reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Akt.dot. FUSUN

LISTOPAD


1. AVOCADO (24 listopad) – córka

2. MALINUŚ (30 listopad - cc) – córka Marcelka
_____________

GRUDZIEŃ

3. MARTKA (18-20 grudzień) – syn Eryk
_____________

STYCZEŃ
4. IKASIA (18 styczeń 2014) - syn Tymon
5. DARII (24 styczeń 2014 - cc) - córka Julia
6. MEMORIES (25 styczeń 2014) - syn

_____________

MARZEC
7. MajaSauer ( 6 marzec 2014) - syn Maksymilian
8. ALEKSANDRETTA (8 marzec 2014) - syn
9. SYLWIA1985 ( 15 marzec 2014) - syn Wiktor
_____________

KWIECIEŃ
10. MAZANKA (26 kwiecień 2014)
_____________

MAJ
11. LAWENDOWY SEN (15 maj 2014)
12. MEGI* (25 maj 2014)

____________

CZERWIEC
13. SZYSZKA87 (27 czerwiec 2014)

____________

LIPIEC
14. FUSUN (18 lipiec 2014)



No dobrze, na mnie już czas. Kilka miesięcy temu ja odciążyłam madzianelak w aktualizowaniu listy, teraz niech któraś odciąży mnie. Z resztą nie ma co gadać :p
Lawendowy, przekazuję Ci pałeczkę ;) Działaj :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Martka, nigdy nie planowaliśmy liczby dzieci, jakoś tak wyszło:-)

Madzialenak, tak - powiedziałam synkowi. Nie chcieliśmy tego robić jak długo się da. Miałam nadzieję, że się uda utrzymać ciążę
w tajemnicy przynajmniej do końca 1 trymestru. Ale się nie udało, bo ja się tragicznie czuję. Prawie cały czas leżę/śpię
A synek chodził dookoła mnie i się martwił bo myślał, że jestem chora. Więc Mu powiedziałam o ciąży i że to dlatego tak się czuję
i że to nic złego. Ale tak jak myślałam - to za wcześnie dla Niego. On nie kuma jak długo to potrwa, pyta mnie czy dzieci mnie
kopią. Jak Mu powiedziałam, że dzieci urodzą się dopiero w wakacje to się mocno zdziwił.

Szyszka - na następną wizytę mam się zgłosić za 10-14 dni.

Dziewczyny trójmiastowe - ja się tym razem nie dam rady z Wami spotkać.... Ale naprawdę czuję się tak źle, że nie wychodzę z domu.
Wczoraj np. musiałam wyjść do lekarza. To było najgorsze doświadczenie ostatnich dni. Jazda samochodem - masakra, pozycja
inna niż leżąca - masakra. Jestem wykończona mdłościami, nie śpię po nocach przez to. Nie mam siły...

Dziękuję wszystkim za gratulacje i trzymanie kciuków. Avocado - dzięki za dopisanie do listy. Moje marzenie żeby się na niej znaleźć w końcu się spełniło
 
Pingwinek – dziękuję za porady w kwestii wyprawki. Wszystko skrzętnie zanotowałam. A za spotkaniem warszawskim jestem jak najbardziej za. Trochę pewnie nam będzie ciężko zgrać się grupą, ale wierzę że i nam uda się zorganizować fajne spotkanie.

Maja
– a nie zastanawiałaś się co w razie czego? Jesteś z Wrocławia, do Lublina masz 454 km. To bardzo daleko. Kochana co zrobisz w przypadku przedwczesnego porodu? Oczywiście nie życzę Ci go, ale analizując szpital trzeba wybrać wszystkie opcje i je przeanalizować. Cesarki robią zależnie od szpitala po ukończeniu 38 tc lub 39 tc. Moja siostra miała wyznaczoną cesarkę na 25 stycznia, a urodziła dzień wcześniej. Z rana odeszły jej wody i mimo że pędziłam do szpitala jak szalona (niecała godzina czasu, bo jak wiadomo wjazdy do Warszawy zakorkowane są) to rozwarcie w chwili przyjęcia miała już takie że dziecko schodziło do kanału rodnego i musieli w pośpiechu robić cesarkę, zrobić większe nacięcie w macicy żeby dostać dziecko. Nie zakładasz jakiejś opcji awaryjnej w podobnym przypadku jakby Ci się przydarzył? Do Lublina wtedy nie dojedziesz. Druga sprawa to ewentualne leczenie. Teraz przebieg ciąży jest prawidłowy, a co zrobisz w przypadku jak wykryją nadciśnienie/ zagrożenie przedwczesnym porodem/ zatrucie ciążowe czy jakiekolwiek inne powikłanie, które zmusi Cię do leżenia w szpitalu? Kto będzie odwiedzał Cię w szpitalu? Jakbyś była w szpitalu blisko to mąż po pracy by zawsze do Ciebie przyszedł, a w przypadku pobytu w Lublinie będzie zmuszony do wzięcia urlopu albo będziesz sama leżała. Nie jeden Lublin ma dobry szpital i na pewno są lepsze bliżej Ciebie, niekoniecznie we Wrocławiu ale gdzieś indziej, przede wszystkim bliżej.
Zaświadczenie do cesarki zawsze można podważyć. To tylko dostajesz zaświadczenie, że dany lekarz zaleca takie rozwiązanie ze względu na.... Jednak w szpitalu mogą zebrać konsylium i jedną naradą obalić powód. Dlatego lepiej mieć lekarza z danego szpitala i wtedy nikt niczego nie podważy.
Zastanów się jeszcze raz nad wszystkim zanim podejmiesz decyzję.

