reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

lumia i tak trzymaj dziewczyno:tak: A przepraszać nie masz za co. Każda z nas ma tu swoje bolączki i dlatego dobrze, że trzymamy się razem. Czasami potrzebujemy trzeźwego spojrzenia na pewne kwestie;-) Kiedy testujesz? Pewnie pisałaś, ale ta skleroza...
 
reklama
anty dziękuję :happy2:

Lumia nie masz za co przepraszać :blink: Od tego jest to forum i od tego jesteśmy MY :tak: Zawsze chętnie "wysłuchamy" i doradzimy jak tylko będziemy potrafiły ;-)
A teraz czekamy na Twoje testowanko :happy2: &&&&&&&&&&&&&
 
Dzięki dziewczyny. No chyba nie mogę wysłać, bo zabronione jest wwożenie leków a jak wieziesz jakiś zapas, to trzeba mieć papier, że przyjmujesz je z zalecenia lekarza. Tak przynajmniej się mój J dowiadywał...:confused: anty, wysyłałaś pocztą i nigdy nie było problemu? zawsze dochodziło?

A jestem podłamana, bo nie wiem kiedy się później zobaczymy czytaj: kiedy będzie następny cykl starankowy). J na pewno przyjedzie w kwietniu na wesele brata (ale w owu i tak nie trafimy :baffled:). Postaram się wykombinować w lutym jakiś urlop, ale nie wiadomo jak to wyjdzie. A liczyć na to, że owu wypadnie w weekend,żeby chociaż na 2 dni polecieć... :baffled: dużo szczęścia trzeba... a teraz @ mam jakbym nie miała.... Wyjątkowo skąpa. Chyba ten stres z młodym i jelitówka mi bałaganu narobiły. Poza tym jestem jeszcze na lekkiej diecie (sucharki, rosół, kisiel itp.), bo jak zjadłam jabłko, to mi ciążyło na żołądku i nie chcę w momencie osłabienia organizmu jeszcze silnego antybiotyku sobie dokładać, bo w ogóle mogę szkód narobić :baffled::no:

Lumia, obiecująco się cykl zapowiada ;-) &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
OneMoreTime, no coś Ty? Takie wymogi? Gdzie ten Twój chłop jest, że takie wymogi? Ja bym tam olała i wysłała , no od wwiezienia antybiotyku do więzienia Ciebie nie wsadzą, bez przesady. A poza tym kto miałby to sprawdzić? No chyba że do Korei Płn albo na Kubę :-). Jak jesteś w takiej sytuacji, nie ma się co zastanawiać.
 
OneMoreTime ja mam brata wprawdzie w Irlandii ale też nie raz, nie dwa wysyłałam mu leki, antybiotyki, przeciwbólowe, przeciwzapalne - pocztą. Nigdy nie było najmniejszego problemu. Zawsze przesyłka docierała..może warto spróbować? Tak samo było jak leciałam do niego. Obładowana zapasami leków, nikt nigdy na kontroli nie pytał co to za leki i po co, nie mówiąc już o przedstawianiu zaleceń lekarza na zażywanie ich.
lumia mówiłam że na moje oko to owu miałaś albo piątek albo sobotę :-D hehe ja mogę być Twoim kalendarzem zamiast ovufriend ;-) nie przepraszaj - bo nie masz za co!! Bierz się w garść i walcz dzielnie! :tak: &&&&& za II kreski!! Kiedy planujesz teścik?

Misia jak tam? Trzymasz się dzielnie? :tak:

malgonia
Kochana a Ty spać bidulko nie możesz? Najgorsze co może być to bezsenna noc...


A ja zaczęłam od środy wspomagać Młodego w przefikołkowaniu główką w dół :sorry:
tak wiem - ma jeszcze czas, ale z każdym dniem też miejsca coraz mniej...byłabym spokojniejsza gdyby już był główką obrócony.
Więc codziennie leżę z biodrami w górze, albo klęczę w dupką w górze :-D:-D zobaczymy czy to w ogóle coś da, czy też Jasiek okaże się opornym chłopcem :-D
zrobiłam wczoraj ostatnie zamówienia w aptece, zamówiłam materac do łóżeczka. Chcę jeszcze przed świętami mieć ogarnięty kącik dla Jasia ;-) a później już będę tylko cierpliwie czekać na ten wielki dzień ;-)
 
anty - ja mam ze słodyczami dokładnie tak jak Ty...jak jem codziennie, to mi się cały czas chce...a ja już się "przemogę" na jakiejś diecie i nie jem, to potem mogę dłuuugo nie jeść. Ale nie zmienia to faktu, że słodycze uwielbiam! :-)

OneMoreTime - jakbyś wysyłała leki tak totalnie zgodnie z przepisami, to chyba się wypełnia jakieś dokumenty i zgłasza się, że to są leki. A jeśli nie i trochę przepisy się omija - to po prostu pakujesz i tyle. Przecież każdy może sobie wziąć jak gdzieś jedzie proszki na ból głowy czy tabletki do ssania na gardło. Myślę, że mówimy tu o jakiejś większej ilości i o lekach zgłoszonych... także ja bym wysłała i nie oglądała się na nic :tak:

