reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzidziuś i studia

ithildin - a jesteś pewna, że liczą się dochody rodziców w waszej sytuacji ?? bo skoro jesteście małżeństwem, to rodzice NIE MAJĄ już obowiązku utrzymywania was. Co innego jakbyście nie byli po ślubie, ale teraz tworzycie osobne, samodzielne gospodarstwo domowe. i dochody rodziców nie mają nic do tego. Utrzymujecie się z kredytu i tyle.
Wyobraź sobie, że czlowiek żonaty w wieku 35 lat traci pracę i w tym momencie oboje z żoną nie posiadają źródła utrzymania. I co?? wracają pod finansową opiekę rodziców ?? nie.
Wy też nie jesteście na utrzymaniu rodziców i nie daj sobie nikomu wmówić, że mama ma obowiązek na ciebie łożyć. Odkąd jesteś po ślubie może Ci pomagać, ale nie musi.
Mój mąż wprawdzie ma pracę, ale też studiował na początku, ja na studiach i parę pań urzędniczek też mi próbowało wmaiwać, że mam podać dochody rodziców. Raz się nabrałam - przy stypendium europejskim.
Więc jak ktoś będzie Ci mówił takie rzeczy, to się dokładnie dopytaj, od kiedy to rodzice mają obowiązek utrzymywać dzieci, które wstapiły w związki małżeńskie , ciekawa jestem co Ci powiedzą...

by the way - te absurdalne progi sa niestety osiągalne :( :( :( :(
 
reklama
Martyna przeglądałam regulamin do stypendium socjalnego i faktycznie jeżeli oboje studiują i sa po slubie i nie mają dochodu to liczy się dochód rodziców.....cóż troche to dziwne ale prawdziwe :-[
 
hmm, to nawet bardzo dziwne...
no nie wiem, mój mąż pracuje, więc to trochę inaczej, ale jak oni mają kredyty studenckie, to niech to podają jako "dochód" (kredyt dochodem to trochę dziwne, ale jakby się uprzeć...) Jak się starałam o rodzinne zaraz po urodzeniu malucha to toczyłam trochę boje z mopsem, bo chcieli dochody rodziny za 2002 rok, wtedy byłam jeszcze teoretycznie na utrzymaniu rodziców, ale jak się ma systuacja z 2002 do syt w 2005?? nijak, tym bardziej, że wyszłam w międzyczasie za mąż. W końcu udało się dogadać z paniami i ostatrcznie musiałam podać dochody moje i męża (w 2002 jeszcze niemęża) jako osób stanowiących rodzinę i prowadzących wspólne gospodarstwo domowe w tym roku, w którym się ubiegam o jakieś świadczenia. Ale dochody oczywiście za 2002.
Tak samo było w zesżłym roku ze stypendium europejskim, nie przyznali mi bo policzyli dochody rodziców.. (też chcieli zaświadczenie za 2002)
No ale jeżeli w jakimś regulaminie jest taki durny zapis jak podałaś, to qpa.
 
ja mam identyczną sytuację oboje studiujemy i licza sie dochody rodzicow i nie ma przeproś niestety.... moim zdaniem to wielka paranoja bo gdyby nasi rodzice teraz odwrócili sie od nas to wylądowalibyśmy na ulicy.
a propo mojej nędznej sytuacji to po urodzeniu i wróceniu na studia zamieszkam z mężem jego bratem i kolegą brata w trzy pokojowym malym mieszkanku ... ci faceci nie mają zielonego pojęcia co to znaczy dziecko i boje sie że taki uklad nie wytrzyma bedzie dużo nerwow a najbardziej ucierpi na tym własnie moje dziecko.
 
Dziewczyny, czytam tak sobie co tutaj piszecie i powiem, że nieciekawą sytuację macie. Owszem, dziecko jest wielkim szczęściem i cudem, jednak to wszystko dookoła nie ułatwia życia.

No i coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że jednak poczekam jeszcze do wiosny ze staraniami. Wtedy już będę miała końcówkę na studiach.
Szkoda, bo instynkt się odzywa. No chyba, że zaliczymy z mężem małą, słodką wpadkę :)
 
no sytuacja nie pozwala w pelni cieszyć sie z mającego sie narodzić brzdąca. u nas to ewidentna wpadka (ja będąc na piewrszym roku studiów). ale mam nadzieje że wszystko się jakoś ułoży choc na początku ciąży byłam zrospaczona.
ale tak naprawde to chyba nigdy nie jest odpowiednia pora zawsze jest jeszcze coś do zrobienia i tak świadomie to nie wiem kiedy zdecydowałabym sie na dziecko
 
A to prawda, człowiek zawsze znajdzie tysiące powodów na to, żeby jeszcze nie.
Tak więc trzeba się sprężyć i powiedzieć sobie "dam radę cokolwiek by się działo" bo rzeczywiście poradzimy sobie :)
 
reklama
Dziewczyny macie jakies doświadczenie w pisaniu podania o IOS? Myślę żeby tak zawrzeć najpierw moją sytuację że jestem w ciąży, podać termin przewidywanego porodu i uzasadnienie, że bardzo mi zależy na kontyntynuowaniu naauki i równoczesnym opiekowaniu się dzieckiem, a IOS ułatwiłoby mi pogodzić ze sobą te dwa obowiązki. Czy macie jakiś pomysł co można byłoby jeszcze zawrzeć w tym podaniu ?
Bardzo proszę o jakieś sugestie.
Pozdrowienia
 
Do góry