reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zalety i wady posiadania jednego dziecka!!!!!!

Jak nie wiadomo o co chodzi ,to chodzi o kase to przykre ale to fakt.:-(JA bylam jedynaczkä i möj syn tez jest ,a ma juz 9 lat.Najbardziej brakuje rodzenstwa jak sie jest malym,do zabawy.jak sie dorosnie kazdy zyje swoim zaciem,a najgorzej jak jednemu z rodzenstwa sie lepiej powodzi,zazdrosc,pozyczanie kasyi potem klutnie..NP:oboje z mezem pracujemy,chcäc miec teraz dziecko musialabym zostac w domu ,przychud by sie oczywiscie zmniejszyl,a wydatki sä duze.möj syn ma prawie wszystko,jest samodzielny i odpowiedzialny.I ja mam tez wiecej czasu dla niego i dla siebie,bo to tez jest wazne.Ja zawsze pracowalam i siedzenie wdomu nie jest chyba dla mnie.a jeszcze oszczedzanie zeby w miare wystarczylo ,nie dziekuje,bo to sie odbija na dziecku..Ale jak ktos chce miec duzo dzieci,to jego sprawa i nie möwie nie.tylko jak sie mnie czepiajä ze mam jedno dziecko,to mnie wkurza.i wymyslajä ze jedynak to to ,czy owo.MYkochamy bardzo nasze jedyki,a to ze nie chcemy wiecej dzieci chyba temu nie przeczy. pozdrawiam
 
reklama
Jak nie wiadomo o co chodzi ,to chodzi o kase to przykre ale to fakt.:-(.a jeszcze oszczedzanie zeby w miare wystarczylo ,nie dziekuje,bo to sie odbija na dziecku..

Barbara - na dziecku????? Można sobie paru rzeczy odmówić...

Ja szanuję decyzję rodziców, którzy mają jedno dziecko i nie chcą mieć drugiego, bo każdy żyje tak jak chce, ale przeraża mnie taki skrajny materializm i szczerze......egoizm.... Przykre to:(
 
anaklim własnie o to mi caly czas chodzi wiem Ty to opisalas w sposób bardzo osobisty ja nie potrafilam jedyne co umialam napisac to ze moja Natalka po mimo ze miedzy mną a męzem wtedy nie było dobrze musi mie rodzenstwo nie dla siebie choc mówiono ze egoistka jestem bo wali sie rodzina a ja w rugie sie pakuje i nie pomagały tlumaczenia ze własnie dlatego ze sie wali pakuje sie w drugie. na dzien dzisiejszy miedzy nami duzo sie poprawiło a Natala bedzie miała w lipcu rodzeństwo.

Heksa - życzę Ci dużo, dużo zdrówka i cierpliwości. Wszystko się poukłada, a jak ma się dzieci, to jest dla kogo żyć. Doskonale Cię rozumiem.
 
nam sie ledwo jedno urodzilo, i wstawanie do karmienia juz przypomina czas beztroski kiedy mozna bylo leniuchowac w nieskonczonosc ale to tez radosc jakiej wczesniej nie bylo. ja bym chciala miec nastepne niebawem, odczekac kilka miesiecy i znowu, w ogole chcialabym miec wiecej jak dwojke, kasa... i u nas nie jest rozowo, maz pracuje jak glupi ja siedze w domu i poki co nie pracuje i chyba predko nie bede, chyba ze z domu, nie chcemy zeby nasze dziecko mowilo do obcej kobiety "mamo":baffled: ale kasa to ne wszystko, jak kasy nie ma a jest duzo ludzi to jest wesolo i lepiej.. niz jak jest sie bogatym i ma sie wszystko... mysle ze znacznie lepszym czlowiekiem ma szanse byc dziecko ktore wychowa sie wielodzietnej rodzinie gdzie czasem sa kryzysy finansowe. niz bogaty bachor ktory zawsze wszystko mial- najedzony glodnego nie zrozumie.. czesto takie dzieci gardza biednymi, po za tym jak sie pojawi kolejne dziecko to staje sie przed faktem dokonanym, jak nie ma kasy to i tak jakos to bedzie, wiec w razie watpliwosci nie myslce jak bedzie tylko robcie. ulozy sie.

do tego nie wiem jak u was z wiara, ale pierwsza rzecz jakiej Bog chce to duzo dzieci ;-) i on nie pozwoli na krzywde i pomoze.. chyba ze bedziemy tak materialnie podchodzic do sprawy...z jednej nowej duszyczki wszyscy swieci sie ciesza, jedna nowa duszyczka jest wiecej warta niz cala reszta , a i krzywda uszlachetnia...w razie czego...

