reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

JAK ODZWYCZAIC OD SMOCZKA??

U nas były 2 podejścia i też uważam, że każde dziecko ma swój indywidualny czas na odstawienie smoka. Córka ma 2.5 roku a smoczek odstawiony dopiero miesiąc temu. Próbowałam kiedy skończyła 1,5 roku skończyło się gorączką więc dałam spokój. Dłuższy czas smoczek służył tylko do zasypiania ale co dziwne córa im starsza tym częściej szukała go w dzień a, że wspaniale mówi próbowała w ten sposób "jestem smutna mamusiu smoczek mi pomoże" hahhahahahha Ja w szoku gdzie taka duża i smok przecież próchnica itd (butle odstawiłam w mig) No i któregoś wieczora wracaliśmy od znajomych wieczorem i w domu faktycznie nie mogliśmy znaleźć smoka byłam przekonana że zgubiliśmy po drodze, tak powiedziałam córce i hurrraaaaaaaa udało się!!!!!!!!!! Parę razy podczas zasypiania próbowała paluszka do buzi, słyszę że coś coka ja ją dotykam a ona palucha i mówię kochanie a jak zaśniesz z tym paluszkiem i odgryzą ząbki w nocy poskutkowało!!! Życzę Wam powodzenia ale moja rada nic na siłę!!!:-)
 
reklama
ja się cieszę, że smoka prawie wogóle nie używaliśmy, tylko na początku jak była malutka to do zasypiania. I teraz nie muszę się martwić o odstawienie - no ale każde dziecko jest inne i musi w swoim tempie dojść do samodzielności
 
Witam;-) Nasza Pola dobrowolnie oddała smoczka mając 1,5 roku. Mała bardzo lubi zwierzątka w szczególności kotki. Pewnego dnia zobaczyła kotka za oknem a ja powiedziałam że kotek jest smutny i że może smoczusia mu damy. Mała z wielką ochotą wyciągnęła smoczek i wyrzuciła przez okno. Drugi zapasowy smoczek spłynął w toalecie...również dla kotków, które same mieszkają w tych rurach;-) trochę bałam się nocnego usypiania bez smoczka w pierwszą noc ale poszło w miarę gładko. Jak mała wołała smoka, przypominałam jej o kotkach którym go dała i które teraz są bardzo wesołe. Później już tylko chyba lekko żałowałam ze tak szybko odstawiłam ją od smoka, bo w domu pojawił się krzyk i pisk i bardzo szybkie gadanie;-)
 
Cześć jestem mamą niespełna dwuletniego urwisa i od tygodnia zasypiamy bez smoczka;-)
Byliśmy na wakacjach nad morzem i synek strasznie zaczął się upominać o monia po powrocie również - wcześniej był tylko do zasypiania więc żeby go zniechęcić trochę -troszkę ścięłam końcówkę i powiedziałam że się zepsuł , synek nie był z tego powodu zadowolony:no: ale wyrzucił go na dzień i wołał znowu tylko w nocy więc codziennie zaczęłam podcinać mońka po troszeczku aż po 2 tygodniach kiedy już mało co zostało tłumaczyłam mu że zaraz już monio się całkiem zepsuje może lepiej go tylko tulić w rączce i mały na to przystał , zasnął bez płaczu z moniem w rączce. Kryzys ale lekki przyszedł 3 dnia( ale już wtedy całkiem ścięłam gumę ) i nocy kiedy już bardzo był stęskniony za smoczkiem to trochę popłakał a w dzień nie mógł zasnąć ale dzisiaj już jakby o nim zapomniał :-):-)
Zapomniałam dodać jeszcze że wieczorem za każdym razem jak szliśmy spać bez mońka to jeszcze miał obiecaną nagrodę zabawkę którą dzisiaj oczywiście dostał :-D
Najbardziej bałam się że wytrwam jak będzie dużo krzyku i płaczu o którym czasem piszą mamusie ale udało się prawie bezstresowo i jestem szczęśliwa:-)
Życzę powodzenia , cierpliwości i KONSEKWENCJI
 
Hej dziewczyny !
Moja prawie dwuletnia pannica też doi monia :p I póki co nie ma opcji, żeby zasnęła bez, nauczyła się wołać "moń" płacze, krzyki kiedy nie chce jej go dać. Cóż, nic na siłę :-) chociaż co raz częściej zaczepiają nas na ulicy panie z tekstem " wyrzuć tego moniusia z buźki bo brzydko wyglądasz". Pewnie, że jak to wygląda mam gdzieś :p Moja Basia jest piękna z moniem jak i bez, ale martwię się o zgryz. Bardzo dużo opinii mówi, że poprzez ssanie smoczka wyrabiają się wady zgryzu a tego bym kategorycznie nie chciała.
 
