dziewczyny, a dlaczego wy robicie voyte? przegapilam ten okres na forum i az sie meza zapytalam o te cwiczenia (maz jest fizjoterapeuta) i mowi ze to sa najbardziej traumatyczne cwiczenia dla dzieci. owszem, skuteczne, ale czy wy na pewno az voyty potrzebujecie? to podobno cwiczenia dla dzieci z porazeniem mozgowym u ktorych napiecie miesniowe jest calkowicie patologiczne.
Wikulek dzis lepiej z temperatura a Tosiek na razie, szczesliwie, nie ma goraczki. oby tak dalej.
tylko rano zaczyna byc problem z kaszka, wikunia nie chce jesc, tosiek tez marudzi, wiec nie wiem jaka miec alternatywe. na razie u wikuni ida danonki, ale nie wiem na ile to zaspokaja jej glod sniadankowy? macie podobny problem? moze macie jakies pomysly na sniadania?