reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietnióweczki 2008

nie chce mi się nic tłumaczyć.
nie wiem kto tak mnie dobrze zna, że może mnie oceniać ??
chciałabym wiedzieć jakie to info?
ale co mi tam i tak wiecie wszytko lepiej?? no nie bo ja nie wiem nic
 
reklama
Wchodząc na te forum myślalam ze przezyje mile chwile nosząc pod sercem Sebastiana...Dziląc sie każdą chwilą z Wami...z dnia na dzien nabieralysmy do siebie zaufania ...tu sie ono budowało i tu Masiek czy tam kim kolwiek jesteś...pękło....zagrałaś na naszych uczuciach....jesteś nieludzka!Nie wiem jakie teraz określenie do Ciebie najbardziej pasuje?!

Myśle że po tej całej Twojej chorej gierce należą wrecz nam sie nie tylko kuzwa przeprosiny bo na to nawet pewnie Cie nie stac ale chociaż sensowne wytlumaczenie

D L A C Z E G O ????????????
 
Ledy kotek wszytkim nam jest przykro... ale to chora osoba zyjaca w swiecie fantazji i swoich z fimowanych mysli .. chcaca miec idealne zycie .. ale coz zycie nie jest idealne;-)
nam Wszytkim jest nie mniej przykro niz Tobie.. zmarnowalysmy rok na pisanie z mitomnkom:-(


ALE BEDZIE DOBRZ KWIETNIOWKI SA TWARDE ....JAK STAL Z HUTY....

beczec mi sie chce:-(

ps. przeklety netowy trol
 
ja nie widze by choć chciałą cokolwiek się wypowiedzieć..dlaczego po co..ska wzieła te zdjecia czyje to dziecko ? Ja już wiem jedno

OFICJALNIE TERAZ PROSZĘ ADMINA O ZBANOWANIE UŻYTKOWNIKA MASIEK
 
Jak widac nie ma nam nic do powiedzenia:-(, i sie nie dziwie, po niej to splynie jak po kaczce a nam bedzie glupio, przykro i zle........ale dziewczyny nie ma co strzepic nerwow na takie cos......to jest straszne....ale tacy ludzie sa....

zgadzam sie z madziujka...bana
 
ALA o jak można tak zagrać na czyich uczuciach myśmy się martwiły o nią o jej synka ba jakieś dziecko...a ona co...szkoda słów...tak się nie robi...to chora osoba...


KASIU mi się też chce płakać i się poryczałam wczoraj dlatego poszłam jest mi cholernie pzrykro za to bardzo mnie zawiodła wykorzystała tak się martiwłam o leonka itp pisałam do niej esy pocieszałam a ta co....w kulki zagrała
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny mi juz najgorsze mysli przez glowe przechodza......a nie wspomne ze gesia skorka nie zlazi ze mnie od rana....jeju my jej tak wsplczulysmy... wspieralysmy...kiedy tylko tego potrzebowala...smsy szly wszystko o troske jej i Leonka ktory ponoc byl taki malusi ciagle pod obserwacja i tyle przeszedl....zastrzyki krioplowki o Boze....:-(a to tylko fikcja ktora zylysmy....:-(
 
TU FRAGMENT BLOGA MASKA

13 marca w godzinach wieczornych urodzil sie niby LEOS

masiekpsia mać
2008-03-17 | 11:46:44
autor: masiek | skomentuj (0) kawe sie pije 4 dni po cc??? a nie wode????

porannej kawy łyk <<<<<<
mniam jaka dobra.
uwielbiam.
słodka, z mlekiem i cieplutka.
tak to mogę się budzić.
na kolanach mops, wciska się we mnie.

teraz tak milutko. ale trochę wcześniej nie było tak fajnie.
poszłam z psia na spacer, przy okazji zapłacić za mieszkanko.
wchodzimy do adyministracji, bo tam jest kasa. i głupie blond babsko, "tu z psami nie wolno"
i krzyczy, że mam psa przywiązać na zewnątrz"
kuźna mac.
i jeszcze psi podatek by chcieli.
psia ma płacić podatek ale wejść jej nie wolno.
wku.....
i jeszcze bardziej wkurza, że to babsko za nasze pieniądze tam pierdzi w stołek......
a niech się buja.
poszłyśmy do ajenci pko.
tam na drzwiach naklejka z psem.
ups.
prowadzący ajencie woła „proszę śmiało wchodzić, na naklejce jest owczarek niemiecki”

<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->

gdzie ten koniec
2008-03-14 | 12:20:42 a to ciekaw noga ja boli po cesarce ja zawsze myslalam ze brzuch boli!!!!
autor: masiek | skomentuj (1)


