Z maleństwem wszystko było ok? Ile ważyło? Szybko wyszliście do domku? Martwie się cały czas czy aby na pewno jest gotowy na wyjścieU mnie jak w 38+0 okazało się, że mam późne zahamowanie wzrastania płodu, to jeszcze tego samego dnia kazano mi rodzic że ciąża już donoszona, a skoro maly nie rośnie, ja słabo czuje ruchy, okazało się, że mam mało wodzie to lekarz powiedział, że głównie ze względu na to że słabo czuje ruchy ciążę rozwiązują. Ciąża donoszona, nie ma ryzyka i lepiej urodzić.
A też przepływy miałam super
Także widzisz, u Ciebie podobnie. Maluszek zaraz będzie z Tobą, nie będą Cię trzymać. Trzymam mocno kciuki!!
reklama
blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 9 060
Tak jak mówiłam, synek ogólnie przestał rosnąć wg USG. Miał 10/10/10. Urodził się 52 cm i 2960g. (Córka dla porównania była 60 cm i 3960g - w mojej rodzinie rodzą się długie dzieci.)Z maleństwem wszystko było ok? Ile ważyło? Szybko wyszliście do domku? Martwie się cały czas czy aby na pewno jest gotowy na wyjście
Jak najbardziej było wszystko ok, był jak zwykły donoszony niemowlak. W 4 miesiącu życia wyszła mu anemia, z którą do dziś się borykamy. Ogólnie słabo przybierał dość od początku, tzn w normie, ale bez szału, nie bardzo się zgłaszał do jedzenia (dalej ogólnie jest słabo w tej kwestii) i to ja go po prostu karmiłam jak najczęściej... Jest niski. Waży ogólnie adekwatnie do wzrostu, ale zarówno waga jak i wzrost na 3 centylu.
Natomiast mój mąż ponoć też był mały i drobny , więc to po prostu może być po nim. Ogólnie mąż jest niższy ode mnie.
Natomiast po porodzie no zwykle niemowlę, nie potrzebował żadnego wsparcia typu z oddychaniem albo dogrzewaniem w inkubatorze. Normalnie był ze mną od razu.
Wszystko będzie dobrze i u Was! Może maluszek będzie po prostu tez mniejszy i drobniejszy. Ale takiego łatwiej urodzić , więc to też plus
Dziękuje! Takie słowa wiele dla mnie znacząTak jak mówiłam, synek ogólnie przestał rosnąć wg USG. Miał 10/10/10. Urodził się 52 cm i 2960g. (Córka dla porównania była 60 cm i 3960g - w mojej rodzinie rodzą się długie dzieci.)
Jak najbardziej było wszystko ok, był jak zwykły donoszony niemowlak. W 4 miesiącu życia wyszła mu anemia, z którą do dziś się borykamy. Ogólnie słabo przybierał dość od początku, tzn w normie, ale bez szału, nie bardzo się zgłaszał do jedzenia (dalej ogólnie jest słabo w tej kwestii) i to ja go po prostu karmiłam jak najczęściej... Jest niski. Waży ogólnie adekwatnie do wzrostu, ale zarówno waga jak i wzrost na 3 centylu.
Natomiast mój mąż ponoć też był mały i drobny , więc to po prostu może być po nim. Ogólnie mąż jest niższy ode mnie.
Natomiast po porodzie no zwykle niemowlę, nie potrzebował żadnego wsparcia typu z oddychaniem albo dogrzewaniem w inkubatorze. Normalnie był ze mną od razu.
Wszystko będzie dobrze i u Was! Może maluszek będzie po prostu tez mniejszy i drobniejszy. Ale takiego łatwiej urodzić , więc to też plus
blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 9 060
A I dodam, że jeśli chodzi o problemy z jedzeniem, to u nas takie genetyczne, córka była wielka, a też się nie zgłaszała i musiałam sama z siebie ją karmić, żeby w ogóle jadła. Także to raczej nie ma związku, takie po prostu mam dzieci.Dziękuje! Takie słowa wiele dla mnie znaczą
Ale naprawdę 38 TC to już donoszony maluszek, wszystko będzie super, zobaczysz. a przynajmniej będzie łatwiej Ci urodzić, bo nie będzie jeszcze taki wielki
Mój chłopaczek ma już 2 lata i 2 miesiące, właśnie go uspilam Łobuz jakich mało.
Twój maluch zaraz też będzie z Tobą i sama zobaczysz, że będzie wszystko zupełnie ok.
Trzymam mocno kciuki za szybki poród
Dziękuje a jeszcze tylko zapytam,rodzilas naturalnie,tak? Już się zaczęłam stresować czy przez to jego wolne tempo wzrostu poród naturalny będzie dla niego bezpieczny…A I dodam, że jeśli chodzi o problemy z jedzeniem, to u nas takie genetyczne, córka była wielka, a też się nie zgłaszała i musiałam sama z siebie ją karmić, żeby w ogóle jadła. Także to raczej nie ma związku, takie po prostu mam dzieci.
