reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Żłobek - czy to normalne?

Czasem dziecko ma jakąś nadwrażliwość, czasem Aspergera, czasem opiekunki są niedoedukowane i nie zwracają uwagi na dziecko bardziej wycofane z grupy, bo nieśmiałe. Jest wiele czynników, których nie ogarniesz nie będąc w środku. Raczej znasz swoje dziecko, więc jeśli widzisz, że coś jest nie tak, jest smutne czy przygaszone i masz możliwość to go stamtąd zabierz. Poszukaj miejsca skąd będzie wracał zadowolny. Moje dziecko chodziło do żłobka tylko pół roku, ale było dość zadowolone. Dramatu nie było, ale też nie byliśmy bardzo szczęśliwi. W przedszkolu było znacznie "normalniej" i panie też lepiej przygotowane na różne typy dzieci.
 
reklama
Mój synek poszedł do grupy żłobkowej w przedszkolu. Ma 2,5 roku. Codziennie oddawany z płaczem. Codziennie odbieram zadowolone dziecko. Dwa razy powiedział pani (raz przy mnie), że mama za szybko przyszła. A rano z płaczem idzie. Wieczorem też pyta, czy jutro idzie do przedszkola i że on nie chce. Ale nawet jak na spacerze tatusia zobaczył, to tylko pomachał i się odwrócił do pani. Na początku pytałam panie jak się bawi w środku, ale gdzieś po dwóch tygodniach przestałam. Podobno dobrze. Je tam, śpi, ma fajne zajęcia. W domu też nie zawsze jest szczęśliwy, a tam ma dużo więcej możliwości.
 
Jako osoba pracująca już 4 lata w złobku wiem,że są dzieciaczki,które mają problem z samym przekazaniem,a wchodząc na sale uśmiech od ucha do ucha i w ciagu dnia jest okej,nie wiem czym to jest spowodowane,jedynie dziwi mnie fakt nie rozmawiania z rodzicami,uważam ze "współpraca" rodzica i z opiekunki jest kluczowe,jednak troche dziecko tego czasu tam spędza i my zawsze znajdujemy chwile na wymiane spostrzeżeń ;)
Mówi pani że pracuje pani w żłobku więc ja też mam pytanie córka chodzi do żłobka 3 miesiące i nie było dnia żeby nie szła bez płaczu już mnie to trochę przerasta tym bardziej że panie mówią że płacze cały dzień uspokaja się na zabawach i przy jedzeniu a tak cały dzień płacze córka ma prawie 2 lata i nie widzę w jej zachowaniu nic dziwnego tym bardziej że w żłobku jest około 6h i myślę że gdyby płakała cały dzień to miała by czerwone oczka lub podpuchnięte po całym dniu płaczu ale nic wychodzimy że żłobka jest uśmiechnięta i wszystko jest okey i nie mam już pojęcia co robić wypisać ja ze żłobka może nie jest gotowa na żłobek ale z drugiej strony i ja i mąż pracujemy i nie mamy co zrobić z nią przez te 6h. Pomóżcie co mam robić myślałam już o jakimś psychologu dziecięcym.
 
Mówi pani że pracuje pani w żłobku więc ja też mam pytanie córka chodzi do żłobka 3 miesiące i nie było dnia żeby nie szła bez płaczu już mnie to trochę przerasta tym bardziej że panie mówią że płacze cały dzień uspokaja się na zabawach i przy jedzeniu a tak cały dzień płacze córka ma prawie 2 lata i nie widzę w jej zachowaniu nic dziwnego tym bardziej że w żłobku jest około 6h i myślę że gdyby płakała cały dzień to miała by czerwone oczka lub podpuchnięte po całym dniu płaczu ale nic wychodzimy że żłobka jest uśmiechnięta i wszystko jest okey i nie mam już pojęcia co robić wypisać ja ze żłobka może nie jest gotowa na żłobek ale z drugiej strony i ja i mąż pracujemy i nie mamy co zrobić z nią przez te 6h. Pomóżcie co mam robić myślałam już o jakimś psychologu dziecięcym.
Tak jak już pisałam,niektóre dzieciaczki maja problem z samym rozstaniem ale potem na sali angażują się w zabawy i wszystko jest dobrze :) nie znam sytuacji i pani dzieciątka ale warto spytać się opiekunek co na ten temat sadza :)
 
A ja powiem jeszcze o swoim synku. Skończył 2,5 roku we wrześniu, poszedł do grupy żłobkowej w przedszkolu. Codziennie rano płacze, że nie chce iść. I to taki płacz, że wszyscy sąsiedzi słyszą. A jak tylko wejdzie to spokój i się bawi. Panie bardzo go zachwalają. Wróci, opowiada dużo. Czasami mu coś nie pasuje, to też opowiada. Mi mówi, że się bawi sam. Na prawie wszystkich zdjęciach bawi się z jednym chłopcem, panie potwierdzają. Uśmiechnięty. Ale to rozstanie nadal jest bardzo trudne. Czasami jak jest mocno zmęczony, to wieczorem też mówi, że nie chce iść. Nam panie radzą przeczekać albo się przyzwyczaić. Ja już przestałam mieć wyrzuty sumienia. W domu też czasami jest wesoły, czasami płacze. W przedszkolu płacze tylko na wejściu. A jeszcze mi czasami powie, że za wcześnie przyszłam.
 
Do góry