reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

ViKamcia - suuuper, ze wszystko ok :) jakos tak wiedzialam, ze bedzie dobrze :)

a wracajac jeszcze do "systemu kartkowego" - bo Mama Helenki prosila o szczegoly, to to w sumie jest nic innego jak to, co propaguje SuperNiania. Tzn:
1. najpierw rodzice musza sie spokojnie zastanowic, co chcieliby zmienic w zachowaniu swoich dzieci (tzn. jakie zachowania nam przeszkadzaja np. krzyki, piski, agresja)
2. potem, jak juz to wiemy, zbieramy spokojnie cala rodzinke, wylaczamy telewizor i inne przeszkadzajki (warto rodzinke jakis czas wczesniej uprzedzic, ze bedziemy spisywac zasady i ze beda zmiany w domu)
3. spisujemy zasady - u nas na duzym brystolu, fajnie, jak dzieci tez uczestnicza - u nas np. Arek pisal numerki po kolei i malowal obok kwiatki. Kazda zasade uzgadniamy ze wszystkimi - tzn. zanim wpiszemy cos na liste, musimy uzyskac zgode wszystkich uczestnikow.

Co wazne - zasady nie powinny brzmiec "nie wolno krzyczec" czy "nie wolno bić" tylko powinny ujmowac temat od drugiej strony czyli np. "w domu mowimy spokojnie" lub "szanujemy siebie i innych" (trzeba dzieciom potem na rozne sposoby pokazywac co oznacza szanowanie np. gdy pomogą rodzenstwu, to trzeba pochwalic i powiedziec, ze to wlasnie jest szanowanie itp). Wtedy dzieci z automatu mają podane rozwiazanie, a nie tylko zakazy i zakazy (ja o tym wczesniej nie myslalam, dlatego sie dziele nowo zdobyta wiedza ;-)) . No i fajnie, jak dzieci maja swoje propozycje zasad, wtedy latwiej jest im je zaakceptowac jako calosc.

4. W zasadach powinny sie tez znalezc zapisy typu: za nieprzestrzeganie zasad wyciagane beda konsekwencje; za przestrzeganie zasad przewidziane sa nagrody.

I teraz tak: dla kazdego czlonka rodziny kombinujemy oddzielny pojemnik (u nas sa to sloiczki po deserkach gerbera) i produkujemy ogromna ilosc "talarów" czyli czegokolwiek, co latwo policzyc a co zmiesci sie do pojemnika (u nas sprawdzily sie karteczki powycinane z kolorowego brystolu z roznymi pieczatkami - dzieciaki moga same zdecydowac, jaki kolor karteczki chca i z jakim stempelkiem). Wycinalam je pol wieczoru, wiec dla sprytniejszych polecam jako "talary" np ziarenka kawy albo fasoli (szkoda, ze wpadlam na to tak pozno... ;-)))

i od czasu wprowadzenia zasad KONSEKWENTNIE sie ich trzymamy. Z czasem dzieci zaczynaja tez rozliczac rodzicow ;-)) nie tak dawno Arek mowi mi "mamo, zabierz sobie kartke" gdy nerwy mi puscily i podnioslam na nie głos....

Jesli jest cos, na czym nam szczegolnie zalezy, to przestrzeganie takiej zasady moze byc dodatkowo premiowane np. dwiema karteczkami zamiast jedną.

I jesli sie uzbiera np. 20-25 kartek (to juz sie ustala indywidualnie wg mozliwosci dziecka) to tej osobie, ktora uzbierala, nalezy sie nagroda. Z tym, ze warto, zeby nagrody byly nierzeczowe np spacer w fajne miejsce (u nas to oceanarium, bo Arek bardzo lubi), dodatkowe wyjscie na basen, dodatkowe 15 minut zabawy tylko z tata czy mamą. Mozna spisac propozycje nagrod i potem wybrac z listy to, na co akurat w danym momencie mamy ochote.

