reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

my się wstrzymujemy. Nie spieszy się - po co? Chciałabym, aby to było wielkie wydarzenie dla niej. Chcę, aby wybrała sobie kolczyki, chcę aby doświadczyła komplementów od taty. Chcę, aby wiedziała, że to jest coś wielkiego! Potem pójdziemy na lody. Taki mam plan :D Pamiętam moje przebicie. I choć nie było łatwo lekko i przyjemnie (zupełnie nie pamiętam kto mi przebijał, ale wiem, że krzywo, lekko pod ukosem :p), to było to dla mnie bardzo ważne! Bolało jak diabli, bo chyba przebijane miałam widelcem (żart :D Ale to nie było w salonie), ale to nic. Miałam K O L C Z Y K I! Chcę, aby moja córka też miała takie przeżycie. Chcę, aby sama też dbała o dziurki itd.


A mam pytanie. Czy wasze dzieci mówią? Moje coś tam powiedzą, ale jakby się zatrzymały w kwestii mowy. Są wciąż na etapie "a jak robi krowa/koń/owieczka/piesek/samochód/tramwaj/pociąg itd?" i one mówią jak. I nawet jak zapytałam ostatnio synka jak mówi jego siostra, to też wydał dźwięk, który tylko ona wydaje jak widzi tatę "tatatatata". Pokazują na różne rzeczy i chcą, aby im powiedzieć. Synek wie jak zawołać o smoczek, wiedzą jak o jedzenie ... Córka wynalazła inny sposób komunikacji. Bierze za rękę i prowadzi do jakiegoś miejsca i pokazuje co chce. Ale nie mówią "daj" czy jakieś inne tego typu. Jeśli coś mówią, to bardziej jest to nazywanie przedmiotów. Synek już ogarnia "lampa" i generalnie posługuje się dźwiękami z różną intonacją i po tym wiemy czego chce i w ogóle to dużo gada po swojemu, ale córka zdecydowanie mniej. Dziś rano powiedziała "pa" z akcentem synka pokazując na lampę. Zaczęłam się trochę martwić. Chociaż... Córka ostatnio śpiewała z nami jakąś piosenkę. Po swojemu. A synek śpiewa wstęp jednej bajki o samochodach, ale... Jak czasem czytam czy słucham o tym jak dzieci mówią i w jakim wieku... Dziewczyny, jak to u was jest? Z tego co mi mówiono to ja późno zaczęłam mówić i byłam bardzo ostrożna w mówieniu. Generalnie to nie są ciche dzieci. Coś tam swojego gadają. Ale zrozumiałe jest to chyba tylko dla nas....
 
reklama
my się wstrzymujemy. Nie spieszy się - po co? Chciałabym, aby to było wielkie wydarzenie dla niej. Chcę, aby wybrała sobie kolczyki, chcę aby doświadczyła komplementów od taty. Chcę, aby wiedziała, że to jest coś wielkiego! Potem pójdziemy na lody. Taki mam plan :D Pamiętam moje przebicie. I choć nie było łatwo lekko i przyjemnie (zupełnie nie pamiętam kto mi przebijał, ale wiem, że krzywo, lekko pod ukosem :p), to było to dla mnie bardzo ważne! Bolało jak diabli, bo chyba przebijane miałam widelcem (żart :D Ale to nie było w salonie), ale to nic. Miałam K O L C Z Y K I! Chcę, aby moja córka też miała takie przeżycie. Chcę, aby sama też dbała o dziurki itd.


