reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2009

reklama
oliwka, przecież serduszko twojej fasolki bije, więc przestań, bo ja też się zacznę martwić
wszystko u ciebie jest ok, więc nie martw się
 
ja sie juz nie martwie bo po wczorajszej wizycie sie uspokoilam,tylko chce powiedziec ze w pierwszej ciazy bylam bardzo wyluzowana,cieszylam sie nia bardziej niz teraz i nie myslalam o jakim kolwiek poronienie,niestety teraz jest troche inaczej,staram sie byc spokojna bo nie ma powodow do strachu ale mimo to obawiam sie ze zawsze moze cos sie wydarzyc
 
oliwka ja w poprzednie ciąży, czułam, że będzie coś nie tak, ale nie dopuszczałam do siebie tej mysli, nie mogłam się pogodzić przede wszytkim wtedy plamiłam wraz z bólami brzucha, teraz boli mnie brzuch ale nie plamię też ciutke się martwię, ale będzie już dobrze tak czuję, myślę, że te bóle występują na skutek powiększania się macicy itp,trzeba być dobrej myśli,u ciebie też wszystko wskazuje że jest i będzie dobrze, a ty jeszcze raz będziesz mieć usg?
 
ja sie juz nie martwie bo po wczorajszej wizycie sie uspokoilam,tylko chce powiedziec ze w pierwszej ciazy bylam bardzo wyluzowana,cieszylam sie nia bardziej niz teraz i nie myslalam o jakim kolwiek poronienie,niestety teraz jest troche inaczej,staram sie byc spokojna bo nie ma powodow do strachu ale mimo to obawiam sie ze zawsze moze cos sie wydarzyc
przemyślałam...słusznie chyba nie ma co się radować za bardzo, najważniejszy jest dla nas spokój, a już go mamy
 
Widze, ze przechodzicie to co ja. Boli zle, nie boli zle. Martwie sie tez caly czas. Wizyte mam 25.03. Jak ja ją przezyje?:dry: Tez jestem po poronieniu i dlatego teraz fiksuje, bo ostatnio prawie objawow brak. I jak tu nie zwariowac?
Pozdrawiam.
 
oj, jak ja bym poszła na zwolnienie, chociaż na tydzień :tak:
Wykończona jestem. Wracam z pracy umordowana ale nie mogę się położyć, bo Kubuś mnie potrzebuje. Jak pójdzie spać o 20,00 to dopiero mogę coś zrobić w domu, no i do pracy. W rezultacie chodzę spac kolo 1.00 jak juz dosłownie padam na twarz. ALe najgorsze sa te wymioty. CO kilka minut w pracy muszę wychodzić do łazienki. I tak dobrze, że udaje mi się w porę wyjść, bo jak ide ulicą i coś zaśmierdzi to nie ma przebacz puszczam pawia natychmiast. Wczoraj obrzygałam kościelną bramę :no::zawstydzona/y:
 
Cześć Dziewczyny!
Szukałam jakichś informacji na temat Kaprogestu (zastrzyków, które biorę). Znalazłam m.in. taki opis:
Opis leku:

Jest to lek hormonalny o działaniu 3 razy silniejszym od progesteronu - hormonu produkowanego w organizmie kobiety przez ciałko żółte w jajnikach. W sytuacji kiedy produkcja progesteronu jest zbyt mała, dochodzi do przewagi estrogenów. Działanie progesteronu doprowadza do takich zmian w błonie śluzowej macicy, które umożliwiają zagnieżdżenie zapłodnionej komórki jajowej, utrzymywanie ciąży i przygotowanie gruczołu piersiowego do produkcji mleka.
Zastosowanie leku:

Lek stosowany jest w leczeniu zagrażającego i nawykowego poronienia, przerostu błony śluzowej macicy (endometrioza), niepłodności związanej z niedoborem ciałka żółtego. Stosowany jest również w pierwotnym lub wtórnym braku miesiączkowania, w bolesnym miesiączkowaniu, w niektórych postaciach krwawień z macicy.


Wyczytałam również, że ten środek może mieć jakiś zły wpływ na płód i nie powinno się go stosować w ciąży :szok: Ale przegrzebałam inne fora internetowe i widzę, że te zastrzyki bardzo często dostają dziewczyny z zagrażającym poronieniem na każdym etapie ciąży. Dlatego nie przejmuję się tym - najważniejsze, że mi pomagają (mam nadzieję!). Zresztą czytałam dokładnie to samo o Duphastonie i Luteinie (w encyklopedii leków, bo w ulotce tego nie ma), a jak wiecie lekarze prawie zawsze zapisują te leki w przypadku niepokojących sygnałów we wczesnej ciąży. Sama biorę Luteinę i nie zamierzam się przejmować "najnowszymi badaniami".



Moje plamienia już właściwie ustały. Jest tylko lekko żółta wydzielina.
Mam nadzieję, że plamienia już nie wrócą.


Obudziłam się dzisiaj w tak podłym nastroju, że ledwo otworzyłam oczy, a już zaczęłam ryczeć :rofl2: Zachowuję się jak jakaś histeryczka stwarzająca sobie na siłę problemy. Temat dnia: pusty pęchcerzyk płodowy. Nie mogę wytrzymać sama ze sobą :wściekła/y:
 
reklama
oj, jak ja bym poszła na zwolnienie, chociaż na tydzień :tak:
Wykończona jestem. Wracam z pracy umordowana ale nie mogę się położyć, bo Kubuś mnie potrzebuje. Jak pójdzie spać o 20,00 to dopiero mogę coś zrobić w domu, no i do pracy. W rezultacie chodzę spac kolo 1.00 jak juz dosłownie padam na twarz. ALe najgorsze sa te wymioty. CO kilka minut w pracy muszę wychodzić do łazienki. I tak dobrze, że udaje mi się w porę wyjść, bo jak ide ulicą i coś zaśmierdzi to nie ma przebacz puszczam pawia natychmiast. Wczoraj obrzygałam kościelną bramę :no::zawstydzona/y:
Biedna:-(... Kilolek ale się dostało kościołowi;-)... Ja mam problemy z nerką więc musze uważać na siebie...Moze zapytaj lekarza o zwolnienie jeżeli tak się "wymiata", przecież to też jest powód... współczuję ci, mnie tylko mdli cały czas. Przez to L4 w końcu mam czas dla córci, robimy zadania, gramy na instrumencie, bawimy się i oglądamy jej ulubione bajki:-):-D
Pozdrawiam!!
 
Do góry