MisiaMonisia - wiadomo, że jakakolwiek choroba w ciąży przeraża, w Twoim przypadku cukrzyca. Ale ale... zobacz na to z innej strony - mniej słodyczy, mniej kg na koniec :-D

lumia - mnie też raz dopadła myśl, że może za wcześniej miałam zabieg i nawet nie miałam czasu pomyśleć. Byłam wtedy niedoświadczona i totalnie nie wiedziałam o co chodzi, tak szczerze... niedoświadczenie polegało tu na rozwoju ciąży, nie wiedziałam nic o konkretnych tygodniach. Ale przecież lekarze nie zrobiliby tego gdyby nie byli pewni - więc tak jak dziewczyny napisały, nie ma się co zastanawiać tylko &&&&&& za II kreski :tak:

angelstw - no no, jestem po wrażeniem Twojej twórczości! ja się zbieram zrobić coś takiego: TAdam :-) ciekawe tylko czy mi się uda.
A z tym ułożeniem dziecka i Twoimi akrobacjami to pierwsze słyszę :tak:dobrze wiedzieć! a wracając jeszcze do Twojego świątecznego wyjazdu do rodziców - ja pewnie bym też pojechała...
pozdrowienia dla wszystkich w mroźny poranek :tak:
 
Masha zaintrygowałaś mnie tymi Małpkami ;-) dziękuję, na pewno spróbuję :-D

a z tymi wygibasami to w necie poczytałam, że jest grupa ćwiczeń dzięki którym można spróbować pomóc Maluchowi obrócić się w brzuchu główką w dół (chodzi głównie o to, by biodra w tych ćwiczeniach były ułożone powyżej linii żołądka :-p)c

co do wyjazdu - postanowiłam - jeśli na wizycie 17.12. wszystko będzie ok z szyjką i Jaśkiem a warunki pogodowe nie będą tragiczne - jedziemy!! :-)
 
Angelstw dziękuję.... jakoś się trzymam.....ale tak mi sie marzy kawałek tortu albo jakiegoś innego ciasta z kemem :eek:
Najgorsze będą Święta.....tyle pyszności u każdego na stole......Nie wiem czy dam radę wtedy........Przecież to wszystko będzie tak na mnie "patrzyło" i mówiło "zjedz mnie" :baffled:buuuu

Rozumiem że juz masz wszystko skompletowane dla Jaśka?
Nam jeszcze tyle rzeczy brakuje. Dobrze ze mam jeszcze trochę czasu.

Masha oby z tymi kilogramami tak było :-p hehe
A małpki są boskie :tak: Jak ją zrobisz to się pochwal :-)
 
onemoretime ja akurat wysyłałam chyba raz, ale i mnie i mojemu bratu wysyłała mama i było ok. Wyciągaliśmy z tych tekturowych opakowań,żeby mniej miejsca zajęło, w tej bąbelkowej kopercie przecież nie widać co jest w środku. Poza tym zapas leku, a jeden listek to też różnica. Poza tym m zawsze brał ze sobą zapasy podstawowych leków, na lotnisku przecież prześwietlają bagaż i nikt się nie czepiał. My też do Niemiec zabieraliśmy niezłą apteczkę i nic. I koronny argument - zawsze możesz się przejść do lekarza, żeby wypisał mężowi takie zalecenie. Ja bym się nawet nie zastanawiała:-D Jak napisała Malgonia - do więzienia was nie wsadzą:-)

masha no ja też lubię cuksy:zawstydzona/y: Tyle że ze mnie jest szczególny przypadek, bo ja lubię słodycze kwaśne:-) Niestety słodycze kochają namiętnie moje biodra i od razu tam się chomikują;-) Za to teraz na słodkie nawet spojrzeć nie mogę i bardzo dobrze:-)

Dziewczyny mam do was pytanie. Kiedy u was przy straconych ciążach ustały objawy ciążowe? Ja nie mam porównania, bo za pierwszym razem poza bólem piersi nic w moim organizmie się nie zmieniło...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie kochane :-)
Wybaczcie że się długo nie odzywałam... oczywiście przy maleńkiej Łucji mam nie za wiele czasu, ale może nie byłoby tak źle gdyby nie moje problemy laktacyjne :no: niestety nie poszło mi jak trzeba, już tyle razy się załamywałam i próbowałam od nowa i wciąż nie jestem zadowolona... najchętniej to bym się cofnęła w czasie i urodziła jeszcze raz żeby karmić ją piersią tylko i wyłącznie nawet 24 godz na dobę...
ale od początku, 22 paź czyli gdy miała 3,5 tyg przyrost wagi był słaby... w tym czasie często występują kryzysy laktacyjne ale ja nie wiedziałam o tym i nie zdawałam sobie sprawy z tego że ona mi ciągle płacze z głodu... zamiast dać jej drugą pierś to ją trzymałam przy tej samej bo bałam się że jej nie próżnia i nie dochodzi do ostatniej fazy pokarmu, no i gdzieś jeszcze w ciąży wyczytałam że karmi się jedną piersią a na kolejne karmienie druga i tak się pilnie tego trzymałam że głodziłam dziecko... w każdym razie po tym ważeniu dostałam parę dni na to aby karmić ją częściej i przyjechać znowu na ważenie no i od razu włączyły mi się nerwy oraz zastój pokarmu - jedna pierś nabrzmiała, obolała, Łucja nie dawała rady z niej nic zjeść... i na kolejnym ważeniu już całkiem tragiczny przyrost, więc dostałam zalecenia żeby dokarmiać... to nie wpłynęło pozytywnie na mnie tylko dołożyło nerwów... i tak od tamtej pory do teraz nieustannie staram się wyjść z błędnego koła jakim jest dokarmianie butelką, jakaś masakra :wściekła/y: tymczasem Łucja ma już 2 miesiące a ja nadal walczę ale czasami nadziei mi brak, robię co mogę...

One kurdę ciągle coś... z tym wysyłaniem to możesz zaryzykować, prawdopodobnie celnicy odpakują kopertę i najwyżej zatrzymają albo cofną, ja kiedyś dostałam od siostry witaminy w kopercie, doszły ale list był naruszony

pozdrawiam, trzymajcie się!
 
Do góry