reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy i kiedy posłac do PRZEDSZKOLA - maluch w przedszkolu

Dla mnie tez byłoby to dobre rozwiązanie, ale ja mam dziecko cygana:) (jak go oddaję opiekunce to robi mi papa jeszcze w kurtce i mnie wygania:)) i myślę, że by się odnalazł. Z drugiej strony miałby dopiero rok i 10 miesięcy więc jeszcze straszna niesamodzielność ale myślę, że opieka przedszkolna byłaby na to przygotowana.
Choć chyba nie jest to rozwiązanie dla wszystkich dzieci
 
reklama
Nasza Mała to rano w przedszkolu czasem nie da sie przebrac - robi pa pa, wygania i leci do dzieci:)
A wiek dziecka o niczym nie swiadczy... Sa dzieci starsze, ktore powinny byc samodzielne a nie jeden dwulatek bije je na glowe. Kazde dziecko jest inne, a ''sympatyczni'' panowie w rzadzie, ktorzy ''wymyslaja'' te ustawy nie powinni uogolniac i wrzucac wszystkich dzieci do jednego worka. W koncu to rodzice odpowiadaja za dziecko i to oni powinni decydowac czy poslac dwulatka do przedszkola czy nie. A wsrod dzieci dziecko szybciej sie uczy - w koncu w tym wieku to sa male małpiatki powtarzajace to co robi np mama:-D
 
ja niestety musiałam dać do prywatnego przedszkola. Bardzo się bałam, że mały nie da rady. Ale jestem mile zaskoczona . Panie opiekunki do każdego dziecka podchodzą indywidualnie i Maks ani razu nie zachorował- odpukać w niemalowane. Także ogólnie jestem bardzo zadowolona.
 
To ja się zapytam - na ile posyłałyście na początku swoje pociechy. Karola idzie we wtorek już do przedszkola mojej znajomej i nie wiem na ile ją na początku zostawiać. Dziewczyny z oddziału mi radziły od 9 do 14 a ja nie wiem czy tyle wytrzymam - czy nie zwariuję przez ten czas :-( Byliśmy w piątek na zapoznawczym i została na 20 min tam sama - jak nam ją sprowadziła dziewczyna - Karola była cała zapłakana :-( bo nie chciała siedzieć w sali rzekomo. Nie wiem co o tym sądzić ani co z takim faktem zrobić. 3 kwietnia skończyła dwa latka i nie wiem czy nie za mała jest na takie zmiany, ale wiem że dzieci się szybciej rozwijają i tylko to mnie trzyma przy normalności :-(

Mi panie powiedziały tak że trzeba się odważyć i dziecko zostawić , one sa od tego zeby je zając zainteresowac żeby nie płakało , z kazdym dniem będzie lepiej , mój synek jak został pierwszy raz w klubie malucha to na 4godziny . Z tym że on wogóle nie płakał bo chętnie leci do dzieci potem już nie chciał iść do domu . Tam gdzie chodzi mój synek są dzieciaki takie 1.5 roku na poczatku podobno kazde płakało a teraz super spędzają czas , ładnie się bawią i wogóle nie płaczą .
 
Maksio poszedł do przedszkola mając 2,5roku. Pierwsze 5 dni bardzo płakał przy rozstaniu. Właściwie musiałam go od siebie odrywać :-( potem zachorował na anginę, 3 tygodnie w domu. Także od października poszedł jakby od nowa... Pierwsze 2 tygodnie płakał przy rozstaniu, ale znaleźliśmy na to sposób - Tatuś go odwoził... Potrafił nic nie jeść przez 8 godz!!!! W domu był nerwowy, w nocy budził się z płaczem, Mama stała się pępkiem świata, zaczął bić Olka...

