reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

wrublik we mnie one wręcz wzbudzają agresje :wściekła/y: nie wiadomo jak ustawisz głośność to one i tak mają tak drażniące te głosy okropnie.. na mnie to tragicznie działa. Na szczęście u nas bajki to tak z godzinę dziennie może trochę więcej bo leci jeszcze dobranocka o 19 na jedynce. Czasami mam gorszy dzień to mu pozwalam oglądać dla swojego spokoju :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Was kochane,

Ha-NN-aH, uważaj na siebie...co do mnie postaram sie już nie myśleć, a przynjamniej o tym nie mówić, może wtedy się uda :tak:

Witaj, Migotko ;-):-),widzę, że Twoja Iga też fryzurka jak u Amelci i Hani...to mamy tojaczki :-D:-D:-D

wrublik, moi rodzice też o mnie starali się 3 lata...a jestem jedynaczką, bo moja Mama zaszła w ciążę dopiero jak miałam 10 lat i niestety poroniła, dlatego tak bardzo się boję, że historia mogłaby się powtórzyć :no::-( o Ami staraliśmy się pół roku (i też ciężko powiedzieć o staraniu, bo zwyczajnie kochaliśmy się wtedy kiedy mieliśmy ochotę nie zważając czy dni płodne czy nie), teraz w sumie też bez większych obserwacji, ale Aurelia podesłała mi stronkę i od przyszłego cyklu działam intensywnie z obserwacjami- mechanicznie, cóż może tak trzeba :zawstydzona/y::sorry:

Jeżeli chodzi o 3D ja w grafice komputerowej jestem zakochana, ale bajki Disneya (te stare) uznaję tylko w oryginalnej wersji, aczkolwiek nowa mnie nie razi, to poprostu większą przyjemność mam z oglądania starych, powraca wtedy "smak" dzieciństwa :-)

U nas słoneczko znów, mrozek złapał, a śnieg jak leżał tak leży, więc znów koło południa na dwór mykniemy się pomrozić ;-):-)

Miłego dnia
 
Dotka, w suwaczku mam stare zdjęcie. Aktualnie zapuszczam mojej grzywkę i muszę kombinować cały czas, by do oczu nie leciała. Ma już długaśną, ale jeszcze w kucyk nie wchodzi.
Co do staranek, życzę by samo przyszło nie wiadomo kiedy. Ja z kolei panicznie boję się zajść w ciążę, może dlatego że już mam dwójkę dzieci, w tym jedno z porażeniem (mąż). Tak mnie ostatnio wkurza, że dziecko z nim to ostatnia rzecz na którą mam ochotę.

Ja też nie znoszę tych nowych komputerowych bajek. Kubusie staram się włączać tylko te stare, chociaż Iga lubi też ten nowy szajs.
 
Dotkass my jak wracamy z przedszkola to zawsze sobie też trochę na podwórku poszalejemy ale wtedy jest zimniej bo brakuje słoneczka :eek: Obserwuj ale spokojnie uda się

panna migotka haha Ty jak coś wypalisz to aż się micha śmieje ;-)
 
może dlatego że już mam dwójkę dzieci, w tym jedno z porażeniem (mąż)
:-D:-D:-D, no nie mogę, :-D:-D:-D

Obserwuj ale spokojnie uda się

dzięki, wciąż mam nadzieję :tak: a co do "znieczulenia" ostatnio się w sobotę bzykaliśmy, bo nawet kochaniem bym tego nie nazwała po alkoholozakrapianej kolacji, na dodatek teściówka u nas nocowała, więc staraliśmy się cicho i o ile pamiętam to na tym się skupiałam, więc może ;-):-) :-D:-D:-D
 
...ale nagle nabrałam ochotę na kiełbasę z ogniska...boszz, gdyby nie to, że ognisko nam śnieg zasypał w weekend bym sobie zrobiła...dobra idę jeść śniadanko

buziak
 
Dotkass hehe no zobaczymy może będzie trzeba "metodę" opatentować ;-)

A ja właśnie gotuje w garku kaftaniki białe. M dziś poskłada komodę więc będę wyciągać z worków. Myślałam że je wyrzucę ale widzę efekt :tak: były strasznie w żółte plamy pod szyją (mleko) i pewnie oliwka i od samego leżenia :eek:


ale od tego proszku co się gotuje w nosie mnie kręci... :/
 
Ostatnia edycja:
Dotkass ale czasy naszych rodziców minęły, teraz medycyna lepiej potrafi zadbać o wszystko, no i przede wszystkim są witaminki, z tego co wiem moja mama nie brała nic... a ja po witaminkach czuję się jakbym miała lepszy stan zdrowia niż przed ciążą...
Wiki a kaftaniki gotujesz w zwykłym proszku? ja jeszcze sobie tą przyjemność szykowania ubranek zostawię na później, ale mam jedną super bluzeczkę po Wiktorii z plamami po ... czekoladzie. vanish z tym nie poradził sobie :wściekła/y: i bluzeczka nadaje się do wyrzucenia, a chętnie bym podała tą bluzeczkę dalej, no a tymi plamami to będę się wstydzić. najwyżej synkowi różowe będe zakładać :-p
 
wrublik tak w proszku vizir do białego sypię go dużo i gotuję normalnie na kuchence w garnku :tak: wysuszę. Później jak już będzie możliwość tylko suszenia na balkonie wypiorę w dziecięcym i gotowe. Z kolorami zrobię tak że wypiorę w zwykłym a później w dziecięcym. Mam wymieszane ubranka niestety z lumpka i po kimś. Będę spokojniejsza jak będą pożądnie wyprane. M złoży komodę nie chcę żeby mi tak takie nie prane leżało :eek:
Błękitne dodatki jak ma albo jakieś delikatne to też wrzucam. Już gotuję drugą partię.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry