reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Multimama - u mnie Maciek nie.potrafił siedzieć, a już stał, pełzanie też ominął. Trochę to było niebezpieczne, bo jak się puścił, to leciał do tyłu jak kłoda i obił się kilka razy. Zuzka to na dupkę padała. A teraz skubaniec zasuwa sam - normalnie nie mogę wyjść z podziwu - potrafi pół pokoju przejść bez trzymania.
A fotki wózka wstawie jak wrócimy z ferii :-) Testy bliźniakowe zaliczył na 4+ :-)
 
reklama
lilonko- od kiedy twoi sami chodzą? moi już od 2 miesięcy zasuwają przy meblach ale boją się puścić. Tosiek jest trochę kamikadze i pewnie on się pierwszy zdecyduje, ale kto wie, kto wie..
 
Witajcie dziewczyny, my już szczęśliwie po operacji (czwartek), jemy już prawie normalnie, tzn po 60-80 ml, chociaż dla małego glodomora to cały czas za mało i awanturuje sie o więcej. Jak dobrze pójdzie to wyjdziemy jutro lub w poniedziałek.
malmer, sama operacja nie jest skomplikowana, nie ma sie czego bać. Co prawda w znieczulenia ogólnym, ale trwa ńiedlugo i polega tylko na nacieciu ścienny odzwiernika - od zewnętrznej strony, dlatego dziecko już po kilku godzinach może jeść. Po tym zabiegu jęk to lekarz określił, dziecko jest naprawione. Mój pierwszy synek Wojtus jest już miesiąc po zabiegu, wszystko jest OK, trochę ulewa, ale to normalne, najważniejsze ze je ładnie. Na samo uleganie jeśli jest uciążliwe można dać zagęszczacz Nutrition.
 
Witajcie dziewczyny, my już szczęśliwie po operacji (czwartek), jemy już prawie normalnie, tzn po 60-80 ml, chociaż dla małego glodomora to cały czas za mało i awanturuje sie o więcej. Jak dobrze pójdzie to wyjdziemy jutro lub w poniedziałek.
malmer, sama operacja nie jest skomplikowana, nie ma sie czego bać. Co prawda w znieczulenia ogólnym, ale trwa ńiedlugo i polega tylko na nacieciu ścienny odzwiernika - od zewnętrznej strony, dlatego dziecko już po kilku godzinach może jeść. Po tym zabiegu jęk to lekarz określił, dziecko jest naprawione. Mój pierwszy synek Wojtus jest już miesiąc po zabiegu, wszystko jest OK, trochę ulewa, ale to normalne, najważniejsze ze je ładnie. Na samo uleganie jeśli jest uciążliwe można dać zagęszczacz Nutrition.
 
Oh Napierajka, ile ty przeszlas. Najpierw razem walczylysmy o ciaze a teraz ty walczysz o zdrowie maluszkow w szpitalach. Ciesze sie ze juz wszystko na dobrej drodze. I nie dlugo cala rodzinka w komplecie bedzie w domku. Zycze ci teraz samych radosci macierzynstwa.
Dzieki dziwwczynki zanporady. Sliwki podawane co 2gi dzien pomagaja na zaparcia.
Jezeli chidzi o glowke to nas pediatra zapewnial ze do18stego mca bedzie poprawa i tego sie trzymam.jakos tak optymistyczniej sie u nas zrobilo. Wiosenna pogoda zawitala na wyspy wiecej slonca usmiechow i czasu na swiazym powietrzu.maluchy dzis pierwszyvraz na placu zabaw sie hustaly na bujawkach i radochy mialy nie malo. Uwielbiam wiosne:-D
 
i już po weekendzie :( znowu tydzień bez męża, bo cały dzień jest w pracy. i tak żyjemy od weekendu do weekendu, chyba mam ten osławiony stres niedzielny przed poniedziałkiem.
 
dziś dostałam telefon z pracy dopinający moje urlopy (wracam 1 września :szok::szok::szok:- jak ja zostawię moje dzieci???) no i po miłej rozmowie z panią księgową dołączyła dyrka, która się ze mną umówiła na czwartek na obgadanie mojego powrotu. niby nic, ale jej słowa: 'nie mam prostego rozwiązania' zwiastują nerwy... moje nerwy... jednak w tym kraju, z ujemnym przyrostem naturalnym, i tak kobieta dostaje po tyłku za ciążę. eh :no:
 
Kretowinka gdzie tam wrzesień, wiem że szybko zleci, ale postaraj się tym bardziej wykorzystać ten czas :tak:
Ja też bez męża bo pracuje, ale nie narzekam....lubię być z moimi urwiskami, najgorsze jedynie wieczory, bo sama muszę je wykąpać ale dajemy sobie radę :-)

Multimama gratulacje dla Dawidka!!! już raczkuje zuch chłopak! moje pełzają ale do tyłu :-p podnoszą dupki do raczkowania, ale to długa droga, oby :-D

Napierajka, dobrze, ze juz po jesteście, mam nadzieje, ze teraz już same dobre chwile was czekają, koniec z choróbskami i ze szpitalami!
 
to witam w klubie, bibiana, ja też sama kąpię. dziś z awanturą ze strony Tośka, coś mu się ostatnio nie podoba kąpanie.
 
reklama
Jak ja wam tego wrzesnia zazdroszczę. Heh ja juz w lipcu startuje z robota:baffled:. Nie wiem jak to bedzie? Mam stracha.
 
Do góry