reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki 2012

ja się boję, że mi Emilka nie chciałaby chodzić w takich papciach. A na próbę szkoda mi kasy, wolałabym chyba kupić jej jakieś grubsze wełniane skarpety. Z resztą u nas w mieszkaniu już palą więc zimno nie jest.

optimistic, jak tam na urlopie? gdzie foto?:-D z tego co piszesz sprawa mieszkania niełatwa, ale coś będziecie musieli postanowić. Teścia samego w dużym domu to tak kiszka zostawić. Na stare lata i tak któryś syn będziemy musiał się nim zająć, póki tam mieszkacie ten obowiązek spada na Was. Może przypomnij o tym, bo może bratu się wydaje, że Wy mieszkając tam macie same korzyści. No nie wiem, ciężka sprawa.

kemyt, no to odpoczywaj u rodziców. Pewnie Ci trochę pomogą przy chłopakach.

u nas nic ciekawego, nadal nie zarejsetrowałam się w PUP, co doprowadza mnie do szału. Oczywiście czepiają się mojego zatrudnienia u rodziny, musze donosić kolejne dokumenty, ostatnio wymyślili zaświadczenie z ZUS na wydanie którego mam czekać 'torchę dłużej niż tydzień'. Najśmieszniejsze, że przy pierwszej wizycie pytałam czy będę potrzebować cokolwiek z ZUSu i każdy mi mówił, że nie. Ale co nowa Pani w okienku to nowe pomysły, więc się bujam:crazy: US dało się na szczęście załatwić telefonicznie.

Wczoraj dostalam kosztorys kuchni i trochę mnie on załamał bo za taki mały aneks wyszło 10tys:szok: zuzaduza, Ty masz kuchnię z takimi segregatorami w szufladach na sztućce, garniki, noże i inne produkty? Bo to ponoć jest bardzo drogie, wczoraj szukałam w necie i wyszło mi ok 500zł na szufladę, kosz na śmieci zawieszony na froncie 1200zł:szok: w sumie nie miałam pojęcia, że te rzeczy sa takie drogie. Może coś podpowiesz z czego zrezygnować? może masz jakieś ciekawe rozwiązania w szufladach? Chciałabym mieć w kuchni porządek.

Daję Ci foto, żebyś wiedziała o co mi chodzi. I zdjęcie mojej kuchni, mniej więcej tak to sobie wymyśliłam, tylko dołem szuflady. Co myślisz?

InnoTech_zlew.jpg1511935cd62b72323aebdc7bb4be08eb.jpg
 

Załączniki

  • InnoTech_zlew.jpg
    InnoTech_zlew.jpg
    31,4 KB · Wyświetleń: 25
  • 1511935cd62b72323aebdc7bb4be08eb.jpg
    1511935cd62b72323aebdc7bb4be08eb.jpg
    16,6 KB · Wyświetleń: 28
reklama
koliber, co tam u Was? Jak Lilka? Mówi już coś? Ona od początku była bardziej dorosła niż moja mała dama;-)`

zuzaduza, dzięki za odpowiedź z tą kuchnią. W ikei faktycznie widziałam ostatnio te wsady do szuflad, ale nie wiedziałam czy warto takie kupić. Jescze mi nie wycenił ten typ kuchni bez segregatorów, ale do ikei faktycznie nie zaszkodzi pojechać, chociąż mój Marcin co do kuchni z ikei jest sceptyczny.
Czekam cały czas na foto Wiktorka:tak: dawno go nie widziałam. O Twoim zdjęciu to już przestałam marzyć:-D
 
