reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

Za to Piotrek nie jest zbyt zachwycony samodzielnym wsadzaniem sobie czegoś do buzi. Te chrupki to tak bardziej rozpapra niż żeby byl zainteresowany jedzeniem tego.
 
reklama
Dziewczyny musze Wam napisać bo sie tak w k.... dzwoniła do mnie wczoraj pielegniarka środowiskowa, że nie szczepilam malego a oni wlasnie sporządzają pismo do miasta z danymi rodziców nie szczepiàcych dzieci o nałożenie kary. Zapytala czy zamierzam go szczepić więc odpowiedziałam, że owszem a ona wyskoczyla o tej karze i że od roku dziecka nie szczepie. odpowiedzialam jej że ma dopiero 5 miesięcy wiec od jakiego roku i ze nie zaszczepie dziecka jesli starsze jest chore bo nie wiem czy maly zaraz czegos nie zlapie a pozatym maly też chorowal dwa razy mial katar wiec miesuac po przeziebieniu chce odczekac.powiedziala zebym chodzila z dziecmi do lekarza wiec jej wyjasnilam ze chodze a opieke mam prywatna z pracy ..o a dalej swoje zebym prztszla sz6bko itd a ja mam niewyparzony jezor czasami wiec rozmowa mila nie byla skonczyla sie na tym ze jej powiedzialam zeby sobie wysylala to pismo jesli ma taka ochotę bo najwczesniej zjawie sie za miesiąc. Oczywiscie teraz żałuję że sie tak unioslam od razu tym bardziej ze wiem ze chce przyjść do mnie z wizytą ogladnac malego.kary sie nie boje bo po lekarzach chodzę z malym a nie bede ryzykowac szczepienia przy nawet drobnym przeziebieniu.pewnie chaotycznie napisalam sorki ale dalej jestem troche w k....tym bardziej ze szczepic chce , fakt ze hakos mi nie po drodze.bo chcialsm zaszczepic go jak skonczy 3 miesiące a potem te przeziebienia i siè zaczely..aaa... musialam się wygadac...sorki
 
Ja odwlekłam już trzeci tydzień. Ale katar już przechodzi wiec pewnie w środę pójdziemy. Zaczęłam dawać marchewkę, ale ciężko idzie. Mikołaj ma problem z połknięciem takiego jedzenia. Prawie wszystko wylatuje albo samo albo że śliną. Wszystko jest do prania po takim obiadku. Ale cieszy się bardzo:)
Najgorsze jest ulewanie mleka i tej marchewki, smierdzi strasznie. Kiedy to ulewanie sie skończy? :(
 
Migotka trzymaj się dzielnie i nie odpuszczaj skoro jesteś przekonana o swojej racji. Najważniejsze jest dobro dziecka.

Efka współczuję ulewania. Mojej zdarzyło się zaledwie parę razy ale i tak mnie stresowalo a co dopiero tak jak u Twojego Mikołaja.
Radość z jedzenia jest ekstra. Moja Hania krzyczy na mnie ze za wolno jej daję zupkę. Deserki o dziwo lubi mniej, dlatego nie daje jej codziennie. Za to sok lubi bardzo.
 
Migotka, nieźle, żebyś tylko nie miała potem jakichś problemów. A nie szczepiłaś w ogóle jeszcze czy teraz ?

Efka, ulewanie mojego jest związane z nietolerancją niektórych produktów. Ostatnio było już lepiej, ale dałam mu ziemniaka i znów masakra. Ziemniak idzie w odstawkę, przynajmniej na razie. Na razie zaakceptowaliśmy marchewkę.. Nie wiem teraz co dalej mu dać.
Wiem jak upierdliwe jest to ulewanie, więc mocno współczuję.
 
My szczepienia mamy terminowe. Co do jedzenia to mamy za soba marchewke,brokula,kalafiora i dynie. Dynia wchodzi jak masełko, reszta też nienajgorzej.Jutro testuje groszek

Dajesz za kazdym razem po jednym smaku czy mieszasz?

U mnie też dynia smakuje.
W zasadzie praktycznie codziennie robie cos na bazie marchewki i dyni właśnie. Dorzucam do nich jedno lub dwa inne warzywa. Kaszkę manna dałam raz, zawsze zapominam.
 
reklama
Migotka ja nie szczepie na nic, córkę zapisałam do przychodni na wszelki wypadek. A tak chodzę prywatnie, mamy wykupiony abonament. Nie pytały przy zapisie na szczęście o kartę szczepień, a nawet jakby zapytały to powiem że nie dostałam ze szpitala. Oczywiście mam schowaną trzy metry po ziemią żeby psy nie odkopały ;) Jak nie ma w przychodni karty szczepień to nie istniejemy dla systemu. Szkoda że się uniosłaś, ale rozumiem że piguła wzięła z zaskoczenia. Pewnie trzęsie tyłkiem bo raporcik musi wysłać. Jakby jeszcze raz do Ciebie dzwonili to powiedz spokojnym głosem ;) że chciałaś przyjść ostatnio ale dziecko zakatarzone i wogle cała rodzina zasmarkana. A jak będzie nachalna to że prosisz aby Ci dokładnie przeczytała ulotkę i opisała za i przeciw. Aha i domagaj się o zrobienie badań dziecku przed szczepieniem typu CRP itd aby sprawdzić stan zdrowia bo takie pseudo osłuchanie i powiedzenie zdrowe można szczepić jest o kant dupy. Jak Ci sanepid wyślę pismo to podeślij mi je pomogę odpisać ;)
 
Do góry