reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Anecznik bardzo mi przykro..

Maku87 witaj i gratulacje!

graza06 wlałaś sporo optymizmu, przejść miałaś jak dla kilku osób a nie jednej! super podejście.

Smile_ gratulacje i głowa do góry! będzie dobrze!!! współczuję wszystkich przejść Frankowi i całej Waszej rodzinie.. fajnie że już wychodzi ze szpitala i będziecie razem w domku.
A 3-cia pociecha - będzie pociechą i już :) z dwójką dałaś sobie radę, podobno 3-cie już niewiele zmienia ;)

pola. bardzo mi przykro z powodu Zuzi.. teraz już musi być dobrze... i będzie!

.. u mnie dzisiaj biegający dzień, wróciłam ledwie żywa z pracy, gotowanie, teraz praca zdalnie, a potem wieczorem relaksik - delikatny pilates :)
a jutro, o ile naprawili awarię na basenie, jadę z dzieciakami na szkółkę pływacką, a ja sobie spokojnie pożabkuje ;)
 
reklama
Wczoraj mnie nie bylo bo bylismy z corka (choruje na zespol turneta i bierze od 3 miesiecy chormon wzrostu) i bylismy na kontroli i oliwka urosla 3,4 cm i ma teraz 99,6 cm .j
ten zespół Turneta to takie niekontrolowane tiki? Jak mała to znosi?

Niestety nie będę lipcówką a przynajmniej nie w 2014 roku. Ciąży niema ale na wszelki wypadek dostałam jeszcze skierowanie na ginekologie w szpitalu żeby dokładnie sprawdzili czy jest ok. Dziś nie miałam siły tam iść więc pójdę jutro. W sumie dobrze się stało że nie powiedzieliśmy jeszcze nikomu. Dziewczyny życzę Wam nudnej ciąży i dużo zdrowia oraz cierpliwości do maluchów :-) Buzki
Czytałam od początku do końca z nadzieją, że to tylko zwykłe krwawienie. Łączę się z Tobą w Twoim bólu bo rozumiem co przeszłaś.

Smile, witaj. Serce mi zamarlo gdy przeczytałam o Twoim synku. Moja Zuzia tez urodziła sie z hlhs i niestety zmarła po pierwszej operacji :( Rowniez jestem pełna obaw ale i nadziei ze tym razem musi byc dobrze.
Dziewczyny przykro mi z powodu Waszych pociech. Zuzia patrzy z góry i cieszy się waszym szczęściem. A Franek niech szybkoi wraca do domu i zdroweje wśród Was, a nie w szpitalu.

Od dwóch dni mam gorzki smak w ustach i zastanawiam się czy to objaw. Opryszki się boję bo mam ją często ale mnie uspokoiłyście.
Mdłości męczą, raz gorsze raz mocniejsze, Piersi bolą, Macica i jajiniki się odzywają.

Miłego wieczoru
 
witam troche mnie nie bylo ale brakuje mi czasu....wczoraj dostalam diagnoze co jest Basi niestety zatrucie salmonella ,ona juz czuje sie troche lepiej wiec lekarz zadecydowal ,ze nie bedzie podawal antybiotyku bo organizm sam walczy wiec szkoda go wyjalawiac na ten wynik czekalismy az 10 dni......przez ten czas byly momenty ,ze myslelismy ,ze ja tracimy.Do tego drugi stres bo jagbym sie zarazila to moze to byc bardzo niebezpieczne dla ciazy ja sie czuje dobrze,zreszta nikt w domu nie zarazil sie,pilnuje mycia rak po kazdej zmianie pieluchy.......caly czas leca mi ciemne uplawy ze sladami krwi mam nadzieje ,ze to tylko zmeczenie
anecznik-bardzo mi przykro,przytulam Cie mocno
smile-witam gratuluje ,moja obecna ciaza tez nie planowana (jest nas juz piecioro,kryzys no i latka tez nie mlode)ale sie cieszymy i ty tez bedziesz a rade dasz zawsze dajemy
maku87-zapraszamy i napisz cos o sobie
reszte dziewczyn ciezarowek pozdrawiam i mam nadzieje ,ze wszystkie wasze obawy okaza sie niegrozne
matko ty moja wyszedl mi potrojny suwaczek ciazy oby to nie byla wrozba na trojaczki
 