A teraz:
- z chęcią biegnie do przedszkola
- wreszcie zaczął mówić! a mając 2 latka mówił 5 słów...
- przełamuje się i próbuje jeść w przedszkolu
- dużo więcej rozumie
- na spacerze idzie grzecznie za rękę
- śpiewa piosenki
- sam się próbuje rozebrać i ubrać

są tez minusy: stał się złośliwy i cwany, no ale coś za coś ;-)

Dodam, że chodzi do przedszkola prywatnego NOWO OTWARTEGO, więc nie mogliśmy nawet znikąd zasięgnąć opinii, ale może to i lepiej... Od września Oluś dołączy do Maksia :-)

Sami zdecydowaliśmy, że będzie to przedszkole prywatne, bo grupy są mniejsze, bo synek robi jeszcze w pampki, bo był dość niesamodzielny...

Przedszkole w takim wieku było bardzo udaną decyzją!!! :-)
 
Ja zadecydowalam ,ze moje dziecko pojdzie do przedszkola w wieku 3 latek.
Teraz ,bedac ze mna w domu ma takze kontakt z innymi dzecmi (moje kolezanki posiadaja dzieci w wieku mojej coreczki, wiec czesto sie spotykamy)
W wieku 19 miesiecy ,mala spiewa pioseneczki , potrafi sie sama rozebrac , powiedziec przynjamniej 10 slow i zna pol afabetu (!) , nie choruje i baaaaardzo potrzebuje mamy ;D
Narazie moja niunia jeszcze nie potrafi bawic sie z innymi dziecmi i jest troche niesmiala - dlatego uwazam ,ze nie ma sensu stresowac jej i zostawiac w przedszkolu na sile ...
Na wszystko przyjdzie czas :-)
 
Ostatnia edycja:
maks olo - mój też się bardzo rozgadał w przedszkolu:tak:
Do tego widzę że dużo się tam uczy . przyspieszyło to pewnie też troszkę naukę odpieluchownia bo tam go też panie prowadziły do łazienki . Jak narazie same plusy . No i ten jeden równie duży - jak zostaje z jednym dzieckiem w domu , to ja nie wiem co mam z ta ilością wolnego czasu zrobić :-D:-D
Myślę że możesz tez cos na tem temat powiedziec bo widze że dzieciaki też z małą różnicą masz he he
 
maman - u nas głównym powodem, że chcieliśmy dać Maksia do przedszkola było właśnie to, że nie bawił się z dziećmi i miał "swój świat"... nie przeżył żadnej traumy, do przedszkola biegnie w podskokach, a dzieci go witają z uśmiechem :)
A to, że dziecko baaaardzo potrzebuje mamy - wcale nie wyklucza chodzenia do przedszkola...
też kiedyś sobie mówiłam, że będę z dziećmi w domu do 3roku życia, ale codzienność weryfikuje poglądy - szczególnie przy dwójce maluchów ;)

aniam - hehe faktycznie wolnego czasu przybyło ;) dzięki temu więcej mam go dla Młodego lub dla siebie :) zawsze to łatwiej wyjsć z jednym coś załatwić albo, żeby Babcia zostałą ;)
najgorsze, to przetrwać okres adaptacyjny (miałam mnóstwo wątpliwości przy rozstaniach, kiedy budził się w nocy), ale teraz cieszę się, że przetrwaliśmy i jest cudnie ;)
 
maks olo - jest jeszcze jedna zaleta , nie bedzie juz stersu gdy dzieciaki pójdą jako trzy latki , a jak wiadomo jak cała prawie grupa płacze to nawet tym odwaznym maluchom nie raz się udziela , a nasze już to ominie .
Warto wiec znaleźć wiec nawet jakiś klub malucha i posyłać dziecko od czasu do czasu niz potem je tak wrzucac na głęboką wode i żeby od razu miało chodzić codziennie , bo my np wracamy do pracy .
 
reklama
aniam bardzo zmobilizowało mnie wspomnienie o moim chrześniaku, który poszedł do przedszkola mając 5 lat, bo Mamusia (moja siostra) nie chciała odciąć pępowiny... no i biedak przez cały rok płakał przy rozstaniu, dużo chorował, każdy powrót po chorobie, to była trauma...
Uważam, że dziecko puszczone w wieku 2,5roku jakoś lepiej to wszystko znosi i szybciej się oswaja
 
Do góry