reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Kate: skompaktowana to ladna... Niech dzielnie walczy:)
Co do mutacji... Owszem, niektore wykluczaja jak milion innych rzeczy ktore moga wykluczyc ciaze. Ja jestem zdania ze nie warto robic miliona badan zwlaszcza na poczatku. Wiekszosc malo wnosi do leczenia oprocz wiedzy. Ale jesli ktos ma chec posiadania wiedzy to ja nie zabraniam. Mowie tylko z perspektywy 6 lat i wlasnie wiedzy ze nie warto... Ale kazdy ma swoje zdanie i zrobi jak chce

Calinko: komorki wizualnie ocenic sie nie da. Trzeba w nia ingeriwac zeby zobaczyc. A badan samej komorki nie polecam bo jak juz badac to zarowno strone kobity co i chlopa. A to moze byc zrobione od 3 doby ( choc ja tu tez jestem przeciwnikiem pgd ale wiem ze niektorzy chca choc to sie laczy z ryzykuem)

Monika, migotka: bo to czy robic badania jest kwestia indywidualnego podejscia. Tak jak napisalam, badania to temat rzeka i jest ich sto tysiecy. Ja jestem ich przeciwnikiem, inni uwazaja ze chca wiedziec wsio i bawia sie w badania... Wszystko ma swoje plusy i minusy. Rodzaje badan zaleza tez od indywidualnych przypadkow/sytuacji... Jedne kliniki namawiaja na nie wyciagajac pieniadze, wmawiajac jakie to korzysci z tych wynikow sa.... Inne kliniki wrecz odwrotnie: stoja na stanowisku ze nie trzeba matki natury rozkladac za bardzo na czynniki pierwsze i zostawiaja badania na boku
 
Ostatnia edycja:
reklama
Monika81 ja można powiedzieć, że nie wytrzymałam i się przebadałam... Męża też, chociaż ma nasienie w normie. Nie uzyskałam i chyba nigdy nie uzyskam jednoznacznej odpowiedzi dlaczego... Ale doświadczenia i mijający czas powoduje we mnie coraz większą obojętność i dochodzę do wniosku że choćby nie wiem co to i tak nie mam na nic w kwestii IVF większego albo jakiegokolwiek wpływu więc nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w jeszcze większe pokłady cierpliwości i pokory i próbować dopóki starczy nam $. Emocje na bok i robić swoje...
 
Każda komórka organizmu człowieka (z wyjątkiem dojrzałych komórek rozrodczych) posiada w warunkach prawidłowych 46 chromosomów (struktur zbudowanych z DNA, w których znajdują się geny). Dojrzałe komórki rozrodcze: komórki jajowe i plemniki, posiadają po 23 chromosomy tak, aby po ich połączeniu nowy organizm posiadał ich 46. Pierwotnie 46-chromosomowa komórka jajowa dojrzewając, podczas tzw. podziału mejotycznego, tworzy ciałka kierunkowe (pierwsze i drugie) i przy ich pomocy pozbywa się 23 chromosomów, robiąc miejsce na przyjęcie materiału genetycznego plemnika. W naturze, po spełnieniu tej ważnej funkcji, ciałka kierunkowe ulegają fragmentacji i zanikają. W warunkach laboratoryjnych można bez szkody dla komórki jajowej zbadać zawartość ciałka kierunkowego i na tej podstawie pośrednio ocenić materiał genetyczny matczynej komórki, ponieważ ilość chromosomów w pierwszym ciałku kierunkowym powinna odpowiadać ilości chromosomów w komórce jajowej. Oczywiście, co należy podkreślić, przeprowadzone testy nie wykluczają wszystkich możliwych chorób genetycznych przenoszonych z organizmu matczynego, a jedynie z dużym prawdopodobieństwem wykluczają te najczęściej się pojawiające, związane z liczbowymi aberracjami chromosomowymi (nieprawidłową liczbą chromosomów).

Matko, coś mam z komórkami nie tak:crazy:
 
calineczkaa - a czy na Twoim etapie to w ogóle już się opłaca robić te wszystkie badania? To była dopiero I próba, mogło nie wyjść. Ja, jak już to bym raczej pokusiła się o badania po drugiej nieudanej próbie, gdyby tak wyszło. No ale ja tu laikiem jestem, więc się nie znam. Poza tym jak będziesz się z tym lepiej czuła to ja nie mam nic do gadania (tak czy siak nie mam ;-)).
 
Hess, zrobię tylko kariotyp, jeśli już, nic poza tym. Zresztą, zobaczę co mi powie Pani z labo. Po prostu pomyślałam, że po mojej stronie jest problem i tylko chcę zasięgnąć Waszej opinii, opinii embriologa, i tyle.
 
My mamy mnóstwo badań i jak na razie nie jestem w ciąży:-( chyba wszystkie możliwe na rynku :-Djedyne co udowadniają ale to mojemu mężowi ze jest o co walczyć...ale to jest sprawa indywidualna..

calineczkaa co ty se znowu wkręcasz?? komórki jak komórki trzeba spróbować drugi raz i tyle.

lolitka dobra to może trochę uwierzę:-) a kiedy najwczesniej mogę bete zrobić? jak 6dpt wyjdzie poniżej 1 to tak jak z blastką nic z tego nie będzie??
 
Kate 6 dpt to chyba już musi wyjść cokolwiek, w innych klinikach 6 dpt to druga weryfikacja i nie słyszałam żeby komuś się udało jeśli przy blastocyście w 6 dniu beta wyszła 0. Więc śmiało możesz testować.
 
migotka tylko to jest morula:-( wiec się zastanawiam czy 6dpt nie będzie za wcześnie z drugiej strony ona musi dojść do blastki w wyznaczonym czasie bo inaczej chyba obumrze wiec czas 6dpt chyba jest dobry??
 
reklama
Zrób betę w 6 dpt i dowiesz się czy coś się dzieje. A szanse masz takie same jak każda z nas. Albo się uda albo nie. Nie będę Cię pocieszać ani pisać że na pewno się uda bo tego nie wie nikt. Masz 50% szans i tego się trzymaj, nie rozkminiaj tego jaki to był zarodek "na oko" embriologa bo to i tak nic nie da.
 
Do góry