Witajcie !
Od kilku dni mam pewien problem. Na mosznie moj 8 miesieczny synek ma "zywy ogien". Te okolice sa bardzo zaczerwienione, pojawily sie jakby male babelki, wlasnie na mosznie i w pachwinie. W sobote wzywalam do niego pogotowie, bo mial jeszce cos z gardlem, i Pani doktor stwierdzila, ze to cos grzybicze jest. Dostal Nystatyne a do smarowania Pimafucort. Wczoraj bylo ok, ale jak dzisiaj rano zmienialam mu pieluche no to masakra. Popedzilam do lekarza i okazalo sie, ze to niby wyprysk pieluszkowy. Tylko, ze tak: ja nie zmienialam pampersow (na nowa marke) caly czas uzywa Huggiesow, chusteczki ostatnio kupilam Bambino-mial je juz wczesniej i bylo ok, tak to uzywalam jakis Cleanic, zawsze ma przemywane przy zmianie pieluchy woda albo chusteczka nawilzona, czesto zmieniam pieluszki, nigdy w kupie nie jest dlugo, od razu ma zmieniana, przy zmianie pieluchy ma smarowane zawsze, wietrzony tez jest od czasu do czasu. Myslicie, ze w takim razie moze to byc ten wyprysk ??
Od kilku dni mam pewien problem. Na mosznie moj 8 miesieczny synek ma "zywy ogien". Te okolice sa bardzo zaczerwienione, pojawily sie jakby male babelki, wlasnie na mosznie i w pachwinie. W sobote wzywalam do niego pogotowie, bo mial jeszce cos z gardlem, i Pani doktor stwierdzila, ze to cos grzybicze jest. Dostal Nystatyne a do smarowania Pimafucort. Wczoraj bylo ok, ale jak dzisiaj rano zmienialam mu pieluche no to masakra. Popedzilam do lekarza i okazalo sie, ze to niby wyprysk pieluszkowy. Tylko, ze tak: ja nie zmienialam pampersow (na nowa marke) caly czas uzywa Huggiesow, chusteczki ostatnio kupilam Bambino-mial je juz wczesniej i bylo ok, tak to uzywalam jakis Cleanic, zawsze ma przemywane przy zmianie pieluchy woda albo chusteczka nawilzona, czesto zmieniam pieluszki, nigdy w kupie nie jest dlugo, od razu ma zmieniana, przy zmianie pieluchy ma smarowane zawsze, wietrzony tez jest od czasu do czasu. Myslicie, ze w takim razie moze to byc ten wyprysk ??