nie chce nikogo obrazac, nie jest regula ze jedynaki sa egoistami w pozniejszym zyciu ale tez prawda jest ze moga miec problemy w relacjach z innymi ludzmi, nie dlatego ze sa zli, lecz ze po prostu dzielenie sie z innymi moze im sprawiac trudnosc, ale to duza zasluga rodzicow to wszystko... byleby im materializmu nie wwpoic i nawet majac kase nie dac wszystkiego co chca.. a z drugiej strony co powiedziec jedynakowi jak chce rodzenstwo?? jestes jeden -styka, na reszte nas nie stac bo jak zrobimy Ci braciszka to Tobie bedzie gorzej, nie dostanieszwszystkiego co bysmy chcieli Tobie dac...:baffled:- ladna lekcja... egoizmu, ucz sie dziecko- jestes najwazniejszy:baffled:
 
plusy i minusy?

plus jedynaka to to ze idzie mu zapewnic WSZYSTKO bez jakiegos mega wysilku
to ze swoja uwage mozna poswiecac tylko jemu
i wiecej plusow nie widze :happy:

minusy
psychologowie twierdza ze jedynacy sa gorzej pzrystosowani do zycia w spoleczenstwie niz dzieciaki posiadajace rodzenstwo

nie majac rodzenstwa sa jakby sami,bo rodzice kiedys umra a potem zostana ciotki,wujkowie i kuzynostwo,a jednak rodzenstwo to rodzenstwo-takie moje zdanie


pewnei plusow i minusow jedynactwa jak i posiadania wiecej dzieci sie znajda ale nie ma co dyskutowac
moim zdnaiem jesli ktos czuje sie tylko na jedno dziecko to prosze bardzo
wazne by za bardzo nei zatracic sie w tym jedynaku bo faktycznie moze mu to na zle wyjsc


ja mam siostre 13 lat starsza....szybko z domu wyszla i w sumie jej nie pamietam...
kontakt do dzis mamy...ubogi
powod? za duza przepasc wiekowa!!
jej dzieci maja po 18 i 15 lat....moje to malenstwa
nie mamy tematow specjalnied o rozmow,spotykamy sie od czasu do czasu we czworke,bo same to bysmy za dlugo nei mialy o czym rozmawiac :baffled:
przykre ale prawdziwe

dlatego uwazam ze jesli rodzice chca miec dwojke czy wiecej dzieci...niech to jest jak najmniejsza roznica wieku,bo dzieciaki majace kontakt ze soba od dziecinstwa ten kontakt beda mialy i pozniej

moj maz ma troje rodzenstwa z krotka roznica wiekowa i to naprawde sie sprawdza
nie ma miedzy nimi zawisci,zazdrosci ze jeden ma wiecej kasy od drugiego
mama wpoiła im wartosci iz rodzina najwazniejsza i bardzo sobie nawzajem pomagaja,jesli tylko moga
i my teraz z emzem bedziemy dazyli do tego samego :-)

pozdrawiam wszystkie mamy jedynakow jak i mamy nie jedynakow :-);-)
 
Lilka -ale skąd taka informacja że "psychologowie twierdza ze jedynacy sa gorzej pzrystosowani do zycia w spoleczenstwie niz dzieciaki posiadajace rodzenstwo" - w żadnej aktualnej psychologii rozwojowej ani innej nie znajdziesz takiej informacji ponieważ aktualne badania wykazują że przystosowanie do społeczeństwa zalezy od jakości więzi w rodzinie a nie od ilości rodzeństwa!!! (w razie zainteresowania udzielę większej ilości informacji bo się tą tematyką poniekąd zajmuję...)
natomiast żeby nie było wątpliwości skąd moja wypowiedź - sama jestem przeciwko jedynactwu i planuję że mój synek będzie miał rodzeństwo bo jednak uważam że to, co najlepszego mogę mu dać to m. in rodzeństwo a nie tylko wszelkie dobra materialne :)
natomiast ci którzy mają lub planuja mieć jedno dziecko wcale nie powinni się martwić że będzie nieprzystosowane bo to akurat jeden z mitów społecznych...
 
baska czytalam to w artykule w gazecie dzieciowej
tez byl artykul jedynak czy nie,plusy minusy i bylo tak napisane ze jedynaki nie sa tak dobrze przystosowane do zycia w spoleczenstwie jak dzieciaki posiadajace rodzenstwo
byl podany przyklad ze dziecko posiadajace rodzenstwo uczy sie negocjacji,w jakis tam sposob posiadanie rodzenstwa uczy w przetrwaniu (sprzeczki,klotnie,walka o cos tam)

jedynak jest tego pozbawiony,ma wsyzstko bez 'walki'

mam nadzieje ze opisalam jasno :happy:
bardzo dobrze zapamietalam ten artykul bo byla mama z jedynakiem swoim i mama z osmiorgiem dzieci :happy:
artykul przeczytalam pare razy stad mi sie tak zapamietalo powyzsze zdanie
 
