reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dieta dla karmiacych :)

reklama
jeszcze nie probowalam bo dopiero za tydzien mam zajecia . zdecydowalam ze odciagne ile sie da i tatus da synkowi jak mnie nie bedzie a jak bedzie jeszcze glodny to da mu mleko modyfikowane. zastanawiam sie tylko jeszcze jakie mu dac. i jak juz zdecyduje to dam mu zeby sprawdzic czy bedzie wogole je jadl. :tak:
 
Hej. Jestem tu nowa i mam problem, moze ktos będzie umiał pomóc. Moja mała (11 tygodni) nagle nad rane gdy chciałam ja nakrmic na sam widok piersi zaczynała płakać, i yak za każdym razem przy kolejnej próbie. Jak ściągnęłam pokarm i podałam butelką to zjadła. a piersi nie chce. Czy moze ma na to wpływ szpinak, który zjadłam wczoraj?
 
Hej. Jestem tu nowa i mam problem, moze ktos będzie umiał pomóc. Moja mała (11 tygodni) nagle nad rane gdy chciałam ja nakrmic na sam widok piersi zaczynała płakać, i yak za każdym razem przy kolejnej próbie. Jak ściągnęłam pokarm i podałam butelką to zjadła. a piersi nie chce. Czy moze ma na to wpływ szpinak, który zjadłam wczoraj?
Nie rozumiem dlaczego miala by to byc wina szpinaku, skoro mala mleczko wypila. Zreszta NIE wierze, zeby dziecko nie chcialo pic mleczka tylko dlatego, ze cos sie zjadlo!
Wydaje mi sie, ze masz duzo powazniejszy problem, choc mam nadzieje, ze sie myle. Za czesto mala dostawala butelke i teraz juz nie chce cyca , bo z butli leci latwiej...
Napisz, czy teraz mala je teraz z cyca jak zwykle, czy nadal masz ten sam problem.
 
jest tu moze jakas mama alergiczka co karmila piersia? ;] albo ktos kto sie zna.. bo chyba mam dziwna polozna srodowiskowa ;]

otoz ja jestem alergikiem przede wszystkim na kurz ale na mleko tez troche. tak wyszlo przynajmniej z testow w dziecinstwie bo zadnych odczynow alergicznych nigdy nie mialam, typu wysypka czy cos. i ona od razu wprowadzila mi diete eliminacyjna. Ale taka autentycznie porzadna. W skrocie mowiac moge jesc tylko indyka, kurczaka i krolika. Warzyw przez pierwszy miesiac w ogole nie moge tyle co marchewke gotowana i buraczki. Owocow zadnych nawet jablek. I zastanawiam sie czy to nie za ostro. po porrodzie mam anemie i watpie zebym wyszla z niej na samym kurczaku i tabletkach z zelazem. Sama chcialam zaczac powoli wprowadzac sobie po jednym produkcie np. raz na trzy dni ale sie na tym nie znam w ogole ;]

jakas pani byla na kurczakowej diecie moze? ;] bo ja po 18 dniach czuje ze mi pierze zaczyna wyrastac ;D
 
Patrynia - i ja i mąż jesteśmy alergikami. Ja mam alergię na kurz, pyłki traw i kwiatów i niektóre drzewa, mleko, truskawki. Mąż na pleśnie, grzyby, pyłki i coś tam jeszcze. Po porodzie - standard - anemia :sorry: Zaczynałam spokojnie, jogurciki, kurczaczek, lekkie surówki, sałatki, ziemniaczki a po tygodniu coś mnie strzeliło i zamówiłam sobie pizze z kiełbasą, ogórkiem kiszonym i mięsem wołowym - a mała myślałam ze mi cyca urwie :-D Nic jej nie było. To że rodzic albo rodzice są alergikami o niczym nie świadczy bo moja póki co nie objawia żadnych alergii :tak: A lekarka jedyne co mi powiedziała to żebym co dwa-trzy dni wprowadzała max dwa nowe produkty do swojej diety i żebym obserwowała :tak: Jak nic się nie działo to jazda i jemy dalej :-D Po miesiącu jadłam wszystko prócz grzybów, miodu i orzechów. A jak Karola miała 8 miesięcy to sama wpierdzielała pierogi z mięsem i kapustą popijając barszczem. Owszem trzeba patrzeć i uważać co się je ale bez przesady - przede wszystkim to ty musisz dojść do siebie a nie jedząc to się nie uda :tak: Pamiętaj tylko że podczas karmienia piersią nie powinnaś jeść: serów pleśniowych, orzechów, miodu, grzybów i cytrusów - to są najgorsze alergeny. Jak maleństwo podrośnie to sobie odbijesz :-D
I uszy do góry - zawsze trzeba wynajdywać złoty środek między swoją opinią a opinią innych :tak:
 