Siemanko:)
Pisałam Wam kiedyś, ale mogłyście nie pamiętać, że byłyśmy w Grecji. 2 tygodnie - miałam dostęp do internetu, ale nie wiem dlaczego babyboom mi w komórce nie działał. Tzn działał, ale forum nie :> Jestem troche do tyłu.
A na dodatek w poniedziałek mam egzamin, kurde mówie Wam już nie moge patrzeć na tą książkę :p Nawet w Grecji ją czytałam ;]
Jutro zapisuję się na hiszpański, ciekawa jestem jak mi będzie szło bo z angielskim to średnio :)
Moja teściowa obraziła się na nas (na mnie i męża) na śmierć. Ale w sumie lepiej, że się nie odzywa, niż ma dzwonic z pretensjami :>
Lilka coś tam mówi, ale jeszcze nie za dużo. Wyraźnie mówi mama, tata, tam. W miarę wyraźnie "co to", ale dopiero w tym tygodniu się nauczyła ;) Miauczy i mruczy jak kotek, szczeka jak piesek, potrafi powiedzieć jak robi koń, osiołek, rybka, krowa, kaczka, samochód. I to tyle.
Dużo więcej rozumie niż mówi :) Wykonuje polecenia (np wyrzuć do kosza, wrzuć do prania, schowaj do szuflady, przynieś z pokoju [misia, lalkę, kolorowankę itd;P]. Potrafi wskazać rzeczy na obrazkach. Mamy już całą półkę książeczek z twardymi okładkami (bo takich zwykłych to więcej ;) dla niej, bo już nie byliśmy w stanie czytać w kółko tego samego :p
Jeździ na puky, umie z niego sama wejść i zejść, rozpędza się. Oczywiście jeździ po domu, bo na dworzu to nie chce ;)
Ostatnio ma fazę na chodzenie do tyłu. Zaczyna biegać i dotrzymywać nam kroku, ale dosyć szybko sie męczy.
Umie pokazać brzydką dziewczynkę (wkłada sobie palec do nosa ;p), wskazuje części ciała, jak jej się mówi "szybko, szybko" to biegnie w miejscu. Schodzi sama z łóżka, umie sama zjechać ze zjeżdżalni (asekuruję ją przy wchodzeniu po schodkach), umie stać na jednej nodze. Robić hura, pukać do drzwi.
Przesypia noce (od 20 do 7-7.30) - jednak tutaj baaaardzo dużo pomógł mi mój mąż. Zasypia sama (sen poprzedzony czytaniem bajek) w swoim łóżeczku. W ciągu dnia śpi godzinę.
Odzwyczaiłam ją od cycka.
Przytula się, daje buziaki, robi papa, obraca sie wokół własnej osi do piosenki "kółko graniaste" a potem na słowo bęc - kuca.
Myje ząbki, pije przez słomkę, je sama i nie daje się nakarmić.
Paprotna - moja ciocia ma kuchnię z ikei już 5 rok i jest w świetnym stanie, i dopóki mi nie powiedziała nie wiedziałam że to Ikea.
Ja sobie z okazji jesieni kupiłam biokominek, bo inny by mi nie wlazł ;) W tym roku jestem już po remoncie salonu, kuchnia jeszcze przede mną, i nawet nie chcę sobie wyobrażać ile może kosztowac :p

Oczywiście sorry za sygnaturkę, Lilka ma 14,5 miesiąca :p
 
Fajnie u Was koliberr .dawno nie pisalas ,stesknilismy się za Wami:-)
Powodzenia na egzaminie,zdasz na 100%

Ja właśnie wróciłam z wyjazdu,nic się nie dowiedziałam co u małego oprócz było ok.bosze ..................wyszła
Paprotna jak za 10 lat znudzi Ci się ta kuchnia z ikei to bez problemu wymieniasz same fronty i masz nowa:-)
Środki są dobrze zrobione,a fronty i uchwyty to wiadomo są ładne i mniej ładne i tańsze i droższe,a są właśnie takie jak Ty chcesz więc może warto się rozeznać.tym bardziej ze sama mies sobie rozplanówać i kwotę zobaczysz,a jak coś to zawsze stopniowo możesz dokupić bez proszenia jakiegoś typa .
Padam ale żyje :-)
 
a gdzie są wszystkie?

aloha, chyba wyjechałaś. Mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz z tęsknotą.

