reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

Kilolku zdrówka! Daj buźki Michasiowi w uszko od e-cioci!

Moja niedoszła teściowa zawsze mówiła żebym uwazała na Julię bo mogła odziedziczyć predyspozycje do problemów z uchem po tacie - on od małego do teraz b.często cierpi na ból ucha. To chyba gorsze od bólu zęba:baffled: na szczęscie nie chorowała :/ ale nie sądzę by dało się uchronić przed tym dziecko, takie to cholerstwo.
 
reklama
ja nie wiem czy to nie jakis wirus czy co, bo my z A od jesieni tez juz 2 razy mielismy zapalenie ucha i antybiotyk. Ja z reszta skonczylam antybiotyk w poniedzialek a dzis juz lykac nie moge
 
Kilolek a nie masz może przesuszonej sluzówki gardła?

Pytam bo swojego czasu bardzo czesto bolało mnie gardło, zaraz miałam węzły chłonne powiekszone i antybiotyk. Doprowadziło to do tego, ze nie mogłam nawet herbaty wypić, która stała w mieszkaniu, w ktorym było ok. 20 stopni.
Potem było tak, że niby gardło ok ale ciagle mnie bolało, poszłam do super laryngolog, ktora sprawdziła mi specjalnym narzędziem krtań i wyszło, że mam wysuszoną sluzówkę gardła, dała coś do płukania oraz kazała ssaś Isla mint
70177.jpg

mi pomogło, powiedziala ze mam bardzo wysuszoną sluzówkę, od tych preparatow na gardło oraz płukanek z szałwi i rumianku. Teraz nie mam już tak wrażliwego gardła i z lodówki niczego nie jem ani nie piję ale chłodniejsze już mogę.
 
nie mam pojęcia ale cały czas jest mocno czerwone i w sumei ciągle albo angina albo zapalenie gardła czy krtani. Mam ta islę, mogę spróbować
 
no i klops. Michała prawdopodobnie podrażnia zbita i oblepiona woszczyna stąd stan zapalny, wiec skierowanie do laryngologa na cito. Jakaś dziwna moda, ze przychodnie nie odbierają etelefonów do specjalistów, wiec tylko wpadlismy do domu po nurofen, bo Michas nie wytrzymywal i dalej po przychodniach szukać laryngologa, który nas przyjmie. Wyobraźcie sobie zleciałam cąły Grodzisk, mama obdzwoniła Milanówek, nawet w szpitalu zachodnim byłam (oni tez nie odbieraja, po co im telefony ja sie pytam) wszędzie na piechotę oczywiscie. Cąłe szczęście tata choc odebrał nas z tego szpitala, bo to mega hektar od nas. No ale neistety laryngologa nie udąło sę znaleźć. Zdobyłam numer prywatny do jednej, mam dzwonić wieczorem. Teraz Michał wyczerpany i naćpany bajki ogląda
 
Oj kilolku wspołczuje wiecznych choróbsk :( Ale Marcel jak był w listopadzie w szpitalu z wymiotami tez zaczał troszke narzekać na prawe ucho, a zgłaszałam ze jak jestem w szpitalu to czy mogliby zobaczyc mu uszy bo widze wyraźnie zalepione kanaliki - a było to w czwartek to powiedzieli ze do nich laryngolog szpitalny przychodzi na oddział w środy :baffled: A Marcel w piątek zaczął się skarżyć na ucho i w poniedziałek zaprowadzili nas do przychodni przyszpitalnej do owego pana laryngologa - który wyczyścił takim radełkiem uszka - Marcel dzielnie ani drgnął. Lewe ucho go łaskotało, przy prawym faktycznie pogrymasił. Okazało sie ze to kataralne czyli wirusowe zapalenie ucha - od woskowiny. I z tym się nic nie robi to samo przejdzie bez antybiotyków ani nic, jedynie zachowac higienę ucha - vaxol. Mozna po 2 miesiącach isc dla spokoju do laryngologa na kontrolę. I faktycznie, problem ucha mamy z głowy - czego i Wam kilolku życzę

a co do "mody" to chyba coś faktycznie jest na rzeczy bo u nas w przychodni zawsze się rejestrowało na telefon - stąd też nigdy nie szło się dodzwonić, a teraz nawet jak dzwoniłam to kazali przyjechac i rejestrować na miejscu ....... no ciekawe to faktycznie.
 
Dziewczyny zdrowia życzę, cierpliwości, mega szczęścia do dobrych specjalistów.
Potwierdzam, że isla jest super, szczególnie mint. ;-)
Hanka u mnie też histeryczka, więc znam też ten ból.
 
mama też tak własnie myslę, ze to ta woskowina mu zalega i poprzednim razem tez, dlatego tak szybko przeszlo. Ten płyn na pewno kupie ale zastosuje dopiero ja mu przejdzie albo po tym jak skonlultuje z lekarzem czy tera moge. W sumie Michał dostał nurfen juz 8 godizn temu wiec powinno go juz bolec jak nie boli to chyba juz jest poprawa.
 
reklama
kilolku płyn kup, w sumie stosować mozna choc gdzies na zalegającą woskowine pomoze tylko laryngolog ;/ płyn to tylko roz puści świeży brudek, ja robie młodemu co weekend rano a wieczorem podczas kąpieli opłucze ucho ciepłą wodą [prysznicem] a na koniec wysusze patyczkiem. Robie tak bo głeboko wpychac patyka nie mozna a i nie da sie bo on ucholowo-patykowy histeryk .Jak wszystko inne z ciałem , gardłem, nosem i czymkolwiek da sobie zrobić tak patyka ani nie chce widzieć ....... ledwo małżowinę osusze. No trudno. Najwyzej bedziemy latać do laryngologów co jakis czas. Od czegoś oni są ;-)
 
Do góry