A mam pytanie. Czy wasze dzieci mówią? Moje coś tam powiedzą, ale jakby się zatrzymały w kwestii mowy. Są wciąż na etapie "a jak robi krowa/koń/owieczka/piesek/samochód/tramwaj/pociąg itd?" i one mówią jak. I nawet jak zapytałam ostatnio synka jak mówi jego siostra, to też wydał dźwięk, który tylko ona wydaje jak widzi tatę "tatatatata". Pokazują na różne rzeczy i chcą, aby im powiedzieć. Synek wie jak zawołać o smoczek, wiedzą jak o jedzenie ... Córka wynalazła inny sposób komunikacji. Bierze za rękę i prowadzi do jakiegoś miejsca i pokazuje co chce. Ale nie mówią "daj" czy jakieś inne tego typu. Jeśli coś mówią, to bardziej jest to nazywanie przedmiotów. Synek już ogarnia "lampa" i generalnie posługuje się dźwiękami z różną intonacją i po tym wiemy czego chce i w ogóle to dużo gada po swojemu, ale córka zdecydowanie mniej. Dziś rano powiedziała "pa" z akcentem synka pokazując na lampę. Zaczęłam się trochę martwić. Chociaż... Córka ostatnio śpiewała z nami jakąś piosenkę. Po swojemu. A synek śpiewa wstęp jednej bajki o samochodach, ale... Jak czasem czytam czy słucham o tym jak dzieci mówią i w jakim wieku... Dziewczyny, jak to u was jest? Z tego co mi mówiono to ja późno zaczęłam mówić i byłam bardzo ostrożna w mówieniu. Generalnie to nie są ciche dzieci. Coś tam swojego gadają. Ale zrozumiałe jest to chyba tylko dla nas....
I chyba masz rację w kwestii kolczyków. Moja mała mowi bardzo duzo. Codziennie uczy sie nowych slow, duzo przekręca ale najblizsi rozumieją ja bez problemu. Mowi, ze ma katarek, ze chce pić, ze kocha mnie, tate babcie itd, mowi mega dużo. Kazdy sie dziwi, ze az tyle. Ma to chyba po mnie bo ja szybko zaczelam mowic i do dzisiaj jest ze mnoe gadula wiec duzo sie naslucha przez caly dzien ze mną 😂 Dzisiaj stala w oknie i patrzyła jak dziadek robil cos w ogrodzie i nagle slysze takie: Dziadek, no pomachaj! Ja płaczę! 😂 😂 😂 Musial jej co chwile machac, bo mowila ze płacze😂
 
No to pięknie układa zdania! Czy ogląda bajki? Jeśli tak to jak często? Czy powinnam się martwić? Może niedługo zaczną? Z samodzielnym chodzeniem też nie wystartowały zbyt szybko. Miały skończony rok jak zaczęły same próbować chodzić. I pamiętam jak się martwiłam, że jeszcze nie chodzą. A potem jak ruszyły to ciężko je było zatrzymać :D
 
No to pięknie układa zdania! Czy ogląda bajki? Jeśli tak to jak często? Czy powinnam się martwić? Może niedługo zaczną? Z samodzielnym chodzeniem też nie wystartowały zbyt szybko. Miały skończony rok jak zaczęły same próbować chodzić. I pamiętam jak się martwiłam, że jeszcze nie chodzą. A potem jak ruszyły to ciężko je było zatrzymać :D
Bajek nie oglada prawie wcale. Czasami jak muszę coś zrobić i mi na to nie pozwala to oglada sobie filmiki na YouTubie ale głównie w jakis dziwnych językach i są to piosenki. Chcialabym, żeby jak juz musze dac jej telefon obejrzala jakies bajki typu Bing czy Masza i Niedźwiedź ale nie jest zainteresowana. Zaraz sobie przełącza na te dziwne piosenki. Wg mnie to absolutnie nie masz sie czym martwić! Wszyscy z mojego otoczenia sie dziwią, ze tyle mowi wiec ona po prostu szybko zaczela a nie Twoje dzieci za pozno. Z reszta, masz dwojke bobaskow wiec jak jeden zacznie mowic to drugi tez na pewno wystartuje. Bedziesz miala w koncu dość 😂 Moja cora wszystko robiła raczej szybko wiec i mowa przyszła jej szybciej. Ja bym sie w ogole na Twoim miejscu nie martwila. Moja jak zaczęła chodzic w 10 miesiącu zycia to wrecz bylo mi smutno, ze juz jej nigdzie ani na minutkę nie zostawię i muszę obklejac kazy rany mebli pianka 🤦‍♀️😂
 
