reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Kwiateczek,Konradek jak widac je wspaniale warzywa,naprawdę super.Oby tak mu zostało.Ja uwielbiam warzywa,wszelkie surówki do obiadu musza być.Najbardziej lubie takie jakie daja u nas do kebeba,pełno warzyw mniam,polane sosem mniam:-pOgórka konserwowego kiedys dałam spróbować Klaudii to też jej posmakował ale nie daje jednak bo to ocet.
Ja osobiście nie jem tylko brukselki,szpinaku,zielonego świeżego ogórka i arbuza,choć kiedyś moja siostra zamówiła gdzieś tam w restauracji jak byliśmy to mi bardzo smakował szpinak,był mocno na czosnkowany i z jajkem,nie taki jak pamiętam z przedszkola......

Zmykam zaraz do przedszkola.;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
ogórki konserwowe Ani też smakują ale ograniczam bo wg mnie to mało tam jakich wartości odżywczych, a za dużo octu...
banany z nutellą?:szok: muszę tego spróbować:szok:
 
OOO Iwonka
z nutella podejrzewam że by zjadła nawet brukselkę.
Próbowałam już miksować, robic koktajle, desery z galaretką i takie tam ładnie przyrządzone.
Ona je np mandarynki, a za rok już mówi że nie lubi i gadaj z nią.
jak była mniejsza to jadła dosłownie wszytko. Lubiła banany i jabłka, winogrona i pomarańcze, truskawki i maliny. Teraz wszytsko jest fujj, nawet zapach bananowego danonka jej nie pasuje.
Ja jestem warzywo maniakiem. Uwielbiam owoce. Mąż jest głównie mięsożerny. Ona jest zapatrzona na tatę i je wszytko co on.
Hania lubi bardzo brokuły, kalafior, fasolkę szapragową, fasolę, groch, ogórki kiszone, ziemniaki, marchewkę, sok Marwit marchwiowy, kiełki, szpinak, kukurydzę.
Z owoców hmmm... czasem zje maliny, arbuza,
 
Z jadlospisu co napisałyście chyba nie macie się co martwić. Ja tam nie narzekam na apetyt Zuzi wszyscy nie mogą mi uwierzyć bo ona drobniutka jest ale nigdy jej nie zmuszalam i chyba sama lubi jeśćale umiarkowanie. Czasem zje bardzo dużo czasem mniej. Na pewno nie może się napchać slodyczami czy chrupkami bo wtedy zdrowych rzeczy nie je. kiedyś nie bylo zupelnie problemu bo zuza za słodyczami nie przepadała. Teraz nawet ale nie obsesyjnie. Staram się aby codziennie jadła owoce i warzywa ale nie cisne jak ma taki dzień że nie chce albo akurat jej się umyśli że nie dobre jest. my zresztą jesteśmy ograniczeni bo np. soki przecierowe u nas odpadają bo boli ją brzuszek strasznie i nawet już nie próbuje dawać. Uwielbia ogórki kiszone, w sumie co się dziwić całą ciąze nimi żyła ;-)
 
Banany w czekoladzie są pycha,nie jadłyście? A z nutellą to taki dodatek i moim bardzo smakuje ;-):tak:
Hanna to coś tam jednak je ta twoja Hania,aż tak żle nie jest.

Przedszkole jest takim miejscem gdzie jednak te dzieci więcej próbują,u nas są bardzo zróżnicowane posiłki a wiadomo w grupie jak dzieci jedzą to zawsze coś tam dziecko skubnie patrząc na kolegę który się zajada.Liczę że Klaudia tam zacznie wiecej jeść takich rzeczy.

A rano jak szłysmy do przedszkola to zimno było,mrozek trzymał.Dzieci sie pytają o śnieg,powiedziałam im że ja np nie lubię śniegu,a jak ktoś ma ochote na zimę że śniegiem niech jedzie sobie w góry.;-)
 
Iwonka w góry mówisz, a jak Ci spakują się dzieciaki i same pojadą? :sorry2::rofl2: ja też za śniegiem nie przepadam, ale lubię białe a nie szaro brudne święta - inaczej to pachnie.... najlepiej gdyby sypnęło trochę w przerwie świątecznej - wyrzuciłabym męża z domu na sanki z Anulką, ona w zeszłym roku tylko 2 razy pojeździła, a taaaaaak to lubi... no może i maluśkę by powozili, ja tą zimę będę niedźwiedziem - przezimuję w łóżku :-D
 
Witam,

to wasze dzieciaczki jedzą sporo owoców i warzyw.
Miśka nawet w przedszkolu nie je zbyt wiele. Zupy: krupnik, brokułowa, z zielonego groszku, z fasolki szparagowej, szpinakowa, kapuśniak, pomidorowa są tylko odwadniane, tzn. je tylko ta wodę, ewentualnie ziemniaczki, jeżeli są w zupie. Drugie podobnie, albo coś zje, albo nie, czasami coś podzióbie, nawet jak coś jest na słodko, to nie zawsze spotka się z jej aprobatą.

A co do bananów z czekoladą. To przepis z czasów, jak pracowałam w PH- sen fana banana. Tortillę polewa się sosem czekoladowym (takim jak do lodów), zawija się w to banana, a końcówka żeby się skleiła, to polewa się miodem i wsadza do piekarnika. Nie podam na ile minut i stopni, bo to był piec przemysłowy z nawiewem, więc trzeba samemu popróbować. A na koniec polewa się jeszcze tą polewą czekoladową i bitą śmietaną i posypuje np. płatkami migdałowymi. Dla mnie pycha:-)
 
Iwonka
no coś tam skubnie.
Staram sie przemycać warzywa w zupach bo ona je uwielbia.
Własnie pochłopneła zupę ogórkową.

Niestety moja tesciowa ją napycha słodyczami. Nie pomagaja groźby, proźby, bo ona to robi po kryjomu nawet czasem. Zachowuje się jak dziecko. Szepta do Hani że to nas słodki sekret. I gadaj z babą....:wściekła/y:
 
Witam.
U nas pada śnieg. Nie bardzo mi to pasuje tzn mógł poczekać do świat.
Wrublik- mi się brzuch stawia już dłuższy czas i skraca szyjka niestety. Niby mam leżeć, ale nie bardzo mam jak.
kwiateczek- jak pisałam , ja bym na to nie wpadła, to moja mama taka mądra głowa. Gdzies czytałam, ze dzieci przedszkolne powinny być rutynowo odrobaczane, nie wiem ile w tym prawdy.

Miku jak był mały to nie jadł tylko truskawek i malin. Teraz je tylko mandarynki i banany. Z jabłkiem ma tak , że notorycznie mu się przypomina, ze nie lubi. Jak zapomni to potrafi zjeść prawie całe, ale bez skórki. Pije soki przecierowe, sok jabłkowy i sok domowy porzeczkowy bądź malinowy ( mało słodzone). Surówek ostatnio nie je, od biedy coś spróbuje. W przedszkolu nigdy i nawet mu nie nakładają bo nie jadł wtedy reszty obiadu . W wakacje jadł dużo sałatki greckiej albo taka wersje co zamiast feta dawałam wiejski ( tzw wersja dla ubogich). Lubi surowa marchewkę.
Jak robię sos do spagetti, to z pomidorów w puszce i nie pitraszę tych pomidorów za długo. Nie tracą więc dużo witamin. Daje warzywa do kotletów ryżowych i z kaszy, do risotta. Miku jest fanem kapusty kiszonej.
 
reklama
Szopek z tym odrobaczaniem też słyszałam. Skoro odrobacza się psy i koty, to dlaczego nie dzieci? Przecież nie wiemy z czym się stykają w przedszkolu. Ostatnio moja mama się spytała, czy przeglądam Miśce głowę? Jej też się wydawało, że wszy to coś neipojętego, dopóki nie zauważyła u mnie. Później już rutynowo raz w tyg. sprawdzała mi głowę.

Wracając do jedzenia, to Miśka mogła kiedyś jeść marchewkowy rosół. Był pomaranczowy, bo tyle w nim marchewki pływało, a teraz nie ma prawa być nawet skrawka, może jeszcze być wątróbka. Soków już od dawna nie pije, woli wodę i o zgrozo to co pija M, czyli tabletkowe wspomagacze- też jest zapatrzona w tatę, bo na więcej pozwala. No jeszcze czasem jakieś mięsko przejdzie. Wieczorami poskubie trochę chlebka z pasztetem i żółtym serem, ale to tylko dlatego, że Olka standardowo je kanapiki n aśniadanie i kolację- z szynką i serem.
 
Do góry