U nas pożegnanie ze smoczkiem nastąpiło w zaplanowany sposób, ale wiedziałam, że Zuzia już rozumie, bo miała 2 latka i 5 mies.. Wyrzuciłam wszystkie smoki w domu, zawieszki itp, żeby nie kusiło.Został tylko ten jeden. Wcześniej ZUzia oglądała bajkę Peppa Pig jak przylatuje wróżka po ząbka a potem zostawia prezent-pieniążka.
Gdy męża miało nie być pewien czas to postanowiłam spróbować. Rano, gdy Zuzia spała , a smok był wypluty, naciełam go na końcu i odłożyłam spowrotem. Gdy Zuzia się obudziła, wzięła smoczka i... pokazuje mi zdziwiona. Powiedziałam, że ma ostre ząbki i pewnie przegryzła. Cały dzień chodziła z tym smokiem, mówiłam, że może wyrzuci do śmieci itp., ale nie chciała. Poszła spać w dzień ze smokiem, włożyła do buzi-wyjęła, pogadała do niego, że niedobry itp. i zasnęła. Wieczorem to samo.Jak marudziłą to przypominałam o ostrych ząbkach. Po kilku dniach zaproponowałam, że schowamy smoczka pod poduszkę, to może wróżka zamieni go na prezent. Zuzia poszła do P-la a po powrocie czekał prezent . Temat smoczka zamknięty.
 
U Nas wyglądało to tak że od jakiegoś czasu ją przygotowywałam i siebie w sumie też do tego, a dziś w końcu nastał ten wieczór, kiedy Oliwia wrzuciła smoczka do woreczka, zrobiła mu papa, pożegnała się z nim, mąż wyniósł z domu mówiąc że idzie dać go małemu dzidziusiowi który strasznie płacze, po czym przyniósł małą przytulankę owieczkę i powiedzieliśmy jej że to prezent od mamy dzidziusia, za smoczka który oddała małemu płaczącemu dziecku. Kiedy nadeszła pora spania, zaczęły się prośby o smoka, zapytania - więc tłumaczymy jej, że oddała smoczka w/w dziecku, że płakał że dostała od pani owieczkę. Oczywiście powiedziała że nie chce jej, chce smoka. Ale jakoś odwróciliśmy temat nazwaliśmy owieczkę Misia Bela no i jakoś zasnęła z nią. Trzy noce dopominała się ale bez histerii, dziś mija dwa tygodnie od czasu kiedy go nie ma i już rzadko o Niego pyta. W żłobku zasypia bez problemów, w domu zwykle też, chyba że jest przemęczona albo zbyt dużo wrażeń ma, wówczas jest różnie ale generalnie mogę powiedzieć że smoczek zniknął z jej życia.

 
A Antoś pociął nożyczkami.czesto tnie sobie kartki i dałam mu smoczki żeby zobaczyl czy tez fajnie się tnie:Dod tego czasu wszystkim mówił ze zrobił ciach ciach i smoczków nie ma
 
reklama
Witam :tak:

Moja Martynka ma smoczka do spania i niestety puki co nie uśnie jak jej sie tego smoczka nie da :no: jest płacz, pisk i tłuczenie główką o bok łóżeczka (dobrze ze mamy turystyczne a nie drewniane bo by miała całą główki w siniakach :baffled:)także przed nami długo droga..
A starsza córcia nie miała smoczka wolała pierś więc nie mam doświadczenia...

Pysia świetny pomysł:-):-)
Kania78 Twój pomysł też jest nie zły ale u mnie akurat by nie wypalił:sorry: moja ma już swoja ulubioną przytulankę owieczkę i na żadne zabawki przytulanki nie chce nawet spojrzeć wszędzie z nią chodzi i musi mieć ją zawsze na widoku bo jest płacz i szukanie jak to mówi "jej be be":confused2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry