reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zbuntowani mlodociani:))))

reklama
NICE obyś miała rację z tym mijającym buntem, bo to będzie oznaczało, że i dla mnie jest jeszcze jakaś nadzieja ;-)
KROMA nie przerażaj mnie :szok:
 
Czytam, czytam, ale nie będę za dużo dopisywać generanie to samo co u większości. Tzn nie bije nikogo ale wyje jak ktoś weźmie jego zabawkeę nawet jak ma ich kilka to każda jego. tylko jak mu przpomnę że trzeba się dzielić to czasem mówi podzielę i coś oddaje. Ale tak poza tym straszny nerwus... bardziej to mnie martwi bo agresji w nim neima ale od razu wrzask np jak nie chce się ubrać albo isć gdzieś albo zostać. Ale są sposoby np mówię ooooo bluzka z towim ulubionym autkiem ale fajowa to zakląda, a głowę spłukuję tak że mówi ooooo ale lampa pieknie świeci! on się odchyla ja chlus na oczka nic nie poleci i git jest najpierw protestował ale teeaz mu ten sposó nawet pasuje zaczaił chyba że to dla szybkiego załatwienia sprawy. chociaż np sam bierze konewke leje sobie po twarzy i wtedy jest fajnie ryku nie ma :-p
 
Dziewczyny, a nie lepiej po prostu położyć na chwilę dziecko w wannie, tak żeby głowę zamoczyć, zamiast lać na siedząco? My tak własnie robimy, generalnie Przemek nie lubi za bardzo tego kładzenia, bo on chce na siedząco, ale ekspresowo to robię i jest ok.Zanurzę szybko i włosy spłukane, a nic do oczek się nie naleje ani na twarz.
 
Krzyś odkąd zaczął chodzić to już nie chciał się kłaść do spłukiwania,także tylko na siedząco.Na szczęście etap(krótki) strachu przed myciem głowy minął i teraz sam sobie leje wodę,nawet po oczach:-p
a co do buntów to widzę po młodym,że ten mój pamiętny spacer z histerią to był początek,teraz już nawet w domu jak się zdenerwuje albo czegoś mu się nie chce dać,właściwie to każdy powód jest dobry,to doslownie krzyk,płacz,gryzienie nas i leżenie płasko na podłodze i próby ugryzienia np płytek albo paneli:szok:I nie mozna dogodzić,ni spokojnie,ani zmiana tematu,ani podniesiony ton,ani krzyk(tutaj głównie mąż) nie pomagają.:no:
 
Dziś Kamil zaczął się bić z 3letnią kuzynką bo się kłócili o to że ona móiwła "mój tato" a on do niej że "moja tato" i się zaczął z nią szarpać i ją ciągnąc za włosy:szok: to go wzięłam i mu mówię że "ona ma swojego tatusia a Ty masz swojego jej tatusiem jest wujek Michał i nie trzeba sie denerwować" i go pytam zrozumiałeś a on "tak" i od tego czasu spokój jak na razie:dry:
A muszę się pochwalić że od dwóch dni nie mamy żadnych mega histerii tylko trochę popłaczę i się uspakaja sam:sorry2: może u Nas też to mija:zawstydzona/y:
 
Alicja z przekory mało co mi wczoraj pod samochód nie wpadła :-( ja ją bardzo pilnuję ale ona czasami jest za szybka, niestety. Najgorsze jest to, że ona była daleko od ulicy... a wystarczyło, że ją zawołałam, żeby do mnie przyszła, bo do domu wracamy, to ta z uśmiechem na ustach i głośnym "nieeee" odwróciła się na pięcie i przez ogromniasty trawnik,a potem chodnik centralnie na ulicę wybiegła :no::wściekła/y::angry::-( dobrze, że mam wprawę w bieganiu póki co, bo mogło by dojśc do tragedii..
W ogóle od kilku dni wszystko na NIE u niej jest. Ja idę w lewo - to ona w prawo, ja mówię nie wchodź, to ta jak na złość wchodzi (i mogłabym tak dużo wymieniać). I co najlepsze ona doskonale wie, że jej nie można a próbuje wybadać, co się stanie jak jednak się nie posłucha. a moje tłumaczenia skutkują tylko tym, że się śmieje i mnie naśladuje mówiąc "no, no, no Alicja nie wolno, mamusia nie pozwala" ech. :baffled:
 
reklama
Makuc współczuję stresów,musiałaś się bardzo zdenerwować:-(U nas tez jest tak,że jak się cos mówi czego nie wolno to zwykle bunt i wszystko na odwrót robi,ale po cichu musze go jednak pochwalić,bo zaczyna trochę słuchać i np jak wczoraj przy kąpieli powiedziałam aby się przesunął na drugi kraniec wanny bo tu jest kran i się uderzy to sam dotknął paluszkiem kranu,powiedział kuku i przemieścił się na pupce w drugą stronę:tak::-)
Baśka mam nadzieję,że mija u Was,u nas ostatnie dwa dni jakby spokojniejszy jest.Może się chłopaki zgadali hehe;-)Ale nie zapeszajmy.
 
Do góry