Po odebraniu nagrody karteczki znow lądują we wspolnej puli i zbieranie zaczyna sie od nowa.

Mi dzieki temu rozwiazaniu udało sie juz w 85% zmniejszyc ilosc histeryczno-agresywnych napadów u Arka i co wazne - nie stlamsilam go, jego irytacja calkiem nie znikla tzn. nie kumuluje sie gdzies tam pod powierzchnia, tylko po prostu na stresowe sytuacje reaguje inaczej: po pierwsze mowi, ze jest zdenerwowany i zamiast np, popchnac siostre, najpierw do niej mowi (!) "Asia, prosze, oddaj mi moja zabawke" a dopiero jak Aska ucieka z zabawka przez cale mieszkanie z rozwianym włosem i obłędem w oczach, to albo prosi mnie o pomoc albo leci za nia i wola "asia, oddaj zabawke" (a wczesniej to bylo szarpanie sie, czasem lekkie uderzenie, placz, jęki i wrzaski). I powtarza to kilka razy, a jak Asia dalej jest oporna, to znajduje inna zabawke i "wymienia" się z Asia na te, na ktorej mu zalezy. I po temacie. I dostaje kartke za szanownie siostry :)

Asia niestety jeszcze ciut za mala na te metode w 100% wiec czasem traci kartki a czasem po prostu ląduje w kącie na 2 minutki. Co ciekawe, doskonale wie, kiedy cos przeskrobie, i wtedy nawet nie zaplacze tylko spokojnie odczeka swoje :) i potem niesmialo wola "mama..." i usmiecha sie jak gwiazdeczka, zatrzepocze rzesami i w ten oto sposob "zalatwia przeprosiny" za poprzednie zachowanie. A 5 sekund pozniej znow kombinuje, co by tu.... ;-)))

Ogólnie dzieki wprowadzeniu tych zasad, zapanowal u nas jako taki lad i porzadek a co najwazniejsze, spokoj....

i jak go "szlag trafia" to mu mowie, ze ma calkowite prawo być zezloszczony, ale trzeba sie zloscic w taki sposob, zeby nie przeszkadzalo to innym - jak na razie jego metodą jest zaciskanie zebów i "warczenie" (takie, gdy sie czlowiek po prostu "wkurza"), ale ostatecznie samego go to rozsmiesza i jest po temacie. Ale mimo to, i tak przegadujemy cala "wkurzajaca" sytuacje, zeby maly wiedzial, dlaczego sie wkurzyl i dlaczego druga strona postapila tak a nie inaczej.

Chyba zeszlam troche z tematu, sorki :)
 
reklama
Witam się z Wami wtorkowo:-):-):-) :-*:-*:-* VIKAMCIA dobrze ze u Ciebie wszystko w porządku. Cieszę się, ze się odezwałas:-):-):-) poszłam wcześniej spać wczoraj, bo już po 23 ej ale już po 6 wyspama byłam. U nas jest chlebek o 6.30 więc codzień rano mam taka pobudke:-) wpadne do Was po kawie i sniadanku jak się tu pojawicie laseczki:-):-):-)

Meggan dobry pomysł z tymi kartkami. Ja muszę coś takiego wymyslec:-):-) ANABUBKA witaj kochana. Współczuję @ i bólu brzucha:-( mam to samo:-). U nas jest mała choinka to z całym osprzętem złożę ja do wora i gotowe. A w tym drugim pokoju gdzie komputer stoi jest duża ale to tesciowa sobie ubrała to i niech rozbiera. U nas jeszcze księdza nie było to dopiero po księdzu rozbierze:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kamcia ales nam nerwów napsuła, kobieto, pół nocy myślałam zanim zasnęłam. Ale powiem Ci, ze rzeczywiście te kopniaki sa nam radośćią. Pmaiętam jak Wiki wiżgała, najgorzej było jak kopała po nerkach, życzę Ci abyś znów je czuła tylko mneij boleśnie niż ja, hehe.

