyczerpana, szyjka mi się nie skraca, jest w domu, nie chce oksy. Miała skurcze co 6 minut ale brała kąpiel i wracały do 15.. nie plami, nic się dalej nie rozkręca. Jest wykończona..
Na pewno da nam znać jak coś coś rozkręci..
 
Bea- jak tam mała? Jak badania? Też siedziałam z małym długo w szpitalu, bo mu w ogóle nie chciała bili spadać. Życzę szybkiego powrotu do domu! Co do skurczy na ktg- też tak miałam przy pierwszym porodzie. Nic się nie zapisywało, dopóki mi sondy nie przełożyli na drugą stronę brzucha i niżej, a nie pod same cyce ;) położna się mnie pytała, czego się tak wykrzywiam, ja jej, że skurcz mam, a ta, że niemożliwe, bo nie pokazuje o_O

Milusia- ale daje Ci ta mała popalić :/ a wydawałoby się, że trzeci poród powinien iść ekspresem...

Pauluss- ale Cię nastraszyli! Masakra jakaś :/ dobrze, że wszystko dobrze się skończyło! Teraz odpoczywaj ile wlezie!

A ja siedzę i czekam...Położyłam się spać i zaczął boleć ząb, wiec wstałam i poszłam zmierzyć ciśnienie- 150/90. Wypiłam dużo wody, posiedziałam dłuższą chwilę i mierzę kolejny raz 145/90. Ta druga wartość nie spadała długo, więc wzięłam dopegyt i czekam na rozwój sytuacji. Do tego, chyba ze stresu, dostałam skurczy, ale nie jakichś strasznych, takie przepowiadające. Mam nadzieję, że zaraz będzie ok, bo śpiąca jestem bardzo. A w dzień mierzyłam ciśnienie kilka razy i było ok. Kolejny raz na noc wyskakuje...nie wiem, co jest grane...
 
Z tymi skurczami na KTG to wogole jakaś ściema . Mi wczesniej jak leżałam na sterydy pisały sie te bezbolesne stawiania bardzo wysoko - niby wartości porodowe ale nie bolały. Teraz jak rodziłam to najpierw nic sie nie pisało a ja poprostu czułam ból a potem jak bolało jak ch... to sie jakieś takie marnoty pisały.

Wspolczuje milusi , ja sie tez bałam oxy ale u mnie po minimalnej dawca macica pięknie ruszyła i jak widać szybciutko poszło. Do 4 cm i zgładzenia szyjki czułam tylko średnie bóle a potem po prysznicu i piłce, dopóki nie dostałam znieczulenia to myślałam ze zejdę ;) gaz szczerze średnio sie u mnie sprawdził - no mozecta godzina szybciej minęła bo byłam zcpana . Uczucie jest jakb byc mega narąbanym a dalej boli.

Jolka współczuje zęba. Oby ciśnienie spadło , juz niedługo trzymaj sie.

bea - kciuki za szybki powrót do domku.
 
reklama
Cześć Dziewczyny.
Tyle wczoraj napisaliście, ze nie mam szans żeby nadgonić z odpowiedziami[emoji1]
Nikola witaj[emoji1]
Tulka to może u Ciebie sie porządnie rozkreci
Jolka ale miałaś pracowity dzień.
Motylek super ze dochodzisz do siebie i ze z karmieniem wszystko ok. Oby tak dalej.
Pauluss nie zazdroszczę przeżyć z ktg. Jak to jest ze dla nas końcówka jest taka stresująca a lekarze i położne to bagatelizują.
Ciekawe co u Milusi. Mam nadzieje ze już tuli swoją Elenke zamiast tak sie męczyć ze skurczami.
Mnie w nocy trochę męczyły skurcze ale takie słabizny ze tylko niepotrzebnie mnie budziły. U mnie już 3 dzień po terminie i dalej nic. Trzymajcie za mnie kciuki żeby sie rozkręcił poród bo to czekanie po terminie to nic fajnego. Wizytę u lekarza mam w poniedziałek. Ostatnio żartował ze raczej będzie mi szwy sciągał niż badał a tu taka niespodzianka. Ehh
 
Do góry