Śniło mi się, że szłam na koniec świata.
Ścieszką obok torów kolejowych.
Szłam na bosaka. A było zimno. Padał śnieg. Do okoła było biało.
A j w ciepłej kurtce i spodniach trochę za kolano, szłam i się dziwiłam, że tak dużo pociągów towarowych wraca z tamtąd.
Zastanawiałam się co wiozą.
I tak nagle na twarz spadł mi mokry, obślizgły liść.
Próbowałam go zdjąć. Ale on był coraz cięższy i włochaty.
Obudziłam się bo ledwo oddychałam.
I cóż to nie liść a mopsia.
Na czułości jej się zebrało.
Przysnęłam na moment. Ale obudził mnie potworny ból kolana. <<<<<<<<
Chyba jednak muszę kupić tą cholerną opaskę. Tylko gdzie Wszędzie mają zwykłe uciskow, a ja mam mieć jekąś podtrzymująćą. A jak już jest to kosztuje 80zł
Albo kupię sieciówkę, co by nie dreptać po mieście tyle.
Tylko ciągle kasa potrzebna.
A jeszcze nie mam nawet kartki na chciny maludy Kas.
Wczoraj upiekłyśmy z mamą Kas mazurek na urodzinki Kas.
I babkę. Tylko biedna nie za bardzo będzie mogła je jeść bo karmi, a mały ostatnio dostaje uczulenia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
mój anioł
2007-11-30 | 16:30:11
autor: masiek | skomentuj (0)
Zapomniałam, że kogoś kochałam.
Jeden przedmiot napotkany przypadkowo, przypomniał dni kiedy byłam cholernie szczęśliwa.
Miałam w tedy dla kogo żyć.
I choć od czasu kiedy odszedł minęło 6lat nie potrafię o nim zapomnieć.
Spaliłam zdjęcia, wyrzuciłam większość rzeczy, które miały z nim coś wspólnego.
Zostawiłam jeden wierz napisany przez niego. Schowany w książce tkwił. wypadł przez przypadek.
I przez przypadek obudziły się wspomnienia.
Jest moim najkochańszym aniołkiem.

kocham listopad
2007-11-14 | 14:48:35
autor: masiek | skomentuj (0)
Czekam. Obok siedzi Mopsia i patrzy na kawałek kanapkę i kawałek żółtego sera.
Zdążyła już dzisiaj zamoczyć swój jęzor w kubku z kawą, po czym prychnęła i zachlapała mi kartki na, których męczyłam projekty....
Myślałam, że lubię jesień, trochę nie mogę się zdecydować.
No nie.
To, że pada i jest zimno nie znaczy, że listopad jest okropny.
Dla mnie, to magiczny miesiąc.
Przy tej pogodzie łatwiej ucieka się w marzenia.
Ciepła kawa, ciasto czekoladowe.
Świeczka lub kadzidełko.
Patrzę w dal. Wiatr porusza delikatnie drzewami, ciężkie chmury falują udają morze
I patrzę w dal i ciągle wierzę, że listopada przywieje mi coś magicznego....
No tak chora, bierze leki i majaczy.
Ale ja tak co roku.
Nie lubię gdy ludzie mówią, że nie cierpią listopada.
Że listopad brzydki.
No cóż nie ma słońca, ale jest wiatr.
On jest bardziej magiczny.
Nie chować się przed nim, odkryć twarz.
Poczuć go i pozwolić mu pokazać jak leci......
Nieważne dla niego problemy dnia codziennego.
Przylatuje na chwilę, dotyka i odchodzi dalej.
Niczego nie obiecuje, a jednak gdy odlatuje mam nadzieję, że coś za tym się kryje.
To z tęsknoty za nim opadają liście z drzew.
To za nim ludzie się oglądają, bo czekają na zmiany.
I tylko w listopadzie, ten wiatr ma magiczną moc.
Tylko listopad ma tyle tajemnic.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->

I co z tego, że zimno
2007-11-05 | 13:09:02
autor: masiek | skomentuj (1)
Zrobiło się zimno.
Szalik na dobre już wyszedł z ukrycia, czapka coraz częściej na głowie.
Ochronny krem nakładam na twarz.
I nie narzekam.
Bo podoba mi się jesień.
Liście szeleszczą pod nogami.
Gołe gałęzie drzew.
Wiatr który mrozi. Bryy.
A po spacerze kawa w kubek, ciepłe papucie na stopy, mopuszek na kolanach.
czytam książkę, ona chrapie i wtula się we mnie coraz bardziej.
Aż szkoda mi przerywać taką chwilę.
Niestety poranek choć leniwy musi się skończyć.
W jego miejsce wpycha się brutalność dnia.
Muszę dokończyć rozrachunek z pracą, którą porzucam.
W końcu oddać książki do biblioteki, bo się pewnie za nimi stęsknili.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
Wieczorem spotkam się z D. Razem pójdziemy na aero. Wypijemy kawę.
Wieczorem wrócę do domu.
Będę musiała się spakować.
Bo z rana jedziemy na pogrzeb.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
I mimo, że zimno, że dni coraz krótsze ja nie narzekam.
Bo po co.
Cieszę się, że czuję to zimno, że liście szeleszczą.
I rozglądam się dookoła z ciekawością......
powrót do codzienności jest jak pobudka z dobrego snu
2007-11-04 | 12:34:00
autor: masiek | skomentuj (0)
Przez kilka dni byłam za Poznaniem.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
Byłam u Amelii
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
Wróciłam do mojego pudełka z codziennością i tęsknię.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
Nie potrafię skupić uwagi na projektach, choć zaczynam się denerwować bo jak tak dalej pójdzie, to nie zdążę zrobić ich na czas.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
Ciałem jestem, tu, w szarym mieście. A moje myśli są jeszcze u Amelii.
Chcą pić leniwie kawę. Chcą dalej grzebać w czarnej zimnej ziemi.
Chcą czuć wiatr, który przelatuje nie ograniczony murami. Chcą słyszeć szum drzew w oddali. I patrzeć w niebo, dal. Siedzieć przy ognisku, pić wino. Chcą bawić się z psiakami, słyszeć chrumolenie dwóch mopsów, być staranowane przez kochającą cała sobą buldożkę francuską.
<!--[if !supportEmptyParas]--> <!--[endif]-->
Muszę wrócić do codzienności. Którą teraz trzeba będzie ujarzmić.
Zaliczyć kilka pracowni.
Znaleźć pracę. Bo w przypływie emocji rzuciłam pracę w hurtowni, może nie zbyt fajną ale jednak dającą zarobić.
Skończyć kurs na prawo jazdy.
I w końcu wymienić cholerny dowód osobisty.


CDN.
 
Do góry