zuzaduza, super informacja zwrotna od teściowej - było ok. Irytujące. A z tą kuchnią to zamawiamy u tego typa, on został nam polecony, wiem, że robi solidnie i nie zdziera kasy. Chcemy żeby poza szafami zrobił nam jeszcze parę mebli, myślę, że uda nam się na tym zaoszczędzić.
ogóle trafiłam na fajną ofertę drzwi, bo Portę udało nam się kupić za 299zł/szt.
koliber, ale Ci zazdroszczę obrazy teściowej:-D a o co się obraziła, jeśli można wiedzieć? A hiszpański Ci się spodobał? Fajna jest Lilka, już taka mądra:tak:brzydką dziewczynkę pokazuje genialnie hehe. Emilka też zaczęła biegać i jak przyśpiesza to się śmieje w głos, taka to radość:-D oczyiście czasem pada jak długa, ale ładnie sobie radzi. Umie naśladoać żabę, wronę, psa, owcę, kozę, samochód, odkurzacz, bardzo wyraźnie mówi nie:-D tata, toto, baba, mama, ostatnio na bułkę mówi buba. Rozumie praktycznie każde polecenie typu: wyrzuć do kosza, podnieś, połóż na stół, ściągnij czapkę, przynieś buty, daj książeczkę, umie też wskazać dane zwierzątko. Jedyne czego nie rozumie, to: nie biegnij oraz trzymaj się mamy za rękę:-D ostatnio karmi i poi wszytskie swoje pluszaki, tańczy obracając się w kółko. Umie pokazwyać dwa paluszki jak ją zapytasz ile bułek sobie dziś kupi albo ile przystanków jechała tramwajem.
Ciekawa jestem czy umiałaby pić ze słomki, nigdy nie próbowałam a ona niekapków nie lubi do dziś, pić daję jej z butelki, teraz jak umie ją sama trzymać potrafi wypić na raz wszystko co ma, np 240ml:szok: Wasze dzieci też tak mają?:-D
 
Paprotna pewnie ze rób u niego jak jesteś pewna to super.
Wiktor wypija spore ilości kompotu zwłaszcza z malin tak na raz,wodę mniej chętnie.no ale do spodu to latem wypijal.
Wiktor od kilku dni mówi ja.jeeedzie,ato na auto.jak mówię daj buzi to się odwraca i mówię powiem ci dziękuje to otwiera buzię i daje calusa :-) tak jak Wasze wykonuje polecenia,typu pozbieraj klocki,zanieś książeczkę,przynieś co by nie było to rozumie,przywiozlam mu puzzle FP Interaktywne puzzle zwierzątka Fisher Price
I dzisiaj wkłada je na swoje miejsce nie może jeszcze dopasować kształtem tylko wkłada odpowiedni na swoje miejsce.wyjął dzisiaj schowane baczki i kręcił aż uszy odpadły.umie pokazać części twarzy,a od wczoraj pokazuje jak leci i robi orzeł trzepie raczkami na boki jak robi z tata,a ja mu pokazywałam łącząc kciuki i machajac dłońmi,jakbym chciała pokazać cień ptaka i on tak zaczął nasladowac ,łączył dłonie i ruszał paluszkami :-)
Mówię ze idzie spać to idzie do lozeczka i piszczy tak jak by przytulal misia,ze się przytuli do poduszki zaciesza :-)
Jak mówię ze tam jest ciemno np na górze to nie wchodzi już na schody lub nie zchodzi z łóżka,widzę ze nie czuje się pewnie idąc sam w ciemność.rozumie i słucha co ważne jak mówię uwaga,nie wolno,uważaj na palce jak otwiera i zamyka szuflady,deskę od bidetu sobie upodobał też wyjątkowo.
Paprotna jakoś nie mam kiedy fotki cyknac jutro lub w środę się uspokoi to będę miała więcej czasu.
Od tego mojego wyjazdu noce to makabra .od 2 do 5 to wisze nad lozeczkiem wstaje co sie położę,a o 5.30 znowu wstaje biorą małego do nas i koniec spania bo kręci się,marudzi miejsca nie może znaleść on drzemie a ja go glaskam .w dzień nie mam kiedy odespac i jednym słowem jestem skatowana tym bardziej ze musiałam posprzątać mieszkanie po wizycie teściowej,a bym to zostawiła na dzisiaj ale gości mieliśmy wczoraj i musieliśmy się zmobilizować.
Właśnie wróciłam od małego i już widzę ze noc będzie przechlapana .uciekam więc pranie czeka na powieszenie,nie zdążyłam wrzucić do suszarki
Spokojnej nocy
 
Hej
zuzaduza - dzięki, kochana jesteś :*
Oj te dzieciaczki to już takie fajne nareszcie. Nie mogłam się doczekać tego etapu rozwoju, a teraz widzę jak szybko czas leci :tak: Lilka się wczoraj mrugać nauczyła :cool: Tzn nie umie zamknąć jednego oka więc zamyka oba - cudnie to wygląda :-D