Zasada w przypadku dzieci - alergików oraz innych jest prosta - matka w czasie karmienia piersią nie powinna spożywać produktów zawierających, konserwanty, sztuczne barwniki, słodziki oraz wzmacniacze smaku i zapachu, gdyż przechodzą one wraz z mlekiem do organizmu dziecka co powodować może odczyny alergiczne oraz objawy zatrucia. Warto również zrezygnować z cytrusów, czekolady oraz produktów wzdymających. Uważnie trzeba również dobierać preparaty mleko zastępcze, sporządzając je na bazie przegotowanej wody dla niemowląt (np. Mama i ja). Jeśli ich skład budzi naszą wątpliwość lepiej odstawić je na z powrotem na półkę i wybrać te, które posiadają pozytywną opinie odpowiednich instytutów;)
 
Hej. Jestem tu nowa i mam problem, moze ktos będzie umiał pomóc. Moja mała (11 tygodni) nagle nad rane gdy chciałam ja nakrmic na sam widok piersi zaczynała płakać, i yak za każdym razem przy kolejnej próbie. Jak ściągnęłam pokarm i podałam butelką to zjadła. a piersi nie chce. Czy moze ma na to wpływ szpinak, który zjadłam wczoraj?
miałam dokładnie tak samo z Kinią.
Bałam się ,że się nie najada(bo wiadomo nie widzisz ile cyca zjada a w butelce widac ile)więc dawałam jej butlę.
Później mała się zbuntowała i wolała butlę,bo lżej jej było jesc z butli niż ciągnąc cyca.
Musiałam potem walczyc o karmienie piersią,ale dałam radę i karmię do dziś.
Moja rada to albo butla albo cyc.Nie powinnaś mieszac karmienia piersią z karmieniem z butlą.wiem wiem łatwo powiedziec,ale...jeśli masz wrażenie,ze mała się nie najadła to przystawiaj ją dotąd aż sama puści cysia.Inaczej go odrzuci po prostu.
 
reklama
Witam, jeszcze przed porodem przeczytałam książkę "Językl niemowląt", która bardzo mi pomogła w późniejszym wychowaniu synka. W tej książce jest napisane, że dziecko trzeba nauczyć jeść i z piersi i z butelki, ponieważ mogą być w życiu takie sytuacje, kiedy będziemy musieli zostawić Dzidziusia z kimś - i wtedy on nie będzie umiał poradzić sobie z butelką (koleżanka miałą taki problem). Ja byłam też sceptycznie nastawiona do tego, słyszałam też o przypadkach odrzucenia piersi przez dzidzię. Ale przekonał mnie mąż. Codziennie karmiłam synka piersią a pomiędzy posiłkami dawałam mu pić z butelki (wodę, herbatkę). On to załapał, napewno bardziej preferował pierś, ale butelki nie odmawiał. Od tego czasu mogliśmy bez obawy wychodzić z mężem w soboty, a Michałka zostawiać z babcią i butelką i ja byłam spokojna, że synuś jest najedzony. Teraz, kedy za kilka dni będą nasze pierwsze urodziny (jeszcze dokarmiam piersią), na śniadania i kolacje daje Misiowi butellkę, a w dzień je obiadki.
 
Do góry