reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy muszę iść do szpitala

asia_9

Aktywna w BB
Dołączył(a)
7 Marzec 2015
Postów
80
Miasto
Gdańsk
Witajcie dziś dowiedziałam się że straciłam moje maleństwo jakieś 1-1,5 tyg temu. Teraz byłabym w 11 tyg. Mam pyt czy muszę iść do szpitala- chyba nie dam rady. Czy mo organizm nie poradzi sobie sam
 
reklama
Asia wspolczuje straty wiem jak to boli bo sama to przezylam :-( mojemu aniolkowi przestalo bic serduszko w 9 tc i nie mialam krwawienia ani nic i musialam przejsc wylyzeczkowanie macicy. Wszystko zalezy czy krwawisz i z jaka intensywnoscia a co ci powiedzial lekarz? Wiem ze to ciezkie ale ja jednak zglosilabym sie do szpitala zeby sprawdzili jezeli krwawisz czy wszystko sie prawidlowo oczyszcza....
trzymaj sie cieplutko
 
Asia to zależy czy organizm sam się oczysci. Ja mialam jeden zabieg i raz sama się oczyscilam. Ale wtedy bylam w 5tc więc bardzo wcześnie. Lepiej mieć to pod kontrolą bo każdy organizm reaguje inaczej.
Duzo siły!
Swiatelko dla Aniolka (*)
 
Mi lekarz mówił, że do 12 tc czeka się aż organizm sam się oczyści, jeśli tak się nie stanie - konieczny jest zabieg. Trzymaj się :-(
 
Jestem w szpitalu. Leżę i czekam. Choć na chwilę udało mi się wyciszyć, jestem sama na sali i to mi chyba najbardziej pomogło. Najgorsze dopiero będzie.
 
reklama
matita byłam w gdańsku w wojewódzkim. Pielęgniarki i lekarze bardzo ok, nie wiem czy mi się udało czy to było zamierzone ale leżałam w osobnej sali zdala od przyszłych mam, odgłos ktg był dla mnie nie do zniesienia. Mimo że zabieg miałam koło 20 to lekarz koło 22 pozwolił mi wyjść - podczas przyjmowania prosiłam abym mogła opuścić szpital jak najszybciej. Teraz hmm.......... staram się nie myśleć, zajęłam się zaległościami w domu. Najgorsze to wytłumaczyć synkowi co się stało, nie wiem jak to zrobić. Dziś jest odrobinę lepiej, ale cały czas dręczą mnie pytania co dalej i jak to się stało...... Hmmm nie wiem zobaczymy
 
Do góry