To dużo się od teściowej nie dowiedziałaś :no:
My jak wróciliśmy z Grecji to rozpaczliwy telefon od teściowej, że ona stęskniona za Lilką i coś tam narzeka na brak kontaktu, że Lilka ją zapomniała pewnie - więc mój mąż podchwycił i mówi - dobra będziemy za pół godzinki, zostawimy Wam małą, a sami do sklepu podjedziemy na zakupy, bo wszystko wyszło. Teściowa już głos nie teges, ale - dobra przyjedźcie.
Zostawiliśmy Lilkę na 40minut.
Już z klatki słyszymy, że Lilka zirytowana i płacze. Wchodzimy własnym kluczem - teść na kanapie - w tle meczyk i tekst - oooo! Dobrze że jesteście, bo już się marudna zrobiła - i leży dalej. Lilka gdzieś pałęta się w przedpokoju, a teściowa przez telefon gada. Nawet butów jej nie zdjęli. Tacy stęsknieni :confused2:

paprotna - Potwora sobie wzięła w sierpniu 2 tygodnie urlopu. Pojechała na działkę pod Warszawę, na która nie jeździmy z różnych powodów (generalnie zdążyli się z nami kiedyś pokłócić o nią :sorry:). Ubzdurała sobie, że do Grecji jedziemy ponieważ chcemy jej zrobić na złość, żeby Lilka ją zapomniała.
Truła nam, że mała ją zapomni i że się rzadko z nią widują.
Po długim kazaniu przez telefon do mojego męża, w końcu on się wkurzył i powiedział, że przecież widuje się z nią tak często jak chce i on przecież kontaktu z Lilą im nie zabrania ( a na dodatek zaprasza ich co weekend, ponieważ przejeżdżają 2 uliczki obok naszego domu i nigdy nie korzystają z zaproszenia, bo coś..).
Jak Potwora się wkurzyła.
Oooo..
Że ona nie będzie sobie psuć urlopu!
Skrzydeł nie dostanie!
I nie po to jeździ na działke żeby do nas jechać!
Po czym się rozłączyła, że rozmowa nie ma sensu.

Więc po jej urlopie, pojechaliśmy do Grecji na 2 tygodnie.

Wróciliśmy.

Wpadliśmy do nich jak wyżej pisałam. Zaprosiliśmy do nas na obejrzenie zdjęć i krótkiego filmu.:tak:

Nie mogą.:no:

Po 3 dniach telefon jacy oni są stęsknieni - zaprosiliśmy do nas na obejrzenie zdjęć i krótkiego filmu.:tak:

Nie mogą bo jadą na działkę.:no:
To nie - Wrzuciliśmy część zdjęć na fejsa. Obejrzała je koleżanka Potworzycy, bo mam ją w znajomych.
Tego samego dnia telefon, że oni przyjadą "jutro".:shocked2:

Przyjechali.

Zrobiłam sałatkę grecką, dałam jakieś ciacha, miodek na pamiątkę - coby miło było, w końcu Potworzyca, matką Misia.
Opowiadamy, opowiadamy, opowiadamy.
Zadała 2 pytania - ile wydaliśmy i czy hotel miał dobre jedzenie. No nierozmowna taka, wyniosła i obrażona :rofl2:
Poszli sobie po godzinie.

3 dni później mieli sobie jechać na działkę, a tak się złożyło, że byliśmy w okolicy ich mieszkania, bo wracaliśmy od lekarza - wszyscy chorzy. Misiek prowadzi samochód, i odbiera telefon - okazało się, że teściowie jechali za nami bo wyruszali na tą działkę właśnie. Pretensja oczywiście, że byliśmy obok, a nie zajechaliśmy. No to biedny mój mąż się tłumaczy, że myślał że oni już na działce dawno są.
Foch.:szok:


Później zaprosiła na tą niedzielę, chociaż wiedziala że nie możemy - bo na te zakupy ubraniowe mielismy jechać.
W niedzielę telefon wieczorem że:
jak byliśmy na zakupach to mogliśmy po drodze zajechac!!! (jakieś 20 km od nich ten sklep był...).
Misiek powiedział, że no przecież wiedziała, że nie przyjedziemy, bo po ubrania byliśmy.
To się obraziła. Odłożyła słuchawkę.

Niestety nie ma puenty.
Już 1,5 tygodnia nie dzwonią.
W sobotę się widzieliśmy, bo bylismy na urodzinach siostrzeńca Miśka - i oni tez byli. To nic się do nas nie odezwali, oprócz dzień dobry i do widzenia.