Aleksandretta – ja nie czuję się ociężała. Owszem brzuszek też już sporych rozmiarów, ale spokojnie daję radę pracować. Jednak.... nie mam już tyle sił. W piątek miałam na koniec dnia ciężkie dłutowanie zęba, gdzie podczas zabiegu urwały się apexy i musiałam nacinać płat, szlifować kość, etc. Głupotą z mojej strony było podejmowanie się takiej ekstrakcji, bo wiedziałam po zdjęciu czym to pachnie. Ekstrakcja trwała ponad godzinę i odchorowałam w weekend wszystko bólem brzucha. Coraz ciężej mi jest robić to co lubię, czyli chirurgię. Tak samo nie mam już tyle sił w rękach, nawet otwierania butelek mocno zakręconych sprawia mi problem. Po dniu pracy w sobotę (9:00 – 17:30) czuję się fatalnie i niedzielę zawsze leżę do góry łapami będąc obsługiwana w 100% przez męża. Aż się boję co będzie za 2 miesiące? Jak ja dam radę dopracować do porodu? A niestety muszę dopracować....

Fuson gratuluję !!! Mam nadzieję, że mdłości szybko się skończą i nie będą trwały tyle co podczas ciąży z Twoim synkiem.

Avocado – ten ranking na znanym lekarzu to lipa, nie warto nim się sugerować. Przede wszystkim dlatego, iż najlepsze opinie robione są sztucznie. Kliniki potrafią zatrudniać firmy zajmujące się reklamą w necie, które robią takie opinie. Także to jest różnie z tym co jest prawdą a co jest fikcją. Stary ciśnieniometr rtęciowy jest o niebo lepszy od tego elektronicznego badziewia, tak samo wagi. Natomiast usg starego typu na pewno nie jest wskazane do pomiarów.
Przede wszystkim kochana kontroluj sobie ciśnienie (tylko nie nadgarstkowym ciśnieniomierzem) i czekaj do wyznaczonej daty do szpitala. Jeżeli okaże się, że faktycznie będziesz musiała mieć cesarkę, to kochana tyle przeszłaś starając się o Kingusię, że ten zabieg będzie dla Ciebie kolejnym w drodze do szczęścia. A kawałek tej szyjki to podrzuć mi, ja mam krótką więc będzie jak znalazł .


Dzisiaj jadę po wyniki przed pracą i mam coraz większego stracha, czy wszystko ok. Boję się cukrzycy, a wiem że na 80% będę ją mieć. Łudzę się jednak że ominie mnie luksus zastrzyków z insuliny. Fraxiparina i tak wystarcza mi za wszystko. Też coraz bardziej myślę jak to będzie jak Wiktor przyjdzie na świat? Jak sobie poradzimy? Ja muszę wracać do pracy, mąż nie ma aż tyle urlopu aby od początku zająć się dzieckiem. Teściów nie ma, z moich rodziców żyje moja mama tylko,ale ona już ma dziecko mojej siostry na głowie i wiem że sama się boi jakby musiała zająć się takim maluszkiem po porodzie.

Za dużo myślę.....



Miłego dnia kochane
 
Sylwia, Maja pisala chyba o szpitale w Lubinie, to nie jest daleko, wiem bo tez jestem z dolnego sl.

avocado! Wooow. Przypomina mi sie Sor na Zaspie. Tak samo wygladalo ;))
szkoda, ze ciebie nie bedzie ale tez bym sie juz z takim brzuchem nie zjawila. Zycze ci obys urodzila juz dzisiaj! Cesarke przezyjesz, w sumie nie wiem co gorsze a urodzic jakos trzeba. I tak bez bolu sie nie obejdzie tylko przy sn w trakcie a przy cc po. Ale wyboru nie ma juz ;)
 
reklama
Do góry