reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naturalne, diety mam

jezyk jak bylam chora to mi pozwolola lekarka brac Paracetamol tylko no i cos homeopatycznego -na bol gardla Hascosept i kaszel Stodal. Wymeczylam sie niestety kilka dni i bylam nieprzytomna :baffled: oslabiona ale bez goraczki wiec nie mogli mi nic wiecej przepisac. w razie goraczki lekarz przepisuje jakis bezpieczny antybiotyk
 
reklama
Oj dziewczyny jak ja wam zazdroszcze... Mój Synek niestety ma skaze białkową i w święta jadłam tylko parówki i skusiałam sie na 3 kawałki ciasta a i kiełbaske z grila też jadłam ale bez przypraw... na szczęście Norbercik kolek ani innych dolegliwości nie ma ale chyba zaczne wprowadzać do diety coś nowego bo jak jestm w domu to zazwyczaj jem kasze z gotowaną piersią z kurczaka i marchewką , ziemniaki też jem , chlebek pełnoziarnisty z wendliną , ale boje sie że te moje posiłki są za mało wartościowe bo żadnych owoców nie jem oprócz jabłek i warzyw surowych też nie... Ciężko tak patrzeć jak mąż je sobie wszystko czasami mi slinka cieknie ale boje sie ze maluszkowi moze zaszkodzić , choć musze sie przełamac i popróbować coś nowego
 
A ja już się przestałam przejmowac aż tak swoją dietą. Zosia ma kolki non stop, całe dnie na zmianę ją nosimy i utulamy, ja juz nawet przestałam płakac razem z nią bo to też nie pomaga:-(Daję jej espumisan, próbowałam nawet odciągnąc i dac jej w butelce antykolkowej, ale to już była przesada, bo cyc i tak jest troszkę przeciwbólowy. Boje się o nią jak tak rozpacza bo boję się że przestanie oddychac, a nieraz nakręca się okropnie mimo tulenia. Dla mnie kolka to najwiękze utrapienie.
Pediatra powiedziała żebym jadła trochę nabiału, bo jak odstawiłam to kolki nie znikły, pomidory to też było pudło. Chyba ma niedojrzałe kiszki i tyle, musimy przeczekac. Moja mama twierdzi że to dlatego ż jej nie dopajam niczym oprócz własnego mleka, bo ja w jej wieku jadłam już delikatne zupki i nie miałam kolek. Ale to były inne czasy, kobiety szybko rezygnowały z karmienia naturalnego na rzecz stałych pokarmów, nie mówię że było to złe, bo przecież żyję i mam się bardzo dobrze, ale wolę jednak stosowac się do zaleceń pediatrów.
Moja teściowa nie może przebolec że nie dopajam małej wodą z cukrem, zawsze jak Zosia zapłacze teściowa mówi że chce jej się pic. Co za bzdury!!!
 
Antar nie wiem czemu nasze teściowe i mamy nie moga przeboleć tego, że nie dopajamy naszych dzieci hehehe, chyba każda ma z tym problem. :-D

Powiedz czy próbowałaś może dawać Zosi sab simplex? Jest naprawdę dobry. :tak:
 
antar Oj tez bym sie wkurzała jak ktoś kazałby mi dopajać dziecko! MAsz racje to są kompletne bzdury. MOja Babcia jak bylam na świetach to samo mowila. Niewiem co Ci lekarz im wpoili.
 
Jezyk ja brałam paracetamol i smaorwałam się Vicksem, robiłam też sobie z niego inhalację.

Nimfii ja słyszałam, że od pół godziny do 6 godzin.
 
reklama
Ja tez przerabialam rady z dopajaniem. Chociaz jak Adas ma problemy z brzuszkiem, to daje Mu herbatki hippa z kopru lub ulatwiajaca trawienie. Nie wiem, czy pomagaja, ale na pewno Mu nie zaszkodza. Nie stosujemy juz infacolu, espumisanu ani coliefu, bo zauwazylam, ze po nich Maly jeszcze bardziej placze.:baffled:

Nimfii, tezgdzies czytalam, ze do 6 godz.
 
Do góry