reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

13 miesięczne dziecko odmawia jedzenia

Dołączył(a)
9 Wrzesień 2022
Postów
8
Witam drogie Mamy!

Jak to przy małym dziecku, ciągle coś:)

Moja Córka (karmiona jeszcze piersią) należy do drobnych, bardziej długa niż szeroka, waży 8.5 kg ale to wszystko jest w porządku bo zawsze była szczuplejsza. Nigdy nie przepadała za mocno za jedzeniem, natomiast od 2 miesięcy są mocne protesty przy każdym posiłku. Zwykle zje czegoś 3 łyżeczki, kawałki i już nie chce, macha głową, odrzuca itd. Czasami pomaga jak się weźmie na ręce i pokaże coś ciekawego ale ile można skakać przy śniadaniu 😅
Z innej strony pomidora i np. parówkę zajada bardzo dobrze ale nie chcialam dawać dużo parówek.
Staram się dawać jesc o podobnych porach i nie dawać jej podjadać w ciągu dnia ale z tego powodu, że mało zjada to czasem się zdarza jakis owoc it'd.

Czy macie jakieś rady lub swoje sposoby na polepszenie tego problemu? Bardzo proszę o pomoc:)
 
reklama
My mamy ten sam problem. Córka też szczuplutka. Parówki uwielbia ale u nas od jakiegoś czasu jest bunt nie tylko na jedzenie dosłownie na wszystko. Nawet się nie da wsadzić do krzesełka do karmienia. Ja mam nadzieję że to od zębów jest taka rozdrażniona
 
Moja córka też tak ma i już w ogole nie korzystamy z krzesełka do karmienia... Część posiłków zjada ze mną z jednego talerza, jak trzymam ją na kolanach, część ktoś ją nosi i daje wciskać przyciski na mikrofalówce, a ja podsuwam łyżeczki. Jest ciężko. Staram się, żeby posiłki były bardzo kaloryczne, żeby tych kilka łyżeczek cokolwiek jej dało. Tak więc gotuję kaszę mannę na tłustym mleku, dodaję masło, trochę owocków - zjada chętnie. Ostatnio woli obiady ze słoika niż moje, i to jeszxze ma tylko 3 ulubione smaki - dodaję do takiego posiłku zblendowanego gotowanego kurczaka/dobry olej/zmielone orzechy żeby podbić kaloryczność. Nie wiem, co lepszego wymyślić. Liczę, że to w koncu przejdzie.
 
Moja córka też tak ma i już w ogole nie korzystamy z krzesełka do karmienia... Część posiłków zjada ze mną z jednego talerza, jak trzymam ją na kolanach, część ktoś ją nosi i daje wciskać przyciski na mikrofalówce, a ja podsuwam łyżeczki. Jest ciężko. Staram się, żeby posiłki były bardzo kaloryczne, żeby tych kilka łyżeczek cokolwiek jej dało. Tak więc gotuję kaszę mannę na tłustym mleku, dodaję masło, trochę owocków - zjada chętnie. Ostatnio woli obiady ze słoika niż moje, i to jeszxze ma tylko 3 ulubione smaki - dodaję do takiego posiłku zblendowanego gotowanego kurczaka/dobry olej/zmielone orzechy żeby podbić kaloryczność. Nie wiem, co lepszego wymyślić. Liczę, że to w koncu przejdzie.
A to Iza jak lubiła kaszkę i słoiczki tak teraz nie chce. Czasami się uda ale od mojej mamy
 
To może być zupełnie normalny etap i za jakiś czas przejdzie. Ja podchodzę do tego tak, że nie karmię na siłę, proponuję (syn je od początku prawie samodzielnie). Jeżeli nie chce, to nie je. Po jakimś czasie sam przychodzi i zjada. Mieliśmy tez takie dni, że nie jadł niczego oprócz mleka - pozwoliliśmy na to.
Ja bym odpuściła, wyluzowała, pozwoliła pobawić się jedzeniem. Bez zabawiania, namawiania, wciskania. Na tym etapie dziecko się nie zagłodzi, jeżeli jeszcze chwile pobędzie na mleku :)
Może zmieńcie krzesełko, podajcie sztućce?
 