Witam , młoda dziś mam zły dzien i ja tez . Ona nie chciała zostac w przedszkolu, zaparła sie, i nie chciała wejść na salę, choc póki przed nią nie stanęła była dość ochocza. A ja sie strasznie wkurzyłma, bo spieszyłam sę na pks do psiapsiuły no i się spóźniłam i kicha, zobaczymy siemoże za kolejne kilka lat:-:)-:)-(

Ana jak obejrzysz to daj znac, czy warto, czy lepiej najpierw książkę przeczytać.


a wracajac jeszcze do "systemu kartkowego" - bo Mama Helenki prosila o szczegoly, to to w sumie jest nic innego jak to, co propaguje SuperNiania. Tzn:
1. najpierw rodzice musza sie spokojnie zastanowic, co chcieliby zmienic w zachowaniu swoich dzieci (tzn. jakie zachowania nam przeszkadzaja np. krzyki, piski, agresja)
2. potem, jak juz to wiemy, zbieramy spokojnie cala rodzinke, wylaczamy telewizor i inne przeszkadzajki (warto rodzinke jakis czas wczesniej uprzedzic, ze bedziemy spisywac zasady i ze beda zmiany w domu)
3. spisujemy zasady - u nas na duzym brystolu, fajnie, jak dzieci tez uczestnicza - u nas np. Arek pisal numerki po kolei i malowal obok kwiatki. Kazda zasade uzgadniamy ze wszystkimi - tzn. zanim wpiszemy cos na liste, musimy uzyskac zgode wszystkich uczestnikow.

Co wazne - zasady nie powinny brzmiec "nie wolno krzyczec" czy "nie wolno bić" tylko powinny ujmowac temat od drugiej strony czyli np. "w domu mowimy spokojnie" lub "szanujemy siebie i innych" (trzeba dzieciom potem na rozne sposoby pokazywac co oznacza szanowanie np. gdy pomogą rodzenstwu, to trzeba pochwalic i powiedziec, ze to wlasnie jest szanowanie itp). Wtedy dzieci z automatu mają podane rozwiazanie, a nie tylko zakazy i zakazy (ja o tym wczesniej nie myslalam, dlatego sie dziele nowo zdobyta wiedza ;-)) . No i fajnie, jak dzieci maja swoje propozycje zasad, wtedy latwiej jest im je zaakceptowac jako calosc.

4. W zasadach powinny sie tez znalezc zapisy typu: za nieprzestrzeganie zasad wyciagane beda konsekwencje; za przestrzeganie zasad przewidziane sa nagrody.

I teraz tak: dla kazdego czlonka rodziny kombinujemy oddzielny pojemnik (u nas sa to sloiczki po deserkach gerbera) i produkujemy ogromna ilosc "talarów" czyli czegokolwiek, co latwo policzyc a co zmiesci sie do pojemnika (u nas sprawdzily sie karteczki powycinane z kolorowego brystolu z roznymi pieczatkami - dzieciaki moga same zdecydowac, jaki kolor karteczki chca i z jakim stempelkiem). Wycinalam je pol wieczoru, wiec dla sprytniejszych polecam jako "talary" np ziarenka kawy albo fasoli (szkoda, ze wpadlam na to tak pozno... ;-)))

i od czasu wprowadzenia zasad KONSEKWENTNIE sie ich trzymamy. Z czasem dzieci zaczynaja tez rozliczac rodzicow ;-)) nie tak dawno Arek mowi mi "mamo, zabierz sobie kartke" gdy nerwy mi puscily i podnioslam na nie głos....

Jesli jest cos, na czym nam szczegolnie zalezy, to przestrzeganie takiej zasady moze byc dodatkowo premiowane np. dwiema karteczkami zamiast jedną.

I jesli sie uzbiera np. 20-25 kartek (to juz sie ustala indywidualnie wg mozliwosci dziecka) to tej osobie, ktora uzbierala, nalezy sie nagroda. Z tym, ze warto, zeby nagrody byly nierzeczowe np spacer w fajne miejsce (u nas to oceanarium, bo Arek bardzo lubi), dodatkowe wyjscie na basen, dodatkowe 15 minut zabawy tylko z tata czy mamą. Mozna spisac propozycje nagrod i potem wybrac z listy to, na co akurat w danym momencie mamy ochote.

Po odebraniu nagrody karteczki znow lądują we wspolnej puli i zbieranie zaczyna sie od nowa.

Mi dzieki temu rozwiazaniu udało sie juz w 85% zmniejszyc ilosc histeryczno-agresywnych napadów u Arka i co wazne - nie stlamsilam go, jego irytacja calkiem nie znikla tzn. nie kumuluje sie gdzies tam pod powierzchnia, tylko po prostu na stresowe sytuacje reaguje inaczej: po pierwsze mowi, ze jest zdenerwowany i zamiast np, popchnac siostre, najpierw do niej mowi (!) "Asia, prosze, oddaj mi moja zabawke" a dopiero jak Aska ucieka z zabawka przez cale mieszkanie z rozwianym włosem i obłędem w oczach, to albo prosi mnie o pomoc albo leci za nia i wola "asia, oddaj zabawke" (a wczesniej to bylo szarpanie sie, czasem lekkie uderzenie, placz, jęki i wrzaski). I powtarza to kilka razy, a jak Asia dalej jest oporna, to znajduje inna zabawke i "wymienia" się z Asia na te, na ktorej mu zalezy. I po temacie. I dostaje kartke za szanownie siostry :)

Asia niestety jeszcze ciut za mala na te metode w 100% wiec czasem traci kartki a czasem po prostu ląduje w kącie na 2 minutki. Co ciekawe, doskonale wie, kiedy cos przeskrobie, i wtedy nawet nie zaplacze tylko spokojnie odczeka swoje :) i potem niesmialo wola "mama..." i usmiecha sie jak gwiazdeczka, zatrzepocze rzesami i w ten oto sposob "zalatwia przeprosiny" za poprzednie zachowanie. A 5 sekund pozniej znow kombinuje, co by tu.... ;-)))

Ogólnie dzieki wprowadzeniu tych zasad, zapanowal u nas jako taki lad i porzadek a co najwazniejsze, spokoj....

i jak go "szlag trafia" to mu mowie, ze ma calkowite prawo być zezloszczony, ale trzeba sie zloscic w taki sposob, zeby nie przeszkadzalo to innym - jak na razie jego metodą jest zaciskanie zebów i "warczenie" (takie, gdy sie czlowiek po prostu "wkurza"), ale ostatecznie samego go to rozsmiesza i jest po temacie. Ale mimo to, i tak przegadujemy cala "wkurzajaca" sytuacje, zeby maly wiedzial, dlaczego sie wkurzyl i dlaczego druga strona postapila tak a nie inaczej.

Chyba zeszlam troche z tematu, sorki :)
no walnęłas wykład, ale bardzo fajny. Nasza Wiki póki co jest na magnesach. Ta sama zasada. Za dobre postępowanie dodajezwierzątko , za złe ściąga. Jak uzbiera wszystkie ma nagrodę. Uważam, że to świetne pomysły.

Witajcie ja tylko na chwilę ze złą wiadomością, zmarła babcia mojego męża;(
bardzo mi przykro.
 