Ale naprawdę 38 TC to już donoszony maluszek, wszystko będzie super, zobaczysz. a przynajmniej będzie łatwiej Ci urodzić, bo nie będzie jeszcze taki wielki
Mój chłopaczek ma już 2 lata i 2 miesiące, właśnie go uspilam Łobuz jakich mało.
Twój maluch zaraz też będzie z Tobą i sama zobaczysz, że będzie wszystko zupełnie ok.
Trzymam mocno kciuki za szybki poród
blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 9 060
A to nie ma jedno z drugim przecież nic wspólnegoDziękuje a jeszcze tylko zapytam,rodzilas naturalnie,tak? Już się zaczęłam stresować czy przez to jego wolne tempo wzrostu poród naturalny będzie dla niego bezpieczny…
Tak, naturalnie. Poród miałam cudowny! Taki wesoły
Od pierwszych skurczy, które się pisały, a ja ich praktycznie nie czułam do urodzenia trwało wszystko 2h
Parte 4 minuty, urodziłam na 2 skurcze, lekarze ledwo zdążyli i krzyczeli, bym nie parła
Od razu po porodzie skakałam po oddziale niczym kozica Wszyscy się że mnie cisnęli, lekarze do końca pobytu się z nas śmieli
Wyszłam normalnie po 2 dobach (urodziłam po 20).
Wg mnie najważniejsze to chodzić, ewentualnie klęczeć lub kucać. Jak najmniej leżeć. Kiedy stoimy, kucamy, siedzimy (są takie stołki porodowe, piłki), grawitacja działa i ściąga dziecko w dół, tak samo jak ogólnie nasza pozycja, dziecko schodzi szybciej kanałem rodnym.
Kiedy leżymy, grawitacja jest przeciwko nam, nie pomaga nam, do tego mamy tak wygięte drogi rodne, że dziecko tak naprawdę trochę idzie do przodu i się cofa - to wydłuża poród.
Oczywiście wiadomo, czasem trzeba, ktg czy coś.
Ale ogólnie polecam jak najmniej leżeć. Dopóki się da wytrzymać.
Ale w sumie to wszystko już pewnie wiesz, bo pierwszy poród też sn, tak?
Tak,SN. No pocieszyłas mnie dzisiaj,nie ma co Oby jutro było po wszystkim i wszystko dobrze się potoczyłoA to nie ma jedno z drugim przecież nic wspólnego
Tak, naturalnie. Poród miałam cudowny! Taki wesoły
Od pierwszych skurczy, które się pisały, a ja ich praktycznie nie czułam do urodzenia trwało wszystko 2h
Parte 4 minuty, urodziłam na 2 skurcze, lekarze ledwo zdążyli i krzyczeli, bym nie parła
Od razu po porodzie skakałam po oddziale niczym kozica Wszyscy się że mnie cisnęli, lekarze do końca pobytu się z nas śmieli
Wyszłam normalnie po 2 dobach (urodziłam po 20).
Wg mnie najważniejsze to chodzić, ewentualnie klęczeć lub kucać. Jak najmniej leżeć. Kiedy stoimy, kucamy, siedzimy (są takie stołki porodowe, piłki), grawitacja działa i ściąga dziecko w dół, tak samo jak ogólnie nasza pozycja, dziecko schodzi szybciej kanałem rodnym.
Kiedy leżymy, grawitacja jest przeciwko nam, nie pomaga nam, do tego mamy tak wygięte drogi rodne, że dziecko tak naprawdę trochę idzie do przodu i się cofa - to wydłuża poród.
Oczywiście wiadomo, czasem trzeba, ktg czy coś.
Ale ogólnie polecam jak najmniej leżeć. Dopóki się da wytrzymać.
Ale w sumie to wszystko już pewnie wiesz, bo pierwszy poród też sn, tak?
Dziewczyny, po wielkich przygodach melduje,ze mam malutkiego przy sobie i właśnie wychodzimy ze szpitala Pierwsza próba indukcji nie powiodła się i musieliśmy powtórzyć podanie kroplówki na drugi dzieńNa szczęście po chwili skurcze ruszyły i po 3 godzinach synek był na świecie. 2750g i 51cm,także nawet nie taki malutki jak się obawiałam. Dziękuje Wam za wsparcie w tej mojej przeprawie z ciąża
reklama
blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 9 060
Super, widzisz, wszystko dobrze! Gratulacje! Dużo zdrówka dla Was obojga!Dziewczyny, po wielkich przygodach melduje,ze mam malutkiego przy sobie i właśnie wychodzimy ze szpitala Pierwsza próba indukcji nie powiodła się i musieliśmy powtórzyć podanie kroplówki na drugi dzieńNa szczęście po chwili skurcze ruszyły i po 3 godzinach synek był na świecie. 2750g i 51cm,także nawet nie taki malutki jak się obawiałam. Dziękuje Wam za wsparcie w tej mojej przeprawie z ciąża
reklama
Podziel się: