reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

dzien dobry :tak:
Amandę oddelegowałam dziś do przedszkola bo już za bardzo wydziwiać zaczęła :baffled:a że na moim osiedlu mieszka pani dyrektor tegoż przedszkola to ją zabrała ze sobą żebym ja nie musiała się z nimi tłuc autobusem:tak: potem m Przemek ma po nią pojechać:tak::tak:
Nocka jak zwykle masakra:baffled: i chyba muszę zacząć się do niej przyzwyczajać:crazy:
koło godz. 18.00-19.00 Martyna zaczyna się wydzierać i tak do północy a czasem do 1.00:no: a już miałam nadzieje ze choć jedno będzie moje dziecko bezkolkowe:confused: a tu taka kicha:baffled: a najgorsze jest to że nic na nia nie działa :baffled:
 
reklama
cześc dziewczyny!

ja wczoraj małego nakarmiłam o 19.30 i spał do 1.30:szok: i znowu plan karmień wziął w łeb:baffled: a niestety to jest ten minusik butli, że nie na żądanie:rofl2:


hmm, a ja myslałam, ze teraz juz butelka tez sie karmi na zadanie :confused: Tutaj w szpitalu tak mowili do mam butelkowych na mojej sali (czyli wszystkich bo tu irlandki piersia raczej nie karmia) i myslalam, ze wszedzie tak jest...


ASIU WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ !!!:-)

GUFI ja tylko czekam az cora do przedszkola wyjdzie bo inaczej nici ze spaceru z malyym, nie dosc ze chodzi tylko na 3 godziny to jeszcze jakbym miała jej nie posylac to bym zwariowała.
 
Asia - wszystkiego naj!

U nas w nocy też problem kupowy - spaliśmy tylko 3 godzinki, a reszta to takie półdrzemki, bo Idek stękał. Rano walnęła takie kupsko, że pampers nie dał rady i całe śpiochy zaflejone. I od 9 do teraz jakoś spać nie może i marudzi. Czy można wziąć urlop od macierzyństwa? Bo ja bym parę dni wolnego chciała.

Dzisiaj dostaliśmy od znajomych Małżona prezent dla Idy - śliczny welurkowy pajacyk w rozmiarze.......50 - buhahahah - a my już wchodzimy w 62 :-D

Joamar - Idulkowi też się na policzkach coś porobiło - takie małe pryszczyki. Bałam się, że to jakaś alergia, ale położna była wczoraj i powiedziała, że to raczej na trądzik niemowlęcy wygląda. Na razie na wszelki wypadek odstawiłam mleko i będę obserwować.
 
Oliwce wyskoczyły jakieś dziwactwa jakieś 2 tygodnie temu. Odstawiłam mleko i dziadostwo zaczęło znikać. Teraz ma tylko taką suchą, szorstką buźkę, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Czyli to pewnie alergia na białko mleka...za jakiś czas wrócę do nabiału i zobaczymy, czy wraca...
 
Witam!
Dużo jednak nie napiszę prócz tego żę umieram z powodu zapalenia piersi. W sobotę było u mnie pogotowie. 40 stopni goraczki, zastrzyk przecigorączkowy i tylko chwilowa ulga. Przez kolejne dni aż do wczoraj prała mnie wciąz temperatura. Nawet mąz mi pomagał ściągać pokarm żeby ten zastój zlikwidować (ciągnął ustnie:szok:). Podrażnił mi całą brodawkę. Teraz płaczę przy każdym karmieniu. Nie mam już sił. Dzisiaj idę do ginekologa po antybiotyk bo z piersią coraz gorzej, a robię wszytko co zalecono.
Mam już Bromergon na spalenie pokarmu. Kupiłam butelki, mleczko, bandaż i jak tylko wyleczę zastój, kończę z karmieniem. Mam straszne poczucie winy, ale wiem że będę szczęśliwsza gdy tylko zakończę cycusiowanie. Jeśli bym tego nie zrobiła, pozostał by strach że to się jeszcze raz powtórzy, bo problemy z lewą piersią były już od samego początu.
Pozatym sajgon. Basia ma straszny katar, kolkowała w tym, czasie kiedy miałam gorączkę, mąz się rozchorował. Hania na szczęscie już od wczoraj skończyła zastrzyki, ale ten tydzień był tragiczny.:no:
Basiuni daję od wczoraj Infacol i już kolki nie było tfu tfu...
 
czesc dziewczyny
u mnie nadal ciezko małemu niby troszke sie poprawia ale ten kaszel jest starszny cala noc czuwam nad łozeczkiem juz 4 dni i poprostu padam na twarz. i co najgorsze jak mały wezmie lekarstwo to zaraz je wypluje a zwlaszcza antybiotyk ktory mu wogole nie smakuje i zastanawiam sie ile z tej dawki trafia do organizmu, nie wiem co zrobic zeby tego nie wypluwał :(
ja jak podaję Martynce witaminy to zaraz po podaniu podaję jej smoczka i w tedy zajmuje sie ssaniem i już ich nie wypluwa:confused: bo wcześniej to wszystko po policzku jej spływało:baffled:
ja dzis po nocy ledwo zywa :no: chyba nam sie kolki zaczely - od 21 do 3 nie spalysmy. Alicja byla spokojna tylko przy cycu i potem jak ja trzymalam do odbijania. jak tylko ja odlozylam zaczynala sie drzec, nawet smoczka wypluwala. no to ja ja do piersi, ona possala jakies 5 min i od nowa :baffled: o 3 zrobila wielka kupe i zasnela, ale tylko na 3 godzinki ... dzis od rana tez ja brzuszek meczy ...

jeszcze przed chwila pediatra u nas byla i nastraszyla mnie grypa!!!! powiedziala, zeby starszej do przedszkola nie posylac, bo strasznie duzo zachorowan. z jednej strony boje sie o Alicje, ale z drugiej jak mam siedziec w domu z dwiema po nieprespanych nocach ... sama nie wiem. a wy posylac swoje starszaki do przedszkola???
współczuję tej cięzkiej nocki i tym samym łączę sie w bólu:confused::confused:
Przestańcie z tymi restrykcjami - owszem białka jajka nie można jeść, jak dziecko ma skazę białkową, w innych przypadkach głupotą jest pozbawiać się tak cennego i smacznego posiłku, bo i tak macie dość wyrzeczeń:dry: . Zresztą nas w szpitalu jajami karmili...
dobrze wiedzieć bo jakoś miałam obawy przed spożyciem teraz jaj:dry:
p.s. Zapomnialam ze dzis mi stuknelo 30 lat:szok:
wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :-):-)
a ja prawie straciłam pokarm:no: wczoraj się Zuzia strasznie przy cycu złościła bo już jej chyba nic nie chciało lecieć i potem jak ściągnęłam to z obu było tylko 15 ml:no:
oczywiście smutno mi się zrobiło, na co mój C. raczył mnie ochrzanić, że w tym modyfikowanym jest pełno witamin a i on może ją nakarmić i przynajmniej nie będe musiała mieć diety itd,

on to zawsze znajdzie w każdej sytuacji coś pozytywnego...
Tunia a próbowałaś herbatki laktacyjne ja wczoraj kupiłam sobie takie do zaparzania z herbapolu i są o niebo lepsze od tych w granulacie:tak: może nie ma dużo pokarmu i musi być mloda dokarmiana Bebikiem ale jak ją przystawiam do piersi to od wczoraj czuję że mi pokarm wypływa :tak:
jestem po drugim spacerze z dziećmi - chciałam wymeczy cWikunie, a wymeczyłam siebie...
no to nieźle:-p
Hej dziewczyny. Urodziłam Natasze 6.01.
Poród był tragiczny :( Po ponad 9 godzinach porodu naturalnego zadecydowano cesarkę, bo mała nie weszła w kanał tak jak powinno. 1,5 bólów partych... i milion skurczy jak dla mnie... koszmar. Teraz dochodzę do siebie. Ale dochodzenie po cesarce nie jest łatwe :( Jak znajdę trochę czasu to wszystko opiszę... pozdrawiam was.
serdeczne gratulacje:-):-)
Dziewczyny, ja zupełnie spokojnie podchodzę do wszelkich "dobrych rad". Słucham i odpowiadam, że Cyprian jest najedzony/przewinięty/wyspany/śpiący/nie jest mu zimno/gorąco etc. w zależnosci od sytuacji. Na pyt. "skąd to wiem" odpowiadam spokojnie: bo jestem jego matką. Jakoś ludziom trudno przebić ten argument i się zamykają ;-)

Muszę się wam pochwalić (mam nadzieję, że nie przedwcześnie), ze powoli przechodzi mi ból głowy. Od trzech dni piję tylko 1 kawę (zamiast 3-4), żadnych prochów nie biorę i boli mnie znacznie mniej i tylko w nocy. Jest to niesamowita ulga po ponad 2 miesiącach bólu :happy: No i potwierdzenie,że to ja miałam rację z diagnozą - lekarze wmawiali mi krwotok, migrenę a nawet.... brak stresu jako przyczynę bólu głowy - bo, cyt. "jak przestała pani chodzić do pracy, to się już nie ma czym denerwować":baffled:.
to ja muszę te odpowiedzi wyprobowac na teściowej ciekawe czy na nią zadzialają:-p
Super że juz ból głowy mija tfu tfu żeby nie zapeszyć;-)
Mississ pan Krzysztof ochrzczony, bo w stosownym czasie w parafii był chrzest. Jeszcze przed jego narodzinami planowałam chrzest na ten dzień, ale wszystko uzalezniałam od naszego samopoczucia. Ponieważ oboje czuliśmy się dobrze, moje plany mogłam zrealizować. Zależało mi na tym terminie, bo moja siostra ze szwagrem byli w Polsce, a teraz już wrócili do Szkocji. Akurat mróz puścił (chrzest 2 stycznia), ubrałam małego w kilka warstw odzieży, a po chrzcie z maluchem poszłam do zakrystii, bo tam jest grzejnik. Całą mszę przespał i obudził się dopiero po godzinie od powrotu do domu.

Synek tez nie lubi samotności, chociaż kilka razy zdarzyło mu się leżeć przez jakiś czas spokojnie. Ale nie mam z tym wielu problemów. Daję radę zrobić większość zaplanowanych rzeczy, bo mieszkamy z rodzicami i zawsze znajdzie się ktoś, kto małego popilnuje. Na chrzest dostał leżaczek i od tego momentu mam jeszcze więcej czasu, bo w nim polezy przez chwilę, a nawet szybciej zaśnie. Ale już czas przygotować matę, bo dziecko zaczyna mi reagować na grzechotki;-)
fajnie ze wszystko udalo sie załatwić tak jak planowałaś:tak::tak::tak:
Mamolka Kochana moja a jak tam robienie prawka Ci idzie?
 
Dziewczyny dziekuje za zyczenia:-)
Hannah wspolczuje tych przejsc.Wiem co przeszlas bo tydzien temu mialam to samo:tak:Jeszcze jestem na antybiotykach ale bol minal juz przy drugiej tabletce.Kryzys przeczekalismy ale karmie dalej.A ty sie nie obwiniaj.Ktos kiedys napisal ze dobra mama to szczesliwa mama;-)

Aluska a czemu nie moge tobie podziekowac? tzn nie masz na pasku-dzieki:dry:
 
jezu, współczuję Wam dziewczyny, bo u nas na razie spokój, żadnych kolek,uczuleń i innych dolegliwości, jejciu żebym nie zapeszyła, nawet przyzwyczajam się do niewyspania, i olewam niektóre obowiązki, mała właśnie śpi i powinnam naczynia pozmywać, ale wolę chwilę odpocząć naczynia nie uciekną

Hannah mój mąż powiedziałby Ci, że nie masz powodów żeby mieć doła, że nie będziesz karmić piersią, my praktycznie całkiem już na butli, straciłam właściwie pokarm bo co to jest 15 ml z obu piersi przez cały dzień, mój C. znalazł kilka pozytywów karmienia butlą i że nie mam się niczym dołować, bo Zuzia potrzebuje szczęśliwej mamy, a mama najedzonej i spokojnej Zuzi a nie wrzasku i kręcenia się przy piersi, że nic nie leci i głodnej córci, więc jeśli zakończenie karmienia przyniesie Ci ulgę nie powinnas moim zdaniem mieć wyrzutów, twoje dziecko potrzebuje Cię zdrową i w miarę wypoczętą, a jeśli masz się męczyć to chyba nie ma to sensu

