zyrraffka
Szczęśliwa mama
hehe to niech ta rodzina jak jest taka mądra Ci pomoże, bo ja akurat wiem co to znaczy być z taką dwójką w domu, sama szukam jakiś zajęć dla Hani
Ja jem wszystko i odpukać nic Mai nie szkodzi
jedna szwagierka adoptowała córeczkę ja miała 1,5 roczku a druga ma dwie córki pomiędzy którymi jest 10 lat różnicy więc nie wiedzą co to znaczy.
co do pomocy to nawet podczas przeprowadzki nikt sie do pomocy nie zgłosił na zadna pomoc nigdy nie licze
julia- to super ze Amelka dała sobię radę, jak ząb, byłą wizyta u dentysty? ja też się muszę wybrać, mam zęba do wyrwania, ale nie mogę sobie pozwolić na to że będę nieżywa przez kilka dni, poza tym nie mogę brać żadnych silnych leków p. bólowych i nie wiem co ze znieczuleniem, masakra ogólnie.
milusia- hehe, przypomina mi się mój stres .
eagle- Łukasz oczywiście wrzask i afera w szatni (dobrze że nie ja go prowadziłam) ale później było dobrze, kolega męża odprowadzał swojego synka i mówił, że Łukasz się łądnie bawił. Panie zdziwione, ze niejadek z Łukaszka bo zjadł racuszki i jeszcze dokładkę ale nie wiedziała czy zupę jadł- placki w domu czasem Łukasz też je ale ciekawa jestem czy zupkę zjadł. Łukasz wrócił do domu zadowolony, wesoły. Ja miałam więcej energii zeby się z nim bawić.
Niestety dzisiaj przy ubieraniu już był wielki płacz :--(
magdam- witaj :-) gratuluję odpieluchowania :-).my jeszcze walczymy
emalia- Łukasz tak jak wyzej napisałam, najgorzej, że narazie nie odbiorę go wcześniej ze żłobka, bo nie mam prawka żeby pojechać autem a Łukasz się pieści strasznie odkąd jest Sylwia i nie chce chodzić tylko na rączkach i robi mi straszne afery na ulicy, więc nie dałąbym rady dojść z nimi do domku i jest od 7 do prawie 16 w żłobku. Musze dostawkę kupić do wózka ale mam taki wózek że nie wiem czy jakaś dostawka będzie pasowała, muszę chyba coś w ciemno kupić najwyżej sprzedam.
W mieszkanku super, odżyłam całkiem. Dzieciaki szybko się przystosowały, nie było problemó żadnych.
mam nadzieję, że nie bedziesz miała silnych dolegliwości, ja już nie zdecyduję się na trzecie dziecko, nie nadaję się na ciężarną a poza tym nie stać nas na trójkę i już zdecydowałam po cesarce z Sylwią ze nigdy więcej, tak xle zniosłam operację, że nie wyobrażam sobie powtórki.
o kurcze włąśnie przeczytałam o krwawieniu, wszystko będzie dobrze!!!!!!!
julia- ale posyłasz na 2 godzinki więc tylko Amelcia się pobawi z dzieciaczkami i wraca, dla jej dobra takie integrowanie isę z dziećmi.
oooo anecznik- kooopę lat gratuluję odpieluchowania u nas mozolnie idzie
wczoraj byliśmy na bilansie dwulatka, Łuki ma skierowanie do ortopedy i poprosiłam też na morfologię z powodu niejedzenia. Sylwia zaszczepiona waży 4500. Łukasz waży 11,5 i 90 cm.
Łukasz w żłobku, SAylwia śpi a ja jem śniadanko i zaraz do pożadków się trzeba zabrać. Sylwia w dzień spokojna, dużo śpi za to od 17 daje nam popalić, tylko na rączkach chce być, maruderkuje i późno zasypia bo gdzieś około 23. Na rękach przysypia ale jak ją odkładamy to się wybudza. Nie wiem czy ma kolki wieczorne czy poprostu jej się maruderek włącza ale wygląda mi bardziej na kolki.