reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

Mam nadzieje,że nie będzie nic strasznego,ale masz racje trzeba iść do lekarza,bo u takich maluchów o zapalenie oskrzeli czy płuc nietrudno.
 
reklama
Dostal antybiotyk w zastrzykach i jeszcze dwa zastrzyki na dusznosci i moze bedzie lepiej, w kazdym razie nocka fatalna:-(
 
Coś sezon chorób się zaczął...
My już wiemy, co małej jest. Gardło ma zaczerwienione, chrypie jak stara szafa, szczególnie po przebudzeniu, dużo śpi, troszkę kaszle i miewa stany podgorączkowe. Lekarz na razie nie zalecił antybiotykiu - ze względu na ten brak gorączki dał jej czas do wtorku. Jesli się nie wyliże do jutra, pewnie będzie trzeba dać antybiotyk... Na razie chuchamy i dmuchamy na naszą kruszynkę i mamy nadzieję, że jednak sobie z tym poradzi.
 
Na razie się trzyma.
Dla pewności chyba jednak zastosujemy kurację bakteriofagami, żeby wybić tego antybiotykoopornego gronkowca złocistego, który wychodzi w posiewach z noska...
Moja mama, od wielu lat pracująca na reanimacji, jest strasznym zwolennikiem tych bakteriofagów, od kiedy uratowały życie mojego taty - leżał na jej oddziale z sepsą odporną na wszelkie antybiotyki, nawet takie specjalnie sprowadzane z zagranicy, niestosowane jeszcze w Polsce (te cholerne szpitalne bakterie uodpraniały się po około tygodniu), i dopiero bakteriofagi wychodowane przez Instytut mikrobiologii PAN sobie z nimi poradziły. Co więcej, poradziły sobie bez skutków ubocznych, bez obciążania nerek, wątroby, niszczenia wzroku i słuchu...
Na razie ten gronkowiec u mojej małej po prostu jest i nic nie robi, ale każda taka infekcja może sprawić, że zaczną się kłopoty, antybiotykoterapie, dalsze infekcje itd itp. Trzeba chyba ubić drania, póki czas...
 
Na razie się trzyma.
Dla pewności chyba jednak zastosujemy kurację bakteriofagami, żeby wybić tego antybiotykoopornego gronkowca złocistego, który wychodzi w posiewach z noska...
Moja mama, od wielu lat pracująca na reanimacji, jest strasznym zwolennikiem tych bakteriofagów, od kiedy uratowały życie mojego taty - leżał na jej oddziale z sepsą odporną na wszelkie antybiotyki, nawet takie specjalnie sprowadzane z zagranicy, niestosowane jeszcze w Polsce (te cholerne szpitalne bakterie uodpraniały się po około tygodniu), i dopiero bakteriofagi wychodowane przez Instytut mikrobiologii PAN sobie z nimi poradziły. Co więcej, poradziły sobie bez skutków ubocznych, bez obciążania nerek, wątroby, niszczenia wzroku i słuchu...
Na razie ten gronkowiec u mojej małej po prostu jest i nic nie robi, ale każda taka infekcja może sprawić, że zaczną się kłopoty, antybiotykoterapie, dalsze infekcje itd itp. Trzeba chyba ubić drania, póki czas...
Popieram i skoro masz tylko taką możliwość skorzystaj z niej.
 
Wiesz, właściwie to każdy ma taka możliwość - to jest komercyjna usługa wrocławskiego PAN. Tyle, że rzadko który lekarz o tym wie, a nawet, jak słyszał, to rzadko który stosował - własciwie we Wrocku z fagów korzysta chyba tylko Akademia Medyczna i jedna kobita (o jednej słyszałam) z Korczaka. Ale fagi to antybiotyk przyszłości, więc warto spróbować...
 
reklama
Do góry