To może być zupełnie normalny etap i za jakiś czas przejdzie. Ja podchodzę do tego tak, że nie karmię na siłę, proponuję (syn je od początku prawie samodzielnie). Jeżeli nie chce, to nie je. Po jakimś czasie sam przychodzi i zjada. Mieliśmy tez takie dni, że nie jadł niczego oprócz mleka - pozwoliliśmy na to.
Ja bym odpuściła, wyluzowała, pozwoliła pobawić się jedzeniem. Bez zabawiania, namawiania, wciskania. Na tym etapie dziecko się nie zagłodzi, jeżeli jeszcze chwile pobędzie na mleku :)
Może zmieńcie krzesełko, podajcie sztućce?
Pełna zgoda i aplauz, moim zdaniem też nie ma co zmuszać, bo to potem pogłębia problem. Zmuszany niejadek nie zacznie lepiej jeść, bo jedzenie będzie mu się kojarzyło z przymusem. Warto zaufać dziecku, poza przypadkami jakiś rzadkich i ciężkich schorzeń, żadne dziecko nie umrze z głodu w domu pełnym jedzenia

To, co mi jeszcze przyszło do głowy, jak czytałam pierwszy post, to że chyba bym odradzała próby "odwracania uwagi", skakania itd., bo to odciąga uwagę od jedzenia i nie rozwiązuje problemu - to jak słynne karmienie przy bajkach, które buduje nienajlepszą relację z jedzeniem i niekorzystny nawyk.
 
Witam drogie Mamy!

Jak to przy małym dziecku, ciągle coś:)

Moja Córka (karmiona jeszcze piersią) należy do drobnych, bardziej długa niż szeroka, waży 8.5 kg ale to wszystko jest w porządku bo zawsze była szczuplejsza. Nigdy nie przepadała za mocno za jedzeniem, natomiast od 2 miesięcy są mocne protesty przy każdym posiłku. Zwykle zje czegoś 3 łyżeczki, kawałki i już nie chce, macha głową, odrzuca itd. Czasami pomaga jak się weźmie na ręce i pokaże coś ciekawego ale ile można skakać przy śniadaniu 😅
Z innej strony pomidora i np. parówkę zajada bardzo dobrze ale nie chcialam dawać dużo parówek.
Staram się dawać jesc o podobnych porach i nie dawać jej podjadać w ciągu dnia ale z tego powodu, że mało zjada to czasem się zdarza jakis owoc it'd.

Czy macie jakieś rady lub swoje sposoby na polepszenie tego problemu? Bardzo proszę o pomoc:)
Córka od pół roku według mnie nic prawie nie je. Ma 2 lata. Obiad zje raz na tydzień (nie dostaje nic w zamian, dopiero kolację). A jakoś nie chudnie 🤷‍♀️ nawet przybiera powoli.
 
Córka od pół roku według mnie nic prawie nie je. Ma 2 lata. Obiad zje raz na tydzień (nie dostaje nic w zamian, dopiero kolację). A jakoś nie chudnie 🤷‍♀️ nawet przybiera powoli.
Bo zdrowe dziecko się nie zagłodzi ;)
Mój dostaje, jak zaczyna wołać, ale on już potrafi sobie otworzyć lodówkę i wziąć to, co go interesuje. W tej sytuacji sama wolę mu coś dać 🤣
Zawsze interesują go surowe jajka i ser… 🙄
 
reklama
Ja mam wielką diwę na pokładzie i ona potrafi odrzucić ulubiony posiłek, bo dostała nie ten widelec albo ze złej strony do niej podeszliśmy. A potem rzuca się na wszystko co zobaczy przez kilka dni. I tak w kółko. Post przerywany 🤣 Pije mleko na dobranoc i w nocy. Wygląda jak amorek, nie wiem skąd ona bierze tłuszczyk 🤣
 
reklama
Do góry