Baśka, psychologia psychologią, ale codzienne doświadczenie uczy czego innego. Byż może teoretycznie jest jak mówisz ale w praktyce jedynacy są zwykle "wychuchani" - taka jest natura ludzka - jak ma się jedno dziecko to się chucha i dmucha - i wszyscy rodizce jedynaków temu zaprzeczą.... Ale po urodzeniu mojej córeczki starszy synek na pewno dostał dużo więcej wolności bo po prostu nie byłam w stanie pilnować gow takim wymiarze jak może w innej sytuacji bym to robiła (chociaż i tak pochlebiałam sobie że właśnei wcale nie chucham...)- cała uwaga rodziców skupiona jest na jedynaku, teog się nie przeskoczy. Przy rodzeńśtwie dzieci uczą się dzielić - rodzicami, zabawkami. Uczą sie też rozwiązywać sytuacje i konflikty - oczywiście jedynacy tez nie żyją na wyspie bezludnej, ale ilość sytuacji w których mają szansę się znaleźć jest zwykle nieporównanie mniejsza. Uczą się współpracy, no i walki też :-) Uczą się też wiele o płci przeciwnej jeśli są różne płcie.
To widać dopiero jak jest to rodzeństwo - i sądzę że im szybciej tym lepiej (dla tego drugiego dziecka) Mi rodzice sprawili rodzeństwo w wieku 7 lat i bardzo trudno mi się bylo przystosować... Nie było między nami relacji oprócz takiej żeybm się nimi opiekowała - no a to nie jest zbyt atrkacyjne dla dziecka - obowiązki.

Agnieszka
 
reklama
Oczywiście że macie rację jeśli chodzi o wszelkie dobroczynne wpływy rodzeństwa :) natomiast moja wypowiedź oparta jest na szeroko zakrojonych badaniach młodzieży w wieku lat nastu (uczniowie gdańskich i nie tylko liceów:)) gdzie oceniano jej przystosowanie społeczne - umiejętność radzenia sobie z rówieśnikami, komunikowania się, uspołecznienie, towarzyskość itp i wyszło na to że nie ma żadnych istotnych różnic w tym zakresie pomiędzy jedynakami i niejedynakami. Jest zresztą wiele badań które to potwierdzają - widać jedynak tak czy inaczej tego wszystkiego się musi nauczyć - jeśli nie poprzez relacje z rodzeństwem to po prostu poprzez inne...natomiast inna ciekawostka - jedynacy są o wiele bardziej "uzależnieni" od relacji w rodzinie - oznacza to że jeśli w rodzinie dzieje się coś nie tak to jedynacy i ich funkcjonowanie ucierpią na tym bardziej niż ich rówieśnicy posiadający rodzeństwo :(
no a pozostawiając to"psychologia psychologią" ja tam w życiu też widzę że nie potwierdzają się mity typu "o-po nim to od razu widać był jedynakiem...taki inny jest" - ja tam nie jestem w stanie stwierdzić po charakterze człowieka ile ma rodzeństwa (wręcz znam wiele osób z rodzin wielodzietnych które są bardzo egoistyczne i nastawione na rywalizacje i nie dzielenie się bo musiały tak walczyć o swoje w dzieciństwie :)) a ludzie za bardzo by chcieli upraszczać sobie świat i posługiwać sie stereotypami...no i mam nadzieje ze moje dziecko też nie będzie jedynakiem :)
a pozwolę sobie jeszcze na komentarz dotyczący tych dzieciowych gazetek - nie chcę nikogo urazić bo sama też je podczytuję, natomiast uważam że często to, co tam piszą to głupoty są i jakieś niekompetentne osoby tam pracują :) ostatnio przeczytałam odpowiedź na list zatroskanej matki niespełna 2-letniego malucha - napisała że jej dziecko uzywa tylko pojedynczych słów i mówi niewyraźnie a w odpowiedzi zalecono jej czym prędzej biec do laryngologa i logopedy bo takie opóźnienie mowy jest niepokojące!!! i jeszcze żeby "zmuszała" dziecko do mówienia nie reagując na jego komunikaty niewerbalne...normalnie ręce opadają jak się takie rzeczy czyta!!!
 
Do góry