reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dodatkowe kilogramy - jak tam u Was dziewczyny?

Dbdg chudzinka! Ja marzę o 55 albo chociaż o 5 z przodu :p póki co 63 kg i od dwóch tygodni nawet nie drgnie, a niby jak się karmi piersią to kg lecą :-D chyba do góry :-D no ale 2 kg do wagi sprzed ciąży więc nie jest najgorzej, tylko ten brzuch... Ten waleczek bardzo wolno ginie. Nadal na linii cięcia wyczuwam takie twarde gulki a brzuch ciągle boli jakby był stluczony ale tylko przy dotyku

Dolga ja też odstawilam czekoladę na rzecz ciasta marchewkowego, fajna i bardzo smaczna alternatywa :-)
 
reklama
ja też mam nerwa bo teraz waga bardzo powoli mi spada, już bym chciała ważyć tyle co przed ciążą,
ale tak jak u dream i dolgi słodkiego nie mogę sobie odmówić i to codziennie :zawstydzona/y:
 
I ja czarno widzę gubienie tych 4 kg które mi zostało, nie ma dnia bez słodyczy. W ogóle mam jakiś wilczy apetyt ostatnio. Czasem ostatni posiłek jadam po 22 a rano z głodu mnie normalnie skręca.
 
Teraz dopiero zobaczyłam temat heh wczas :-p słodycze to też moja zmora :/ a teraz jak już przeszliśmy całkiem na mm to już pochłaniam nieziemskie ilości i niestety waga już pewnie więcej nie spadnie, byleby nie poszybowała w górę :eek:
 
Kurcze moje postanowienie nie udało sie Noe wytrzymałem.nawet jednego dnia bez czekolady :( więc waga dalej w miejscu, ee tam obu do wakacji zrzucić, 5 kg to Noe 10, wiec jakoś dam radę i do tego jakieś bikini pod pachy, bo Rozstępy Noe dają mi żyć :/
 
I ja mamusie dołączam się do wątpiących w siłę swojej woli :baffled: Kurde, zła jestem na siebie, doszłam do wagi docelowej czyli 60 kg i zaczęła wzrastać, teraz jest 65 :-( Niby od tygodnia zaczęłam ćwiczyć jakoś delikatnie, ale muszę już chyba przejść na coś mocniejszego aby maksymalnie się wypacać. Czekoladę udało mi się odstawić, ale dopiero kilka dni temu, słodkości też wsunę raz na jakiś czas. Zamiast tego wracam do jedzenia owoców i pieczywa wasa. Oby mi się udało. Wszystkie widzę jakoś nadrabiamy jedzonko, nie wiem czy to ze względu na to, że podczas ciąży nie mogłyśmy jeść niektórych rzeczy czy przez to, że coraz zimniej się robi. Kurde muszę ogarnąć dupę !!! :-)
 
U mnie też już waga chyba w górę leci :-( raz zjadłam trochę słodkiego i małemu nic nie było to teraz wpierniczam na potęgę i opanować się nie umiem. :-( muszę się ogarnąć ale pocieszam się że nie ja jedna mam z tym problem.
 
reklama
U mnie 67kg było 2,5 tyg. temu (nie mam wagi, więc nie wiem jak jest obecnie :p - może to i lepiej?!). Zostało mi jeszcze 10kg, ale i tak się cieszę, że 16 kg zrzuciłam. Wchodzę już po malutku w rozm. 38, czyli progres jest ;) Ze słodyczy to bardziej mnie trzymają ciastka z serem, ciasta i biszkopty- trzeba je eliminować (Boziu, daj siłę!). W przyszłym tygodniu zaczynam treningi, będzie 6 tyg. po porodzie i może brzuchol będzie mniej bolał, bo mam tak jak Malinka- taki potłuczony. Nie mniej jednak za nas wszystkie 3mam &&&&&&&&&&&
 
Do góry