moja mamunia przyjeżdża do mnie 29 stycznia i już myślę jak ją wykorzystam :-D i pójdę sobie do fryzjera i spokojnie na wizytę do gina i w końcu w miarę czasu zacznę robić coś ze swoim płaskim choć nieco sflaczałym brzuchem:szok:

myangel/ asjaa
ja butlą karmię na żądanie, a niby jakby inaczej karmić? z tym, że moja Zuzia je w miarę regularnie co jakieś 3 h, w nocy sama się budzi i woła, że jeść chce, w dzień jedynie jak mi nie wstanie po tych 3 h to ją budzę bo potem w nocy nie chce mi spać,
ale butelką karmię jak ona własnie daje znać, że głodna, no bo jak inaczej, mam jej butlę wpychać jak nie jest głodna? już raz próbowałam i więcej z tego było krzywienia, więc nie ma sensu... i jest na żądanie u nas

Aluśka mam i herbatkę z herbapolu i z hippa w granulacie i przystawiałam małą i ściągałam i z dnia na dzień było coraz mniej pokarmu, wczesniej żeby się najadła wisiała na mnie 4 h albo i dłużej i obie byłyśmy zmęczone a ona w efekcie głodna, może ktoś powie, że wyrodna jestem, ale nie będę na siłę walczyć, wolę mieć spokojne sumienie, że ona jest najedzona

Butelkowe mamy - czy te mleka modyfikowane są wszystkie takie same? My karmimy NAN Pro 1 chyba jest najdroższe, prawie 50 zł za puszkę 800 g, kupioną w zeszłym tyg Zuzia już prawie całą zjadła,
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam!
Dużo jednak nie napiszę prócz tego żę umieram z powodu zapalenia piersi. W sobotę było u mnie pogotowie. 40 stopni goraczki, zastrzyk przecigorączkowy i tylko chwilowa ulga. Przez kolejne dni aż do wczoraj prała mnie wciąz temperatura. Nawet mąz mi pomagał ściągać pokarm żeby ten zastój zlikwidować (ciągnął ustnie:szok:). Podrażnił mi całą brodawkę. Teraz płaczę przy każdym karmieniu. Nie mam już sił. Dzisiaj idę do ginekologa po antybiotyk bo z piersią coraz gorzej, a robię wszytko co zalecono.
Mam już Bromergon na spalenie pokarmu. Kupiłam butelki, mleczko, bandaż i jak tylko wyleczę zastój, kończę z karmieniem. Mam straszne poczucie winy, ale wiem że będę szczęśliwsza gdy tylko zakończę cycusiowanie. Jeśli bym tego nie zrobiła, pozostał by strach że to się jeszcze raz powtórzy, bo problemy z lewą piersią były już od samego początu.
Pozatym sajgon. Basia ma straszny katar, kolkowała w tym, czasie kiedy miałam gorączkę, mąz się rozchorował. Hania na szczęscie już od wczoraj skończyła zastrzyki, ale ten tydzień był tragiczny.:no:
Basiuni daję od wczoraj Infacol i już kolki nie było tfu tfu...
oj Kochana szczerze współczuje tych problemów z piersiami(mam nadzieje że gin przypisze Ci antybiotyk który szybko Ci pomoże:confused:) i dużo zdróweczka Twoim chorowitkom życzę:confused::confused:
Dzisiaj dostaliśmy od znajomych Małżona prezent dla Idy - śliczny welurkowy pajacyk w rozmiarze.......50 - buhahahah - a my już wchodzimy w 62 :-D.
może udało by im sie wymienić na większy rozmiar:confused:
Oliwce wyskoczyły jakieś dziwactwa jakieś 2 tygodnie temu. Odstawiłam mleko i dziadostwo zaczęło znikać. Teraz ma tylko taką suchą, szorstką buźkę, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Czyli to pewnie alergia na białko mleka...za jakiś czas wrócę do nabiału i zobaczymy, czy wraca...
mam nadziję że u Oliwki to przejściowe jest i za jakiś czas już nic jej nie wyskoczy po nabiale:tak::tak:
 
reklama
Do góry