Co do hiszpańskiego - to dopiero się zapisałam - od 6 października zaczynają mi sie zajęcia.

No ładnie, Emilka już dogoniła Lilke :-) Nawet bym powiedziała, że przegoniła, bo jeszcze robi do nocnika.
Apropo nocnika - dzisiaj się uśmiałam, bo pokazałam jej nocnik. Tzn Mała zobaczyła nowy w szafie i kazała se wyjąć, żeby zobaczyć.
Tłumaczę, jak się siada na nocnik.
Że się robi siusiu (z odgłosem obrazującym "psipsi").
Później zajęła się czymś innym, nocnik leżał na wierzchu.
Jakieś 2 godzinki później robię sobie kawę i słyszę że mała szura nocnikiem.
I taka sytuacja - Lilka tyłem siada na nocniku, po czym uchachana szura nim sobie po podłodze, po całym pokoju jakby jeździła na jeździku krzycząc "SIIIIIIISIII" ;)
Chyba nie skumała o co chodzi XD


Lilka też nie umie pić z niekapka, my mamy taki pseudoniekapek - to się chyba nazywa kubek treningowy - po przechyleniu płyn leci, ale nie w takiej ilości jak z normalnego kubka. Wprowadziłam słomkę, ponieważ przydaje mi się czasem jak jesteśmy gdzieś na mieście - to mogę jej kupić np świeżo wyciskany sok jak się zrobi głodna i nie muszę bawić się w wyciąganie jakichś serków czy coś - a dziecko najedzone i czyściutkie :-p U nas najlepiej smakuje oczywiście moja herbata z MOJEGO kubka ;-) Kupiłam też zwykły kubeczek tyle że plastikowy, ale rzadziej z niego korzystamy - bo mała jak już ugasi pragnienie, lubi wylewać resztę na podłogę i póżniej chlapać się w tej "kałuży" .

Uciekam spać, miłej nocki!
 
Koliberr to prawdziwa Potwora:-)jezu skąd się biorą takie babska jak co niektóre tutejsze tesciowe z moja na czele.

Zapomniałam napisać ze moja potwora wychodząc powiedziała jeszcze,tobie się tak zrywa w nocy a mi ładnie spał w dzień jak nigdy 1,5-2 h.zamknęła i wyszła
W niedzielę ciotką która była u nas w sobotę i akurat jak mały spał mówi.no babcią przez cały czas bujaka małego w wózku i dorabiala mleka i mu dawała jak się wiercil :szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Rzadko kiedy Wiktor spi mniej niż 1,5 a często dłużej niż 2 h.
Nic dziwnego ze się wiercil,skoro spał w ciasnym wózku ,a normalnie w lozeczku przekreć się na brzuszek ,boki.a tam na wznak i twardo bo to spacerowka sklepowa i wyjmuje ja z auta na wyjazd a ta małego w tym kładzie.

Przed wyjazdem kupiłam 2 opakowania 500g i 750g cukru trzcinowego ,w kostkach używam do kawy herbaty,a sypki do innych rzeczy.szybkiego trochę jeszcze było więc odstawilam kartony do przesypania w pojemnik po powrocie.biorę się za to,a tam 0,5 kg brak,drugi otwarty,ten co jeszcze był też brak,nowy w kostkach zużyty do połowy.
Mam nadzieję ze nie pasla małego tym cukrem.
Jak 1 osoba może zuzyc tyle cukru?
Jak poprosiłam ostatnio o gaszenia za sobą światła w wc to ona wcale nie zapala,a mały spał na dole bo obrażona nie wniosła go na górę żeby znowu nie palić światła.no chora baba to jest.
Pisałam Wam ze niedawno rzucała małemu orzechy laserowego ze niby pileczka ,on podnosił,a ona rzucala .mówię no orzechem taka zabawa,a ona ze uważa żeby nie wziął do bluzki z taka złością na twarzy ze wiedziała ze jej zwrócę uwagę ale ona wie lepiej co robi.
Oczywiście orzecha znalazłam na środku dywanika małego w miejscu jego zabawy.

Mówię jej przy M ze musiałam ratować małego bo wziął orzecha do buzi,a ona się śmieje ,patrzę i nie wierze mówię ze córka tej aktorki błaszczyk ewy i M wtrąca ze jest w śpiączce po tym jak polykala tabletke a była o wiele większą od Wiktorka a ona no no i dalej się uśmiecha.