Witaj Smile , będzie napewno dobrze! chłopacy są silni! Twój synek da radę z tą chorobą!!! ::*:*


i po wizycie, teraz czekam na wtorek na usg ;D:D

lui.. ja też tak mam, tyle że nie biorę wcale małego na ręce, tłumacze mu jak chce do mnie na opka, że mama nie moze bo brzuszek boli i jakoś na razie pomaga to, ogólnie to prowadzam go za rączke, nawet z łóżeczka go nie wyciągam .. albo ew. robie to na raty tak żeby mniejszy cieżar był, on wazy 14kg.. więc sporo to już jest.. a ja nie mogę sobie pozwolić na to żeby dźwigać czy robić coś co może zaszkodzić.. nie wiem jak będzie z myciem okien, chyba męza przeszkole w tym.. bo poronieniu i takim szybkim zajsciu w ciaze do 4mc musze bardzo uważać.. z reszta jak każda z nas.


pozdrawiam Was ;)
 
Ostatnia edycja:
Anecznik, bardzo bardzo mi przykro!

Smile, witaj. Serce mi zamarlo gdy przeczytałam o Twoim synku. Moja Zuzia tez urodziła sie z hlhs i niestety zmarła po pierwszej operacji :(
Rowniez jestem pełna obaw ale i nadziei ze tym razem musi byc dobrze.
Kochana nie wiedziałam o twoich przeżyciach :-(, bardzo mi przykro ,silną babka jestesv:-), teraz musi być dobrze ,bardzo mocno 3 mam kciuki . Ta choroba nie jest dziedziczna ? Można teraz np na twoim miejscu w późniejszej ciazy zrobić badania dzudziusiowi czy byłby chory na ta wadę serca ?

Smile współczuję również tych przeżyć ,ale synek silny i wiem ze bedzie dobrze :-), to my pocichutku witamy cię na lipcowkach :-).

Ja już na dziś koniec roboty w domu itp, dzieci wykapane,po kolacji ,bajki patrzą ,przed 20 zastrzyk córce i dzieci spac ,ja już też spiaca,wczoraj usnelam po 20 i chyba dziś też tak pójdę hi .

Anecznik tule mocno
 
Anilewe nie to o czym ty mówisz to zespół tureta trochę inaczej sie to pisze . Moja córka ma zespół turnera to choroba genetyczna choć w rodzinie nikt tego nie miał , zdrowa dziewczynka ma zapis 46 xx a oliwka ma 45 x :-(, nie rośnie tzn bardzo malo ,od 3 miesięcy podaje jej codziennie przed snem zastrzyk z hormonem wzrostu, aktualnie oliwka ma 99,6 cm, do tego dochodza jeszcze inne problemy z hormonami, np oliwka nie będzie miała dzieci i ogólnie bedzie malutka ,aktualnie jest nadpobudliwa .
 
Wróciłam od gina. Ciąża potwierdzona, widoczny był tylko pęcherzyk (tak jak myślałam) i niestety 5cm torbiel. Mam L4 do 11.12, żebym się nie stykała z chorymi, bo pół biura u mnie chore, a jak powiedział lekarz, pora na wczesną ciążę paskudna. Mam trochę odpocząć i myśleć pozytywnie a torbiel się wchłonie. Następna wizyta 11.12 o 15:15, karta ciąży ju założona
 
jagódka , gratulacje . trochę zazdroszczę tego l4 , mnie gin nawet nie zapytał , a czuje sie paskudnie , też by sie z tydzień , może dwa wolnego przydało , a tak muszę sobie jakoś radzić
 
reklama
jagódka , gratulacje . trochę zazdroszczę tego l4 , mnie gin nawet nie zapytał , a czuje sie paskudnie , też by sie z tydzień , może dwa wolnego przydało , a tak muszę sobie jakoś radzić

U mnie odwrotnie, ja wcale L4 nie chciałam:zawstydzona/y: W ogóle mam zamiar pochodzić jeszcze do pracy przynajmniej na kilka godzin tygodniowo, żeby coś ogarnąć, bo mamy bardzo gorący okres w firmie.
 
Do góry