Ostatnia edycja:
Witam :-):-):-)
Mojego męża dziś i jutro wysłali na przymusowy zaległy urlop tak więc na komputer zapewne dzisiaj czasu nie będzie (przecież nie mogę mu pokazać że prawie cały dzień przed kompem spędzam :-p:-p:szok::szok:) ;-);-):-D:-D
Maja do przedszkola odprowadzona a ja chyba męża wykorzystam i gdzieś do marketu na większe zakupy go wyciągnę :baffled::baffled:
ViKamcia całe szczęście że wszystko dobrze z dzidzią i obyś już lepiej czuła te kopniaczki, stresu się najadłaś co niemiara :szok::szok:
As ale miałaś super dzień w tym spa :tak::tak:
Anabubka ty nasza zabiegana kobieto :szok::szok: współczuję bólów związanych z @
Lunka ach te nasze dzieci, już w tym wieku mają złe dni a co będzie później ;-);-)
Lena [*] dla babci :-:)-(
 
Lena bardzo mi przykro:-( wyrazy współczucia dla Was. Igor mi wymyślił dzisiaj żebym mu zrobiła tortille;-) no i muszę się zmobilizować i zrobić synkowi:-) pierś już się rozmraża:-) zaraz za ciasto na naleśniki do niej muszę się wziasc:-) ale ja jej sobie dzisiaj już odmowie:-) dosyć obzerania się:-) koniec. Dziewczyny @ mnie już męczy tydzień i to tak obficie ze masakra:-( już jestem wykończona:-) u nas znowu pada i smutno:-(


Edit:
Witam :-):-):-)
Mojego męża dziś i jutro wysłali na przymusowy zaległy urlop tak więc na komputer zapewne dzisiaj czasu nie będzie (przecież nie mogę mu pokazać że prawie cały dzień przed kompem spędzam :-p:-p:szok::szok:) ;-);-):-D:-D
Maja do przedszkola odprowadzona a ja chyba męża wykorzystam i gdzieś do marketu na większe zakupy go wyciągnę :baffled::baffled:
ViKamcia całe szczęście że wszystko dobrze z dzidzią i obyś już lepiej czuła te kopniaczki, stresu się najadłaś co niemiara :szok::szok:
As ale miałaś super dzień w tym spa :tak::tak:
Anabubka ty nasza zabiegana kobieto :szok::szok: współczuję bólów związanych z @
Lunka ach te nasze dzieci, już w tym wieku mają złe dni a co będzie później ;-);-)
Lena [*] dla babci :-:)-(

Słońce udało mi się chyba już:-):-):-) bo Mam i Ciebie:-) :-):-).
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam laseczki wtorkowo:happy:
za oknem ponuro.....mroźno...wietrznie...brrrrrrrrr...a tak wczoraj było ślicznie ...
Lena [*] dla babci...
Aleksia kochana to ty tylko tak rano możesz kupić pieczywo????potem już nie ma:szok:
Anaconda no wiadomo chłop w domu =zero organizacji:baffled: a ty go wykorzystuj wykorzystuj nie tylko marketowo :rofl2:
Kamcia kochana super że wszystko dobrze ja przeżyłam takie chwile z Antonim w ciąży w 8 m-cu cały dzień się nie ruszał nic koło 22 Pietruszka mówi koniec jedziemy do szpitala ale zjadłam jeszcze pół tabliczki czekolady i jak mnie zbombardował kopniakami to płakałam z radości i bólu:tak::tak:
Lunka i po kim ta twoja córcia ma taki charakterek:baffled::baffled::baffled::-D:-D:-D a czemu dopiero za kilka lat się z psapsiółą spotkacie???
Justys super że mamy nowy wątek zaraz wpadnę się zameldować bo już 2 dzień dukana P :tak::tak:
Julia w szkole Adam wrócił z kółka dziennikarskiego zaraz rusza na lekcje Julka ma dziś kółko teatralne więc kończy później tym sposobem Toni już śpi:tak::tak::tak: a ja dziś na niczym się skupić nie mogę rozdrażniona jestem ..od rana zrobiłam big porządki u nas meble przestawiłam żeby tylko nie myśleć...
ide zaraz obiad robić bo zwariuję :dry:
 
reklama
Do góry