Powiedziałam jej ze to wcale nie jest śmieszne,to wyszła.
 
Ostatnia edycja:
Hej :)
zuzaduza - jak czytam co wyprawiała Twoja teściowa z tym mlekiem, to zastanawiam się czy faktycznie wnuki traktuje się zupełnie inaczej niż własne dzieci? Byleby nie płakał, to butle mu? :confused2:
Piszesz o tym, że usypiała małego w wózku, w którym nie może się przekręcić - a moja była naprawdę zdziwiona, że nie przenocujemy u nich, ponieważ Lilka niestety nie wyśpi się w spacerówce (co prawda rozkładanej do leżącej pozycji, ale co za pomysł dla ponad rocznego dziecka...). Ja nie wiem, dobrze że syna nie mam :-p Pewnie też by mnie jakaś synowa zjechała kiedyś XD

Swoją drogą, całkiem nieźle Ci sypia w ciągu dnia :tak: A jak w nocy? Niestety jak mała śpi dłużej niż godzinę w ciągu dnia, (co zdarza się rzadko) to jej wieczorny sen jest oddalony w czasie o każdą nadprogramową minutkę drzemki dziennej :-(

Mówisz o zadławieniu orzechem - a Lilka dzisiaj dech straciła po płatku kukurydzianym. Trwało to nie więcej niż 10 sekund, bo jak zauważyłam to od razu zareagowałam, ale co ja przeżyłam to... Jak zaczęła płakać to dopiero mi się miękkie kolana zrobiły bo sobie uświadomiłam co mogło się stać, cieszyłam się jak głupia że płacze i oddycha.
No ale, każdy myśli że mu się nie przydarzy. No chyba, że to taka aluzja, żebyście znaleźli kogoś odpowiedzialnego do opieki :rofl2:
 
reklama
zuzaduza, co za typka z tej Twojej teściowej:szok: sama niech wejdzie do wózka i zobaczy czy się wygodnie śpi:tak::wściekła/y: orzech to też dobra zabawka:szok: strach normalnie ją samą zostawić. Ciekawe czym jeszcze się bawią jak wyjeżdzacie:szok: może czas pomyśleć o jakiejś opiekunce? nie wyobrażam sobie żeby ktoś robił po swojemu, gdy ja mówię inaczej. No szok. Na złość Ci robi czy co?
Tym cukrem to może też małego pasła?

koliber, Twoja teścioa też jest dobra. A z tym teściem i meczem to mnie rozaliłaś, bo myślałam, że tylko u nas takie rzeczy.
Byliśmy w piątek u teściów, tzn. teściowej nie było, były siostry i ojciec. Podczas naszej wizyty dziadek przeleżał sobie cały czas na łóżku, nie pofatygował się do wnuczki nawet na chwilę:eek: dziewczyny posiedziały chwilę i poszły do swojego pokoju, a my siedzieliśmy naszym starym pokoju sami:szok: jescze Wam powiem, że pozostawialiśmy w tym pokoju swoje rzeczy, meble, łóżko, BIELIZNĘ, rzeczy prywatne. wchodzimy a tam pokój przemeblowany, nasze rzeczy powynoszone... super, że ktoś się zapytał czy może w ogóle to zrobić. Jak im przeszkadzało to mogli zadzonić i powiedzieć, żebyśmy to pozabierali. To był stary pokój męża, więc już mogli poczekać z tym przemeblowaniem
Ogólnie z pokoju zrobiony pokój telewizyjny, w centrum nasz tv oczywiście. Do końca miesiąca płacę im za kablówkę i neta z którego nie korzystamy a umowa jest na mnie:wściekła/y: 90zł to sporo na coś z czego się nie korzysta trzeci miesiąc, co nie?
Dodam jeszcze, że od czasu gdy teściowie wzięli Emilkę na spacer minęły 3 tygodnie. Od tej pory wnuczki nie widzieli. Mieszkamy od siebie 2km, teściowa nadal bez pracy, teść ma wolny co drugi dzień. Ale nadal czasu dla Emilki nie ma. Krew mnie po prostu zalewa jak ta krowa dzwoni i pyta co u nas słychać.
 
Ostatnia edycja:
Do góry