Bajek nie oglada prawie wcale. Czasami jak muszę coś zrobić i mi na to nie pozwala to oglada sobie filmiki na YouTubie ale głównie w jakis dziwnych językach i są to piosenki. Chcialabym, żeby jak juz musze dac jej telefon obejrzala jakies bajki typu Bing czy Masza i Niedźwiedź ale nie jest zainteresowana. Zaraz sobie przełącza na te dziwne piosenki. Wg mnie to absolutnie nie masz sie czym martwić! Wszyscy z mojego otoczenia sie dziwią, ze tyle mowi wiec ona po prostu szybko zaczela a nie Twoje dzieci za pozno. Z reszta, masz dwojke bobaskow wiec jak jeden zacznie mowic to drugi tez na pewno wystartuje. Bedziesz miala w koncu dość 😂 Moja cora wszystko robiła raczej szybko wiec i mowa przyszła jej szybciej. Ja bym sie w ogole na Twoim miejscu nie martwila. Moja jak zaczęła chodzic w 10 miesiącu zycia to wrecz bylo mi smutno, ze juz jej nigdzie ani na minutkę nie zostawię i muszę obklejac kazy rany mebli pianka 🤦‍♀️😂
Mam nadzieję, że masz rację. Przyznaję, że oglądają sporo bajek. Ale pooglądają trochę i idą się bawić. Dla mnie to była ogromna ulga, że zaczęły oglądać. Teraz bez problemu zrobię śniadanie, czy ugotuję obiad. Bawimy się też dużo razem, tańcujemy, chodzimy na podwórko się bawić. Jak mamy gości, to wybierają gości a nie bajki. Natomiast jest szansa, że tych bajek jest jednak za dużo. Kurde :(
 
Mam nadzieję, że masz rację. Przyznaję, że oglądają sporo bajek. Ale pooglądają trochę i idą się bawić. Dla mnie to była ogromna ulga, że zaczęły oglądać. Teraz bez problemu zrobię śniadanie, czy ugotuję obiad. Bawimy się też dużo razem, tańcujemy, chodzimy na podwórko się bawić. Jak mamy gości, to wybierają gości a nie bajki. Natomiast jest szansa, że tych bajek jest jednak za dużo. Kurde :(
A ja bym chciała, żeby moja oglądała. Czasem włączam kanal z bajkami żeby choc na chwilę sie zainteresowała. U mnie jak chce zrobic sniadanie, czy obiad to dziala tylko telefon. Moglaby siedzieć przy nim godzinami. Przyznam, że czasami jak jest problen z jedzeniem to tez daje jej telefon i wtedy ja karmie. Wiem, ze to zle ale inaczej nie dalabym rady nic zrobić. Zwlaszcza przy przeziębieniu czy ząbkowaniu.
 
A ja bym chciała, żeby moja oglądała. Czasem włączam kanal z bajkami żeby choc na chwilę sie zainteresowała. U mnie jak chce zrobic sniadanie, czy obiad to dziala tylko telefon. Moglaby siedzieć przy nim godzinami. Przyznam, że czasami jak jest problen z jedzeniem to tez daje jej telefon i wtedy ja karmie. Wiem, ze to zle ale inaczej nie dalabym rady nic zrobić. Zwlaszcza przy przeziębieniu czy ząbkowaniu.
Dziękuję ci za szczerość. Wiele mam strasznie stresuje przyznać się do tego, że dzieci korzystają z bajek czy telefonu. Też wiem, że to nie za dobre, ale gdyby nie to... Nie dałabym rady z bliźniakami. Dawniej były babcie, ciocie, wujkowie - ciągle ktoś był, coś się działo ... - my mamy ich daleko. Widujemy się, ale nie codziennie. U jednych telewizor gra non stop, u innych w ogóle. Stresuję się jak ktoś przyjedzie, że bajki lecą. Przyciszam je (nie tylko jak są goście), aby nie dominowały i gdy chcą iść się bawić, to nie są rozpraszane. Ale w mojej głowie gadanie się włącza i nie puszcza "nie powinnaś, to złe, opóźnia rozwój mowy, jesteś złą mamą, nie dajesz rady" itd. Nie puszczam im agresywnych bajek, czy takich gdzie ciągle coś się zmienia i dzieje. Nie lubią bajek, gdzie ktoś upada, nie lubią Maszy i Niedźwiedzia :D Ale lubią Wyspę Puffinów, Binga, czy pociągi... Synek ma fioła na punkcie pociągów. Nie widziałam, że ktoś mógł zrobić prawie godzinny film, gdzie jeżdżą pociągi. Nic więcej. Żadnej melodii, tylko dźwięk jadących pociągów :D. Czasem też oglądają Tupcia Hrupcia ale tylko jak idę szykować wodę do kąpieli. I musimy uważać, bo strasznie płaczą jak tata się wywraca, albo jak ktoś zabiera komuś zabawkę. Nie lubią jak w bajkach są silne emocje. Więc ich nie puszczam.

