reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

🌞🌹 Kwietniowe kreski🐣🌹, pełne nadziei migają, dwie kreski radość nam długą zapowiadają.

reklama
Ja bym chciała pójść ze swoim kiedyś do przedszkola 🥹
Kiedyś chciałam mieć trójkę, teraz marzę chociaż o jednym.
wiem kochana… i wierzę że każda z nas spotka pierwsze i kolejne upragnione dzieciątko!
Chociaż zawsze chciałam dwójkę, to jak czytam że po jednej ciąży łatwiej „wpaść” w druga… to zastanawiam się czy jak już udałoby się naturalnie czy nie poszłabym za ciosem i odrazu starałabym się o 3… takie coś pojawiło mi się z czasem kiedy zobaczyłam że starania są tak ciężkie…
 
Ale tak może trochę pozytywnie, to znajoma się długo starała, miała już 3 nieudane inseminacje i teraz jej się udało, jak całkowicie się nastawiła, że nie ma szans i stwierdziła, że chyba pójdą na in vitro. A od lekarza usłyszała najlepszy tekst, który pewnie wszystkie uwielbiamy „widzi pani, bo głowa odpuściła”.
jak ja nienawidze tego jednego zdania .. o matkooooo. Niech mi ktos powie jak to sobie odpuszcze i podejde na lajcie . Wmawiam to sobie co miesiac 😂
 
No niestety :( ja wczoraj wzięłam kierownika jednego na rozmowę, bo chodził jakiś taki podminowany, pytam „Adi, co jest? Co się dzieje?” A on, ze jego narzeczona w ciazy :D i ze się mega cieszy, ale dużo ogarniania ma. No i siedzi gada, opowiada, ja się go pytam w końcu, czy planowane, a on „No co Ty Kathy, dwie butelki wina i tak jakoś wyszło” 😂😂😂 a ja alkoholu od roku praktycznie nie pije, żeby płodność zwiększyć 😂😂😂😂
I właśnie dlatego olać system 😂 patolnia pije i jaka płodna 🙈
 
Ale tak może trochę pozytywnie, to znajoma się długo starała, miała już 3 nieudane inseminacje i teraz jej się udało, jak całkowicie się nastawiła, że nie ma szans i stwierdziła, że chyba pójdą na in vitro. A od lekarza usłyszała najlepszy tekst, który pewnie wszystkie uwielbiamy „widzi pani, bo głowa odpuściła”.
Brutalne ale niestety coś w tym jest 🤷🏻‍♀️ i tu nie chodzi o to, że ktoś nam powie odpuść itd. Tylko ludzie nazywają odpuszczeniem to, że masz jeszcze życie poza staraniami 🙂 wakacje, ciekawe projekty w pracy, remonty, plany, marzenia, pasje 🙂 Niektórzy starając się o dziecko rezygnują z siebie i to jest prosta droga do stworzenia smutnego człowieka i posypania hormonów, zdrowia. Jak żyjemy też innymi aspektami, to organizm jest bardziej chętny do nowych wyzwań 🙂 ja "odpuściłam" jakiś czas temu i zaliczyłam 3 biochemy...teraz mam plany, wróciliśmy do realizacji fajnych rzeczy i po prostu życie zaczęło mnie cieszyć 🙂 Czy to się przełoży na ciążę? Nie mam pojęcia ale mamy zbyt mało lat na tym świecie, żeby zapominać o sobie 🙂
 
haha same here, ile tych testów kiedyś było zrobionych. Don’t judge me, ale ja to nawet kiedyś tabletkę dzień po żarłam 😂😂 i do kliniki aborcyjnej dzwoniłam jak miałam 20 lat i mi się okres spóźniał 😂😂 młodość 😂😂😂
Też mi się zdarzyło łyknąć 🙂 i dobrze, bo dzisiaj żyje z kimś innym i tworzymy zgrany zespół 😁. Wybory 🙂 zresztą...jaka to gwarancja, że jakbyś nie zjadła tabletki to byłaby ciąża 😂
 
Na heparynie też już miałam ciążę i lipa, niestety 🥹
Kiedyś myślałam, że jak już zajdę to z górki ... Po poronieniu pomyślałam ...ok. Statystyka...teraz już będzie ok. I było 🤷🏻‍♀️ ... Myślę....no dobra, to szybko drugie i jeden biochem, drugi biochem, trzeci biochem....
I nie mam pojęcia, czy było mi trudniej jak w ogóle nie zachodziłam w ciążę, czy teraz jak nie mogę donosić 🤦🏻‍♀️
Z całego serca życzę Ci wymarzonego smerfa
 
reklama
U nas zaraz minie 3 lata starań, a w tym czasie wiecej spotkało nas złego niż dobrego. Faktycznie czuję, że starania tak zawładnęły naszym życiem, że staliśmy się smutnymi ludźmi bez pasji. Powoli tracę siły na to, by wgl się dalej leczyć, brać tabletki, diagnozować się. Dostałam teraz skierowanie na kolejne badania, kolejny koszt, a i tak wszystko na darmo. Nie mam dzieci, zaraz kończę 32 lata, a w życiu nie zobaczyłam nawet cienia drugiej kreski na teście. Chce mi się płakać jak o tym wszystkim myślę...
 
Do góry