reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

reklama
Hej! My zabiegani, sprzątamy, goście, zakupy...
Mrsmoon, nie zgadzam się z Twoją rehabilitantką:no: Na studiach nas uczono, że powtarzalność, plan dnia= bezpieczeństwo i b. szybko, jak tylko się ze szpitalami uporaliśmy- wproawdziliśmy dość sztywny harmonogram. Mgordon może potwierdzić, że Miesio je obiad równiutko o 13:30, czasem jak śpi jest obsuwa ale max 10 min w tą lub tamtą. Pewnie się śmieje ze mnie, bo zawsze się umawiamy tak by nie kolidowało z tym obiadkiem- czy dziś na kawę czy ostatnio spacer... I widzę, że moje dziecko czuje się bezpiecznie, to fakt- jest mega ufny, ale najlepiej się czuje u rodziców na rękach a z innymi gada z naszych kolan. Jak kogoś zna- bez problemu z nim zostanie. Na nowe twarze i wydarzenia reaguje dużym zaciekawieniem i radością. Jest wesoły i pogodny, ale rozwój motoryczny jak wiecie był sporo do tyłu (teraz się to wyrównało). Po prostu jest lepszy w czymś innym ( gadanie, rozwój społ., manipulowanie dłońmi), ma inny temperament ( spokojny, zrównoważony, potrafi się czymś długo zająć, taki uważny obserwator z niego) i z poczuciem bezpieczeństwa nie ma to nic wspólnego:no:

Romera jeszcze nie używamy, ale już niebawem jak sądzę- nie mogę się doczekać:-)

Marta, kameleon?:baffled::-(

Doris, wszystkie dziewczyny na których mi zależy są na bb- częściej lub rzadziej. No, Doggi mi brakuje. I Zeberki i Izy, ale one się pojawiają tylko ja chciałabym "widywać" je częściej:tak: Ja lubię tą naszą grupę i nie przeszkadza mi, że nie ma tu tłoku strasznego. Ważne, ze codziennie ktoś coś skrobnie. A śmierć forum- dla mnie to wykluczone, bez Was nie dam rady:no:

Coś jeszcze chciałam, ale zapomniałam:zawstydzona/y:
 
Doris staram sie wzystko recznie, ale dlugie plaszczyzny i proste na maszynie jade.... I to od niedawna dopiero, maszyne od mamy pozyczylam. Ogolnie nie lubie maszyny. Wole recznie, czuje w tedy jak robie co robie i jak ;-) jakos wole recznie. Oczy, usta i inne detale jade recznie zawsze, no i maskotki recznie kazda. W przeciagach tych jechalam maszynowo te dlugie odcinki i te chusteczki tez maszyna. To sie wydaje ze nie ma duzo roboty, ale skroic rowno material, te inne dodatki to tez duzo pracy... ALE KOCHAM SZYC , nie wiedzialam wczesniej ze tak to polubie, w sumie przypadkiem zaczelam szyc ;-)

trasia nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze podpasowal Wam szyciak :tak:
aestima dobrze gadasz z ta codziennoscia, trzeba byc systematycznym :tak: jak mloda kiedys raz nie wykapalam o tej porze co zawsze to mialam pozniej problemy niespokojna byla strasznie i marudna....
 
No właśnie, Miesio też tak ma- jak coś jest zupełnie inaczej niż zwykle, to czasem marudzi, choć ogólnie jest elastyczny i łatwo się przystosowuje do zmian, nowych miejsc i ludzi. Ale nie sądzę by poczucie bezpieczeństwa jakoś bardzo korelowało z rozwojem motorycznym. To fakt- dzieci niekochanie, zaniedbane będę się często ( choć nie zawsze, w oa widziałam dzieci b. zaniedbane i b.. rozwinięte) wolniej rozwijały, ale Miesio na bank czuje się bezpiecznie a mimo to motoryka duża troszku u niego opóźniona....
Lecimy kochane na wystawę i do Mgordon, papapa, do jutra lub wieczora:-)
 
chcialabym by mi ktos "trzezwym" okiem powiedzial co Misiula robi dobrze a co zle... tzn co powinna a nie robi... bo ja sama nie wiem czy u niej wsio ok. Choc ogolnie uwazam ze z nia wsio ok, to tak dla samej siebie ciekawa jestem... ;-)
 
Aestima ja zrozmiałam mrsmoon, że to poczucie bezpieczeństwa jest widzoczne nie w rozwoju tylko w spokoju u dzieci, czyli że nie płaczą np na rehabilitacji. Dzieci są różne, ale bardzo wiele zależy od zachowania rodziców. My jesteśmy spokojni i kiedy Marysia uderzy głową w podłogę i patrzy na mnie bezradnie to z usmiechem pytam jej czy wszystko ok zamieniając to w żart. Od razu się uśmiecha. Jestem pewna, że gdybym zaczęła się użalać "ojeja jeja, biedne maleństwo" to rozryczałaby się od razu.
Co do systematyczności to popieram całkowicie. U nas nie ma wszystkiego co do minuty, są obsuwki półgodzinne w zależności od tego o któej Marysia wstanie ale generalnie plan dnia jest stały. Widze, że jej to odpiowiada i po południu nie chce jeść mleka tylko czeka na zupę:) I mi odpowiada bardzo bo wiem dlaczego zaczyna marudzić, wystarczy spojrzeć na zegarek aby wiedzieć czy jest śpiąca czy głodna.
 
witam
podczytuje was troszkę ale ciężko mi wpasować się w rozmowe;-)
larvunia błagam Cię, nie doszukuj się u małej jakiś opoźnień rozwojowych. Każde dziecko rozwija się we własnym tempie. wiadomo ze są jakieś sztywne reguły, których przekroczenie może zaniepokoić ale bez przesady:-Dmasz fajną córe i tego się trzymaj:tak::-D
aha a z tą systematycznością tez popieram. Wszystko się zgadza:tak:
 
znowu mnie tu trochę nie było, i pewnie znowu tylko zdążę poczytać co u was i będę lecieć do małej, a teraz to już w ogóle mało czasu będzie bo do pracy wróciłam (już 2 dni za mną) a popołudniu to albo jakieś pranie, sprzątanie, gotowanie i jeszcze trochę czasu z małą chciałabym spędzić no i dzień z głowy, a jak już mała spać pójdzie to już tylko bym głowę do poduszki przyłożyła i poszła spać...

o cho!!!! mała dźwiga się na rękach i dupkę podnosi, opierając jeszcze ciężar ciała na kolanach (nie wiem jak to inaczej opisać) właśnie teraz pierwszy raz przyuważyłam :-) :-) :-)

chciałabym częściej coś wtrącić ale jakoś tak ciężko, głównie z uwagi na brak czasu, a tak pisać tylko o sobie to trochę mi głupio...

może napiszę tak ogólnie, biorąc pod uwagę tematy które były poruszane...

moja mała też nie wydaje się, że by nie czuła się bezpiecznie, płacze tylko jak coś jej nie pasuje (ale to już musi jej długo nie pasować, jak już zbyt długo nie reaguję na nią, to wtedy się denerwuje i płacze), no i ostatnio kulając się po podłodze jak napotka przeszkodę z którą nie może sobie poradzić to też jest płacz (ściana, pufa, kaloryfer), blokada strasznie ją złości.

trasia strasznie ci współczuję, że tak ciągle twojej małej coś tam się na skórce pojawia, pewnie to męczące jest, ale widzę, że i tak jesteś strasznie dzielna

mamusiu, niedawno trasia, teraz ty, co to się dzieje, dobrze, że nic poważniejszego się wam nie stało podczas tego wypadku, ale tak to strach na ulicę wyjechać, nie dziwię się, że masz stracha wsiąść do samochodu, i co z tego że my dobrze jedziemy, jak jakiś pajac ci wyjedzie i wypadek gotowy:wściekła/y:

larvunia zazdroszczę ci pasji, chciałabym ta coś lubić robić, a tak... dzień do dnia podobny a ty tak sobie cos nowego szyjesz co rusz :-)
 
aneczka1526 dzieki, odkrylam calkiem niedawno ten talent :laugh2: Zawsze mialam cos wspolnego ze sztuka... kiedys za gowniary ponoc ladnie malowalam, pozniej jakos samo w zapomnienie zeszlo... pozniej interesowala mnie fotografia... nadal interesuje ale przy 2 dzieci ciezko wyjsc na dwor by od tak popstrykac fotki... ciagle chory starszak ostatnio... Moze w te wakacje bedzie inaczej, uda mi sie ze szkrabami gdzies cos pofocic ;-) puki co sobie szyje i kocham to jak i fotografowanie- we wszystkim samouk jestem ;-)

beja85 ja nie wyszukuje nic, poprostu ciekawa jestem ;-)
 
reklama
Larvunia...takie włśnie porównywania sa najgorsze, bo potem się martwimy że nasze dziecko nie robi czegoś co robią inne i jest takie nakręcanie się. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Jakby coś bylo nie tak juz na pewno byśmy to zauważyły - w końcu dzidziole mają już pół roku. Ja osobiście jak czytam, że inne bobasy waża już w granicach 8kg i powyżej zawsze zaczynam się martwić, że Julia taka drobna choć wiem, że wszystko jest dobrze i wielokrotnie mi powtórzył to lekarz. Ona jest drobna i taka będzie.

Aestima...masz rację - jest nasze grono i jakoś działamy na BB ale były dziewczyny, które naprawdę sporo i codziennie tutaj się udzielały i tak nagle zniknęły bez słowa....szkoda

Asinka...przykre to co mówisz. Mam nadzieję, że rodzinka przemyśli sprawę i przyjedzie na twój ślub. A jak sukienka? Wybrałaś? Zamówiłaś?

Aneczka, Beja...witajcie :-)

Ja dziś caaaały dzień w domu. Czuje się jakby mi ktoś w łeb dał. Pogoda była beznadziejna, ciemno, chłodno i deszczowo. Poszperałam trochę na alelgro i pozmawiałam prezentów trochę.
Jutro mój M wyjeżdża na 3 dni...chyba się zanudzę w domu. Dobrze, że mama bedzie przyjeżdżać.
 
Ostatnia edycja:
Do góry