Ostatnio widziałam jedną mamę w galerii, jak trzymała malutkiemu dziecku przed oczami telefon z bajką dla niemowlaków a sama była zajęta gadaniem z koleżanką. Kiedyś bym strasznie się obruszyła na takie coś, ale obecnie? Nie znam sytuacji tej mamy. Nie wiem czy nie ma smutków i czy przypadkiem ta rozmowa z koleżanką nie jest jej jedyna odskocznią od rzeczywistości. Może to jej jedyna okazja aby porozmawiać z dorosłym człowiekiem twarzą w twarz? Jedną z moich największych bolączek była totalna samotność. Do tej pory jak dorwę dorosłego człowieka, to nie mogę przestać gadać :-D Gdzie wcale nie jest to dla mnie normą. Zatem - już nie oceniam. Nie znam sytuacji i trzymam kciuki za mamę i dziecko.

Spróbuję im ograniczyć. I może więcej będę mówić? Chociaż ja sporo do nich mówię. Rozumieją BARDZO dużo. Ale może teraz postaram się bardziej artykułować słowa. Poczytałam trochę jak można wspomóc mowę u dzieci. Popróbuję.
 
Hej. Mam pytanie z innej beczki. Czy któraś z Was przekluwala juz uszy corce? Moje znajome sie dziwią czemu ja jeszcze nie obdarowałam malej kolczykami ale szczerze mówiąc jakos mi to nawet do glowy nie przyszło. Jedna dziewczynka jest z konca lipca, a druga z konca sierpnia wiec mlodsze od naszych. Nie mam w planach na razie nic takiego robić, przeraza mnie myśl o tym bolu po przekłuciu. Co Wy o tym sądzicie? Moja mama zalozyli mi kolczyki jak bylam mniej wiecej w wieku mojej coreczki. Na mnie goi sie wszystko jak na psie wiec nie bylo problemu ale ja chyba sama bym sie nie odważyła.
Nikt nie zmusza,glupia ta presja.ja sie z nia nie spotkalam.Mojej przebije jak sama zdecyduje ze chce.Jedna moja chrzesnica juz na roczek miala kolczyki,a druga sama zdecydowala ze chce w wieku 5 lat.
 
Dziękuję ci za szczerość. Wiele mam strasznie stresuje przyznać się do tego, że dzieci korzystają z bajek czy telefonu. Też wiem, że to nie za dobre, ale gdyby nie to... Nie dałabym rady z bliźniakami. Dawniej były babcie, ciocie, wujkowie - ciągle ktoś był, coś się działo ... - my mamy ich daleko. Widujemy się, ale nie codziennie. U jednych telewizor gra non stop, u innych w ogóle. Stresuję się jak ktoś przyjedzie, że bajki lecą. Przyciszam je (nie tylko jak są goście), aby nie dominowały i gdy chcą iść się bawić, to nie są rozpraszane. Ale w mojej głowie gadanie się włącza i nie puszcza "nie powinnaś, to złe, opóźnia rozwój mowy, jesteś złą mamą, nie dajesz rady" itd. Nie puszczam im agresywnych bajek, czy takich gdzie ciągle coś się zmienia i dzieje. Nie lubią bajek, gdzie ktoś upada, nie lubią Maszy i Niedźwiedzia :D Ale lubią Wyspę Puffinów, Binga, czy pociągi... Synek ma fioła na punkcie pociągów. Nie widziałam, że ktoś mógł zrobić prawie godzinny film, gdzie jeżdżą pociągi. Nic więcej. Żadnej melodii, tylko dźwięk jadących pociągów :D. Czasem też oglądają Tupcia Hrupcia ale tylko jak idę szykować wodę do kąpieli. I musimy uważać, bo strasznie płaczą jak tata się wywraca, albo jak ktoś zabiera komuś zabawkę. Nie lubią jak w bajkach są silne emocje. Więc ich nie puszczam.

Ostatnio widziałam jedną mamę w galerii, jak trzymała malutkiemu dziecku przed oczami telefon z bajką dla niemowlaków a sama była zajęta gadaniem z koleżanką. Kiedyś bym strasznie się obruszyła na takie coś, ale obecnie? Nie znam sytuacji tej mamy. Nie wiem czy nie ma smutków i czy przypadkiem ta rozmowa z koleżanką nie jest jej jedyna odskocznią od rzeczywistości. Może to jej jedyna okazja aby porozmawiać z dorosłym człowiekiem twarzą w twarz? Jedną z moich największych bolączek była totalna samotność. Do tej pory jak dorwę dorosłego człowieka, to nie mogę przestać gadać :-D Gdzie wcale nie jest to dla mnie normą. Zatem - już nie oceniam. Nie znam sytuacji i trzymam kciuki za mamę i dziecko.

