reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamo, tato bawmy się!

reklama
Moje dziecko praktycznie cały czas zajmuje się same sobą. Ma taki plan dnia, że jest jedzenie, chwila leżenia by się ułożyło na żołądezku i ląduje na kocyku lub macie i wtedy wszystkie zabawki są jej - podnosi, bawi się nimi, jak znajdzie nową to starą odrzuca i bierze tą nową i tak w kółko. Potem zaczyna marudzić więc to z reguły znak, że pora spania albo "mamo znudziłam się" i trzeba zmienić otoczenie. Po spaniu powtórka wszystkiego co napisałam i tak cały dzień. Teściowa jest w szoku, że tak mało będzie musiała robić wokół niej, bo ona prawie cały czas się bawi, a nastawiała się na noszenie na rękach itp. :happy:


a Ty ją jakoś uczyłaś, czy tak samo wyszło, bo ja tez kłade małego na matę, podsuwam zabawki, ale on pobawi się tak z półgodzinki i marudzi, to wsadzam go na huśtawkę i też z pół godzinki, no to tyle czsu dla mnie, no i jeszcze jak spi
 
a Ty ją jakoś uczyłaś, czy tak samo wyszło, bo ja tez kłade małego na matę, podsuwam zabawki, ale on pobawi się tak z półgodzinki i marudzi, to wsadzam go na huśtawkę i też z pół godzinki, no to tyle czsu dla mnie, no i jeszcze jak spi

Samo wyszło :sorry2:Chociaż też nie uczyłam jej, że na każde marudzenie ją biorę. Najczęściej przychodziłam podawałam jakąś nową zabawkę i odchodziłam, albo tylko pokazywałam się na chwilę.

Oczywiście moje dziecko ma też gorsze chwile w ciągu dnia i marudzi....nie myślcie, że to zawsze i o każdej porze jest bezproblemowo ;-)

Ale ogólnie narzekać nie mogę. Np. teraz obudziła się i leży obok i bawi się swoim lwem i kompletnie na mnie nie zwraca uwagi - jest w swoim świecie i ogląda swoją zabawkę z każdej strony :-D (mi to już za drugim razem by się znudziło ;-))
 
Samo wyszło :sorry2:Chociaż też nie uczyłam jej, że na każde marudzenie ją biorę. Najczęściej przychodziłam podawałam jakąś nową zabawkę i odchodziłam, albo tylko pokazywałam się na chwilę.

Oczywiście moje dziecko ma też gorsze chwile w ciągu dnia i marudzi....nie myślcie, że to zawsze i o każdej porze jest bezproblemowo ;-)

Ale ogólnie narzekać nie mogę. Np. teraz obudziła się i leży obok i bawi się swoim lwem i kompletnie na mnie nie zwraca uwagi - jest w swoim świecie i ogląda swoją zabawkę z każdej strony :-D (mi to już za drugim razem by się znudziło ;-))
to podobnie jak moja:tak: tylko to jej piszczenie:baffled::baffled::baffled:
 
Ja też mam podobny problem..Moja Corcia jest strasznie "żywa" i "ruchliwa", chwile nie polezy sama bo od razu jest placz-nie mogę nawet na sekunde wyjsc do kuchni bo od razu jęk..już nawet posiłki przygotowuję razem z nią.
Czasami ma moment, że poleży sama ale musi być czymś bardzo zainteresowana-suszarką.. muzyką z komórki,,pozniej zazwyczaj przewraca się na brzuch i znów jest ryk..już brak mi sił..a waży ok. 8 kg..co będzie dalej..tragedia-ręce mi odpadną, czasami już nawet przy kompie z nią siedzę,ale zaczyna wtedy kopać w klawiaturę albo muszę dać jej coś do rączki..nic nie pomaga-leżaczek bujaczek melodyjki wibracje-musielismy sprzedać, niedawno kupiłam huśtawke-wlasnie sprzedaję na Allegro..chciałam też matę ale wiem że nie ma sensu...mam nadzieję że jej to przejdzie jak zacznie stabilnie siedzieć -tak jak napisała Mama Antosia..
pozdrawiam Wszystkie Wytrwałe Mamy..
 
....Tylko jak narazie ksiądz nie chce dać mu chrztu, dopóki rodzice nie wezmą ślubu....
że co? :szok::baffled::confused::no:
co to za ksiądz :confused::wściekła/y: nie rozumiem tego, ja jestem panną i mnie też ksiądz coś tam ględził że jak nie mam ślubu kościelnego to "według prawa kościelnego dziecko nie powinno być ochrzczone" ale mu powiedziałam że nie można karać dziecka, przecież ono niczemu nie jest winne

Dla potwierdzenia mogę powiedzieć, że u nas tez tak było, po chrzcie zaczęły się kłopoty z jedzeniem.
ja tam nie wierze że to przez chrzest, :no::-D
Mam nadzieję, chociaż trochę się obawiam, że mały się późno nauczy raczkować przez to, że jest ciągle na rękach zamiast leżeć i się bawić...
u nas to samo, ciągle siedzi komuś na kolanach, staram sie ten wysiłek kręgosłupa równoważyć kładąc ją na brzuchu, ale ona długo tak nie poleży, czasem tez ma przebłyski i bawi sie chwile sama ale trzeba jej często zmieniać otoczenie. :sorry2:
 
a Ty ją jakoś uczyłaś, czy tak samo wyszło, bo ja tez kłade małego na matę, podsuwam zabawki, ale on pobawi się tak z półgodzinki i marudzi, to wsadzam go na huśtawkę i też z pół godzinki, no to tyle czsu dla mnie, no i jeszcze jak spi
ja mam podobnie jak pisze Agutek :tak:i wcale nie uczylam tego Vanessy :no:
Tylko jak narazie ksiądz nie chce dać mu chrztu, dopóki rodzice nie wezmą ślubu....
u nas bylo tak samo bo my niemamy koscielnego ,ale w innej parafi Ksiadz bez problemu sie zgodzil :tak:wiec to chyba zalezy na kogo trafisz :baffled:
 
reklama
U nas Borysek jest cwaniak i żebyśmy Go gdzieś nie oddali :-D, ma taką technikę: dwa, trzy dni ANIOŁ jeden dzień MEGA MARUDA.
Ale moja mama mówi ze może po chrzcie będzie spokojniejszy :-p:-p:-p....Tylko jak narazie ksiądz nie chce dać mu chrztu, dopóki rodzice nie wezmą ślubu....


Kamilas ale ksiądz nie ma prawa odmówić ochrzczenia dziecka, kiedyś mogli ale teraz prawo kanoniczne się zmieniło:tak:
 
Do góry