reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Rozchodzenie spojenia łonowego w czasie ciąży :
Podczas ciąży, wskutek działania estrogenów, dochodzi do rozluźnienia chrząstkozrostów, którymi w obrębie miednicy mniejszej są spojenie łonowe oraz stawy krzyżowo-biodrowe. Zwiększenie elastyczności aparatu więzadłowego miednicy jest naturalną rzeczą w trakcie ciąży, bowiem w ten sposób miednica „przygotowuje się” do porodu i ułatwienia przejścia dziecka przez kanał rodny.
Ciężarna może mieć wówczas kłopoty ze sprawnym chodzeniem, odczuwać ból przy wstawaniu z łóżka po dłuższym odpoczynku lub nadmiernym wysiłku.

​Niektóre nie odczuwają tej przypadłości , dlatego pytam , czy któraś z Was to miała ?
 
reklama
Z opisu wyniks że to mam :) Ciężko mi się wstaje a przy dłuższym chodzeniu ciśnie mnie w dole. Ale ja jestem bardzo aktywna. Wczoraj kladlam z M panele. Dzis i jutro tez. A do premiery 6 dni.
Ale jeśli chodzi o te dolegliwości to myślę że wszystkie je mamy przy końcówce.
 
Gizas ja też cały czas pracuję , ostatnio dały mi w kość te dolegliwości . "przy końcówce " mam nadzieję ,że mały posiedzi trochę jeszcze u mamusi :-) choć czekam bardzo na niego . lepiej by trochę pobył u mnie jeszcze :-)
 
Mój synuś czasem tak napiera na szyjke ze az kuje i uniemożliwia chodzenie ale po chwili przechodzi. U mnie może zacząć się w każdej chwili. Chciałbym bym aby zaczęło się samo a nie przez indukcje.... jak nic się nie wydarzy to w czw na pierwsze ktg
 
Ja leżałam na Klinicznej. Tam urodziły się dziewczynki. Ale to zupełnie inna sytuacja, nie do porównania. Nie potrzebowałam opieki położnych, nie miałam cc. A przed porodem byłam na patologii wiec tez mi trudno ocenić. A co było nie tak u Ciebie z opieka?

Fusun przepraszam że dopiero teraz odpisuje, ale nie miałam czasu by wejść na komp... co do patologii - tam opieka była super. Gorzej jak zabrali się za wywoływanie porodu - nie słuchały co mówiłam na temat mojej bardzo wąskiej szyjki i na siłę wpychali cewnik foley'a... prawie na czterech wróciłam do łóżka... na sali po cesarce nie mogłam doprosić się o wodę, która była zaraz przy mnie, ale po cc nie mogłam nawet głowy podnieść, więc prosiłam by mi podały... ale położne wolały dać mi gazik który nasączyły pod kranem bo po co posłuchać, że mam wodę w torbie. Ich postawa - pretensjonalna. Z łaską podawały środki przeciwbólowe, zmieniały podkład a lało się niestety mocno przy oczyszczeniu. Później te same położone miały imprezę imieninową w swojej dyżurce, czyli zaraz przy pokoju, w którym leżały kobity po cc. Leżałam zaraz przy drzwiach. Chciałam przespać ból ale za ścianą było za głośno. Na nast dzień mycie - szkoda słów.... podały wielką podpachę mocno nasączoną wodą z czymś i masz się tym myć... woda leci po piżamie, w łóżku mokro... normalnie PRL
Inna sprawa to opieka nad dziećmi. Gdy przyszła położna po Aluśke (po cc przynoszą dzieci na karmienie i do kontaktu "skóra do skóry"), miała pretensję, że dziecko rozebrane. Położyła Ale do tej kuwety na wózku, przykryła pieluchą i rzuciła na nią ubranka i tak pojechała...

Gdy dziewczyny opisywały tu na tym wątku, jaką miały opiekę to mi szczena opadła, że jednak można działać po ludzku. Na Klinicznej wiele zabrakło...
 
Smerfeta, spoko. Nic się nie stało. No ale to co piszesz nie nastraja zbyt optymistycznie. Ja miałam cc z synem, ale w szpitalu na Zaspie. I generalnie było bardzo podobnie. Położne nie pomagały w niczym. Ja miałam to "szczęście", że miałam znieczulenie ogólne, więc po cc większość czasu przespałam. Potem jak już bylam przytomna to jakoś tam przeleżałam. A po 8 godzinach od cc kazały się pionizować. W moim przypadku to była już 22 wieczorem. Pomocy odmówiły. Poprosiłam żeby mi któraś rękę podała i pomogła wstać i usłyszałam, że muszę sama. To bez łaski. Zajęło mi pół godziny podniesienie się z pleców do siadu na łóżku, ale zrobiłam to bez ich łaskawej pomocy. A rano już wstałam pod prysznic i potem już chodziłam. Ale leżałam z dziewczyną, która twierdziła, że nie może wstać. Nie spionizowała sie ani na chwile po 8 godzinach, nie wstała na drugi dzień. Dopiero 3 dnia. I jej też nie pomogły. Nie kumam tej polityki olewania. A wiadomo jak jest w trójmiejskich oddziałach położniczych - nikt z zewnątrz nie może wejść nawet na chwilę, więc ani mąż ani nikt z rodziny nie poda Ci wody, czy nie pomoże iść pod prysznic. Skoro tak jest to powinien to robić personel.
 
Dziewczyny, spieszę się pochwalić że już od 10 dni mam przy sobie dwa małe Szkraby. Od piątku jesteśmy w domu i ogarniamy moc poczwórnych płuc. Zważywszy na to, że już od kwietnia się rodziły i lekarze nie dawali mi szans na dotrwanie do sierpnia Maluchy przyszły na świat terminowo - na początku 38 tygodnia. Poród przez cc.
Chwile zwątpień, czarnej rozpaczy, upokorzeń i czarne myśli zniknęły gdy położne na sali porodowej przystawiły mi do twarzy te dwa małe pyszczki!
Wyłączyłam się z forum, żeby nie czytać, nie pisać... Dopingowałam Wam Wszystkim! I teraz też mocno Wam kibicuję!!
 
reklama
Cześć dziewczyny, weszłam na chwilę zobaczyć czy Fusun i Gizas urodziły ale widzę , że jeszcze w dwupakach są.
Fusun teraz jak miałam 2 cesarkę to jedyne co mi zabrakło właśnie to pomoc pielęgniarki przy wstawaniu. Ja nie miałam siły się ruszyć, bardzo mnie bolała rana, one to widziały, ja płakałam , że nie mogę ale żadna mi nie pomogła. Najgorsza jest pierwsza pionizacja, jak w końcu mi się udało wstać , poszłam pod prysznic to już było dobrze i z każdą godziną coraz lepiej. Dodam tylko tyle, że ja nie wstałam po 8 godzinach bo nie dałam rady ale dopiero na drugi dzień ok 27 godzin po cc,
Życzę Wam dziewczyny szybkich bezbolesnych porodów.
Fusun Ty teraz będziesz mieć planowaną cesarkę czy rodzisz sn?
 
Do góry