Firanka ma rację- Jeżeli dziadkowie wniosą do Sądu wniosek o widzenie z wnukami to najprawdopodobniej Sąd przychyli się do tego wniosku, i nie ma tu nic do tego że 'jezeli rodzice zyja i sa odpowiedzialnymi rodzicami'. Wystarczy że dziadkowie powołają się na dobro dziecka a dla większości sędzin kontakt z dziadkami to właśnie dobro dziecka.- Uchwała z dnia 14 czerwca 1988 r., III CZP 42/88,OSNC 1989/10/156 W każdym przypadku, gdy dobro dziecka jest zagrożone, a nie ma przesłanek do zawieszenia albo pozbawienia rodziców władzy rodzicielskiej, sąd opiekuńczy wyda odpowiednie zarządzenia, w szczególności może:-sąd może orzec o uregulowanie osobistych kontaktów dziadków z wnukami, jeżeli leży to w interesie dzieci (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 1988 roku, III CZP 42/88, OSNC 1989/10/156),I to nie są przepisy takie sobie- my tego doświadczyliśmy. I nie pomogło tłumaczenie do sądu że dziadkowie pozwalają wnukowi na wszystko, niszcząc nasz autorytet. Dostali każdy czwartek po 3 godziny, weekend raz w miesiącu i tydzień wakacji. I perfidnie wykorzystywali to że Sąd dał im dziecko- jeżeli w domu czegoś nie mogło np. pić coli, to u dziadków oczywiście mogło, robili wszystko na złość śmiejąc nam się w twarz.