reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dolega mi samotnosc

heheh fakt lekarze sie tutaj niepopisali w zadnym wypadku. musze przyznac ze bardzo sie zawiodlam na nich. bo choc w pokoju siedza trzy pracownice sluzby zdrowia zadna nieudziela mi zadnych informacjii. a tlok w pomieszczeniu nie pomaga mi czuc sie bardziej komfortowo...
glupi przyklad... zaczelam krwawic karetka zabrala mnie do szpitala. po odczekaniu swojej godziny w kolejce lekarz zadaje mi pierwsze pytanie "jaka jest plec dziecka?". nastepnie mnie oglada po czym odaje ksiazeczke i wychodzi bez slowa wyjasninia :S. staram sie dowiedziec co i jak ale pielegniarki niewiedza a lekarz zniknol.... moj facet wciaz w szoku zabiera mne do domu, bo niepozwolili mu wkroczyc na ostry dyzur w szpitalu polozniczym. dopiero po 2 godz usilnych telefonow powiedziano nam dlaczego krawilam i ze mozemy odetchnac bo nic groznego sie niedzieje :SS
tak ze jestem szczerze zawiedziona sluzba zdrowi w tym kraju! jak mi brakuje mojego ginekologa
 
reklama
oj to faktycznie niezle porabane a myslalam ze w polsce sluzba zdrowia jest do d.... ale widze ze chyba bylam w bledzie:dry:. Az sie boje pomyslec jak oni podchodza do porodu:baffled: Najwazniejsze ze wszystko ok i jak wiesz dzidzia rosnie heheh 1,5 kilo no to do porodu spokojnie jeszcze tyle samo przybedzie;-) jak nie wiecej.
Co do mojego ostatniego postu to chyba dalam niezle ciala:baffled:-tak to czasami jest wypowiadajac sie na temat nie znajac wszystkich aspektów sprawy:sorry2: Super trafic na taka rodzine z tradycja. Co do pierscionka hmmm juz sama nie wiem co o tym myslec tyle razy chcial ci go wreczyc a jednak cos go powstrzymuje tego sobie nie moge sklecic albo sie chce albo sie nie chce.:dry:
A czarek hmmm rosnie i rozrabia:-D miedzyinnymi dlatego moje posty takie bez ladu i skladu bo pisze na szybcika. Za to tyle uciechy z niego co niemiara:-) Nigdy bym nie pomyslala ze dziecko przynosi tyle radosci i usmiechu. Czlowiek od rana sie smieje tylko dlatego ze ta mala istotka sie usmiecha badz robi jakies miny:tak: i pomyslec ze kiedys nie przepadalam za dziecmi heheheh. Dziekujemy za usciski i slemy duuuuzego buziaka . Pozdrawiamy
url=http://www.caption.it/]
captionit081425I338D38.jpg
[/url]url=http://www.caption.it/]
captionit081425I338D38.jpg
[/url]
 
nie no mam nadzieje ze teraz juz wszystko pojdzie gladko i sprawnie :) i nie bede musiala miec z tymi lekarzami wiekszego kontaktu :)). tak jak mowisz najwazniejsze ze pan/i dzidzia ma sie dobrze i rosnie jak na drozdzach :))

co do faceta... mam wrazenie ze to jest typ piotrusia pana a pierscionek znaczy dla niego koniec swawoli, dlatego unika tej ostatecznej konfrontacji... no ale przyjdzie na swiat bobas i wszystko sie bedzie musialo zmienic. caly czas go uswiadamiam ze jesli pierscionka niebdedzie to dziecko zostanie z moim nazwiskiem... on mysli ze zartuje ale ja niebede ryzykowac.... ehhhhhhhhhhhhh faceci. z nimi zle bez nich jeszcze gorzej.....

buzaikojemy was rowniez. ciesz sie swoim skarbem i zycze ci samych slonecznych dni z tym bablem. hehe taki dzieciaszek to jest dopiero pociecha cio?
ja jak narazie mam prezd soba czarne wizje porodu ale damy rade
 
Pociecha pociecha szczególnie tak jak teraz kreci tylkiem w rytm muzyki heheheh maly
DJ-ej:-D

A plci jeszcze nie znasz? Czy moze sama nie chcesz wiedziec? Ja sobie wymyslilam ze przy drugim nie bede chciala wiedziec, fajna taka niespodzianka na porodówce:tak:

A co do twego lubego moze jak sie juz dzidzia urodzi to cie sama na sile do oltarza zaciagnie:-D
Wlasnie ci faceci.........:baffled:
A o porodzie za intesywnie bym nie myslala bo sobie wkrecisz filma:-pja jakos podeszlam luzikowo do tematu i powiem ci ze pfiiii nie taki diabel straszny:cool2:

https://www.babyboom.pl/forum/members/mamaczarusia-55197/albums/synus-1841/picture8869.jpg
 
Ostatnia edycja:
heheh uwielbiam jak dzieciaszki zaczynaja tancowac :)) to jest takie rozkoszne :))
my podjelismy wspolnie decyzje ze nie chcemy wiedziec co mam sie wykluje. dzidzie nazywamy fasolka i powiem ci ze fajnie tak bo daje nam wiele pola do spekulacjii zaczynajac od imienia po rodzaj zabawek itp. zaczynam sie wiec bac o fasolke czy tatus da mu sie pobawic czymkolwiek bo on sam jest jak ten niewyrosniety dzieciak :))):baffled:. zobaczymy co bedzie

jejku ale mnie te upaly dobijaja dzis szczegolnie. padam z nog :)
 
Witam
Nie wazne jacy lekarze , Byle fasolka była zdrowa :-D
My tez na poczatku nie chcielismy, a walasciwie mąz nie chciał (to ja jestem z tych ciekawskich). Ale tak sobie uzgodniliśmy że drugie dziecko bedzie dla nan niespodzianką:tak:
A co do porodu to nie myśl za dużo i tak edzie inaczej niż sobie wyobrazasz. Wcale nie jest tak źle:-)

mamaczarusia Fajnie masz ,że synuś tancuje. Jeszcze wszystko przede mna ale juz nie moge sie doczekać

Wiem że dla Ciebie upały to męka, ale mi ich trochę brakuje. U nas ciąh=gle pada i wieje. Dzisiaj toche słoneczka wyszło wiec ruszamy z córa na spacer.

