reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

WICHURKA - GRATULACJE!!!!! Dużo zdrówka dla Was i szybkiego powrotu do domku!!!!

Asieńko - wiem, ze do 24 godz. po odejściu wód można przetrzymać, potem już wywoływanko. Ale u nas nie odsyłają jak wody odejdą (może dlatego, że kawałek jest od nas do szpitala - 40km). Koleżankę chcieli po badaniu odesłać, ale, że jej na Izbie Przyjęć wody odeszły, to już została w szpitalu.
Nigdy mnie nie spotkała "przyjemność" zgubienia wód, więc nie znam tego uczucia i nie wiem jakby to ze mną było. Czy by mnie próbowali odesłać czy nie.
 
reklama
Hej dziewczynki co ja tu widze maly wicherek juz jest z nami i jaki duzy chlopak. Wichurki ogromne gratulacje:)
Dziewczyny z tym odsylaniem do domy po odejsciu wod to u nich norma oczywiscie jak nie ma rozwarcia. U mnie tak samo bylo z nikolasem bo o 9pm w czwartek zaczely mi odchodzic wody w szpitalu przez pare godzin robili ktg i po zbadaniu polozna stwirdzila ze to jeszcze nie porod i odsylaja mnie do domu i uwaga jak nic sie nie bedzie dzialo to wrocic mam dopiero w sobote :(w szoku bylam ze niewiem bo juz widzialam oczami wyobrazni i co ja bede robic przez caly piatek sama z kacprem w domu bo r mial zapowiedziane ze wolne dostanie tylko na porod a nie na falszywe alarmy a co bylo najwazniejsze to gdzie ja bede spac bo chyba w wannie bo wody mi lecialy jakbym sikala caly czas:p oczywiscie bardzo nie chcialam wychodzic i polozna kolo 4rano skonsultowala sie z lekarzem co dalej ,lekarz zobaczyl ktg i sie okazalo ze z tetnem nikusia jest cos nie tak:(oczywiscie uzyskanie info od poloznej powalalo mnie bo w kulko odp ze dziecku nic nie jest ale jest nieszczesliwe a pozniej przepraszala nas ze zle odczytala ktg. Wiec u mnie gdybym nie nalegala ze chce zostac moglo by sie skaczyc tragedia
Juz po porodzie salowa byla polka i mowila ze czesto sie wlasnie zdarza ze kobiety ida do domu jak im wody odchodza a pozniej kaczy sie jakimis komplikacjami:(
Wiem ze w pl to jest niedopuszczalne zeby wyjsc ze szpitala w czasie odchodzacych wod wiec bardzo bylam zdziwiona ze tutaj to normalka
 
Ostatnia edycja:
Bry
No dziwne to trochę, że puszczają do domu, bo przecież w każdej chwili może postępować akcja. No zobaczymy, jak to ze mną będzie. Dzisiaj wizyta u midwife.

Ania szalała w parku przez prawie 3 godziny, ledwo biedna do domu doszła, bo siły nie ma i o 18 już spała, ale na szczęście dopiero o 7.30 się obudziła


Dobrego dnia
 
Hej.Wczoraj dzionek mi minął dobrze i miło.M byl szybciej w domku,najpierw Igorek pojezdzil swoim autkiem po dworzu.Pozniej malego wzielismy na rowerek i poszlismy na dlugi spacerek i lody.:-)Pogoda dopisywala,wiec trzeba bylo korzystac.
AsienkoR milej wizyty życze.
Miłego Dzionka.
 
Hek dziewczyny a ja dzisiaj umieram::(chyba podtrulam sie dymem bo wczoraj robilam chlopakom frytki i olej wyciekl na palnik i w 5sec pokoj byl w caly w bialym gryzacym dymie odrazu pootwieralam okna dzieciaki zamknelam w sypialni a sama walczylam z tym dymem ktory kuzzzzzwa za b nie chcial wyleciec:(r wrocil w nocy z pracy i zaczal wietrzyc chalupe bo bodajze b smierdzialo a ja juz nic nie czulam.za to w nocy juz zaczelam czuc skutki bo glowa boll mdli mnie i ogolnie czuje sie do tej pory jak wrsk czlowieka:(jest mi zleeeeeeee
R kaze mi isc do lekarza no ale nie mdleje nie zygam wiec co mi moga pomoc a i dzisiaj napewno i tak bym sis nie dostala:(masakra mam nadzieje ze mi niedlugo przejdzie
 
Bry
Ale leje:no:, ale nic, uroki Irlandii. Wczoraj wizyta u midwife zeszłą mi bardzo długo, jakoś długo i dokładnie badały, a ludzi mnóstwo. Ogólnie wszystko ok, mała jest tak, jak powinna, dosyć nisko, ale u mnie to normalne. Nie mogły tylko dojść, jak duża jest Gabrysia, więc dzisiaj jadę do Rotundy na scan. Trochę mi się nie chce, bo pogoda brzydka i muszę Anię ciągnąć, ale przynajmniej znowu zobaczę maleńką. Prawdopodobnie wszystko jest ok, bo po moich gabarytach to jaka ma być? Szczególnie, że i Ania kolosem nie była jak się urodziła. No i mam liczyć ruchy, obserwować i jak by coś było nie tak to jechać do Rotundy, bo to jednak końcówka i lepiej dmuchać na zimne.


Dobrego dnia
 
Hej.
Dzis sie wyspałam,mimo ze wczesniej wstaliśmy.:tak:Ogarne w domku troche i jade do Tesco z moim klusiem:-)Pogoda dzis Nas nie rozpieszcza,kurcze kiedy w koncu bedzie ladnie.
AsienkoR to superrr ze wszystko oki.Udanego scanu życze.
Barmanko dla Twojej pociechy Sto Latek:tak:
Miłego Dzionka.
 
reklama
Wichurko-najszczersze gratulacje z narodzin Synusia!!!!!!Dochodźcie do formy migiem:))))
Katrina-jaki słodziak:***
Barmanko-dla Aluni samych kolorowych dni:))))100LAT!!!!
Biola-jak samopoczucie po'zaczadzeniu"????
A tak poza tym to witam i milego-choć mokrego dnia życze:))))
 
Do góry