Spróbuję im ograniczyć. I może więcej będę mówić? Chociaż ja sporo do nich mówię. Rozumieją BARDZO dużo. Ale może teraz postaram się bardziej artykułować słowa. Poczytałam trochę jak można wspomóc mowę u dzieci. Popróbuję.
Odkad mam swoje dziecko nie krytykuje innych mam bo nigdy nie wiadomo jak bedzie u nas.tak jak piszesz nie wiemy czy ta mama nie dorwala kogos doroslego i w koncu moze pogadac o czyms innym niz dziecko.Ja jak dorwe kolezanke to buzia mi sie nie zamyka😅
Co do bajek,moja w tv nie oglada nawet nie puszczam.Lubi ogladac piosenki w telefonie.natomiast od kilku tygodni wogole jej nie daje i widze poprawe w zasypianiu.Bo ona mogla godzinami te piosenki ogladac i nie chcisla robic nic innego czasami.a jak nie dalam tel.to placz jakby ja kto ze skory obdzieral wiec postanowilam to zakonczyc.ale nie wiem jak to bedzie jak bedziemy 5 godz.jechac autem na swieta do tescia..
 
reklama
my się wstrzymujemy. Nie spieszy się - po co? Chciałabym, aby to było wielkie wydarzenie dla niej. Chcę, aby wybrała sobie kolczyki, chcę aby doświadczyła komplementów od taty. Chcę, aby wiedziała, że to jest coś wielkiego! Potem pójdziemy na lody. Taki mam plan :D Pamiętam moje przebicie. I choć nie było łatwo lekko i przyjemnie (zupełnie nie pamiętam kto mi przebijał, ale wiem, że krzywo, lekko pod ukosem :p), to było to dla mnie bardzo ważne! Bolało jak diabli, bo chyba przebijane miałam widelcem (żart :D Ale to nie było w salonie), ale to nic. Miałam K O L C Z Y K I! Chcę, aby moja córka też miała takie przeżycie. Chcę, aby sama też dbała o dziurki itd.


A mam pytanie. Czy wasze dzieci mówią? Moje coś tam powiedzą, ale jakby się zatrzymały w kwestii mowy. Są wciąż na etapie "a jak robi krowa/koń/owieczka/piesek/samochód/tramwaj/pociąg itd?" i one mówią jak. I nawet jak zapytałam ostatnio synka jak mówi jego siostra, to też wydał dźwięk, który tylko ona wydaje jak widzi tatę "tatatatata". Pokazują na różne rzeczy i chcą, aby im powiedzieć. Synek wie jak zawołać o smoczek, wiedzą jak o jedzenie ... Córka wynalazła inny sposób komunikacji. Bierze za rękę i prowadzi do jakiegoś miejsca i pokazuje co chce. Ale nie mówią "daj" czy jakieś inne tego typu. Jeśli coś mówią, to bardziej jest to nazywanie przedmiotów. Synek już ogarnia "lampa" i generalnie posługuje się dźwiękami z różną intonacją i po tym wiemy czego chce i w ogóle to dużo gada po swojemu, ale córka zdecydowanie mniej. Dziś rano powiedziała "pa" z akcentem synka pokazując na lampę. Zaczęłam się trochę martwić. Chociaż... Córka ostatnio śpiewała z nami jakąś piosenkę. Po swojemu. A synek śpiewa wstęp jednej bajki o samochodach, ale... Jak czasem czytam czy słucham o tym jak dzieci mówią i w jakim wieku... Dziewczyny, jak to u was jest? Z tego co mi mówiono to ja późno zaczęłam mówić i byłam bardzo ostrożna w mówieniu. Generalnie to nie są ciche dzieci. Coś tam swojego gadają. Ale zrozumiałe jest to chyba tylko dla nas....
U nas podobnie.Mala mowi tata lub tatko.Mama prawie wcale🥴Daj ostatnio ale nie rozumie znaczenia.Nie,baba,dziadzia,koko,papa i inne odglosy to tak ale tak jak piszesz jak cos chce to albo pokazuje albo prowadzi za reke.Rzadko mowi mniam ze chce jesc.Po swojemu gada duuuuzo,ostatnio nawet cos nuci ale po swojemu.Bylam juz u logopedy bo w zlobku to wogole nic nie wydaje dzwiekow a inne dzieci ta ladnie mowia.ale logopeda w sumie nic nie powiedziala bo w sumie corka cos mowi nie to ze wogole.wiec daje jej czas
 
Do góry