Pozdrawiamy w poniedziałek
 
hehe fasoleczka jak narazie cala zdrowa i zywotna. uwielbiam te nocne demolki co w brzuchu mi robi ;)

upaly sa straszne ale najgorsze sa te opuchniete stopy. czasami az chodzic niemoge... czy jest na to jakis sposob???

misia sloneczka troche wam sle bys mogla sie spacerami cieszyc...

a mi wciaz dokucza samotnosc i choc staram sie jak moge wciaz mi zle. brakuje mi mojej mami.... chce do domciu :sad:.
 
Oj atati;-) byle do przodu! Myslalam ze jest ok ze sie nie odzywalas. Wiem ze ci ciezko ale pomysl ze twoja mamcia juz za chwileczke bedzie u ciebie to juz niecale 2 miesiace tak? Zleci raz dwa:rofl2: i bedzie suuuuper!A jak dlugo sie nie widzialyscie i jak dlugo juz tam mieszkasz? A zeby nie myslec zajmij sie czyms, moze skompletuj juz wyprawke dla fasolki, jak sie ma robote jakas to czlowiek mniej mysli.

No to sobie nie pospisz jak ci w nocy rozrabia w brzuchu? a swoja droga niezapomniane te chwile ...ach ciesz sie nimi ile mozesz:laugh2: a i byle po porodzie nie rozrabiala tak w nocy......:happy:

Oj my teraz tez wiemy co to upaly.... zdazylismy sie sloneczkiem nacieszyc przez ostatni tydzien byla taka goraczka ze masakra, a dzisiaj dla odmiany zeby nie bylo nudno........ jest juz 14 stopni tylko i deszcz:baffled:
Na opuchniete stopy bym ci radzila brac nogi jak najczesciej do góry , polóz sie na plasko a nogi oprzyj np. o sciane mi to pomagalo a i do dzis pomaga jak mnie nogi bola w upaly

Lece kaszke robic bo czarucha glodny:eek: ,poglaszcz od nas fasoleczke a ty glowa do gory maluch wyczuwa twoj nastrój, trzymkaj sie ciesz sie ze maszz sloneczko za oknem i jeszcze troche ciszy hihihi. i jak tylko bedziesz miala chec to pisz, pisz, pisz...:-) I pamietaj ze czas szybko mija i mama raz dwa bedzie u ciebie a oto dowód na mijajacy czas: czarek po narodzinach:
picture9060.jpg


i po roku hihihi
picture9020.jpg

Buziaczki
 
Ostatnia edycja:
hej mamoczarusia:) jaki ten czrus jest przystojniak :) i widac sama radosc w oczkach. ty szczesciaro...
wiesz jak sie nieodzywam to nie znaczy ze mi glupoty z glowy wylecialy... ja nie jestem tu szczesliwa i z kazdym dniem coraz bardziej sie o tym przekonuje. ale wiem ze wyjazd teraz oznacza tylko jedno.......a ni chce go mimo wszystko stracic bo ja jestem z tych glupich dla ktorych uczucie jest najwazniejsze...
moja mami przyjezdza dokladnie 7.10 wiec juz odliczam dni. wszystko staram sie mic gotowe. miedzy czasie snujemy plany odnosnie wiekszego mieszkania... ale jak mowi moja siostra mi zawsze w dupie zle.... z mami nie mieszkam juz 6 lat a tu w hiszpani jestem od 1,5 roku i wciaz nieumiem sie tu odnalesc....
chcialabym zajac sie wyprawka i kupowaniem ale moj facio uwaza ze mamy na to czas a sianko niestety na wspolnym koncie wiec bez niego nic tknac niemoge....
fasolka rozrabia w nocy i to sporo. ale ja uwielbiam te chwile spac niemoge raczej z upalow. bo nawet przy otwartych oknach i wlaczonym wiatraku poce sie jak taki szczurek.... no i ta opuchlizna.. bo puchne cala ale nogi sa najgorsze. probowalam juz wszystkiego. narazie najlepsze jest moczenie nog w oceanie przed spaniem ale niestety zazwyczaj jestem zbyt padnieta by sie wlec te 6 min na plaze..

ciesz sie sloncem i ochlodzeniem bo uwierz mi ja bym wiele dala za taki dzien co ma 15 stopni. no i szanownym panem czarusiem tez sie ciesz jak najbardziej. a ja postram sie myslec o fasolce co jednak niezmienia faktu ze tam w serduchu jest mi zle.
dzieki wielkie i buziole
 
reklama
Szkoda że nie mieszami blisko siebie mogły byśmy razem te stopy pomoczyć. :-D

Wierze ci że jak sa upały to siepocisz, ja pociłam sie nawet zimą. W nocy spałam odkryta,a normalnie straszny ze mnie zmarzluch.

sciskamy ciebie i fasolkę :laugh2:
 
Do góry