reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

a ja wsuwam pasztet, bo mi najlepiej podchodzi,a z moim jedzeniem jest koszmarnie więc lepszy pasztet niż nic. Tak jak juz kiedyś Vetka pisała nic się ni stanie jak go będziemy wsuwać, bo wit A nie przedawkujemy, musiałybyśmy go jeść na wszystkie posiłki i to w tonowych ilościach.
Alunia u mnie z terminami tak samo, zgadzają się co do dnia:) Gratuluję Słońce!
 
reklama
Ale planuje zakup jakiegos malego pieska dla mojej mamy, bo odkad mieszkamy w UK ma potrzebe tulenia kogos, opiekowania sie... Moze jakies propozycje?
Myslalam nad Yorkiem...
Co do Yorka to nie polecam sa bardzo hałasliwe i ciezkie w wychowaniu ,po zatym to sa teriery czyli maja ogrom energi i czesto niszcza dom jesli sie gdzies nie wyrzyja,robienie z nich maskotek czesto je bardzo krzywdzi,one kiedys były uzywane jako psy mysliwskie do tropienia szczurow.

Harsharani, a ja właśnie w przeciwieństwie do Oli baaardzo mocno polecam dla mamy Yorka. Olu, nie wiem czy masz/miałaś Yorka, ja akurat posiadaczką Yorka w domku nie jestem, ale sprezentowałam takowego rodzicom z syndromem pustego gniazda. No i strzał w dziesiątkę! Psina przemiła, przymilna, przytulna. Szczeka - fakt, psy mają taką tendencję ;-). Dla pani cierpiącej z powodu oddalenia od dzieci i wnuków taki psiak to może być naprawdę fajny pomysł - chociażby dlatego, że wymaga opieki trochę jak dziecko. Yorki kochają kolanka, kochają przytulanie, gdzie właściciel - tam one. Ale... nie lubią być same. Bardzo nie lubią. To nie jest pies dla kogoś, kto w domu bywa tylko wieczorami. Moi rodzice swoją Yorkę zabierają wszędzie, na 2/3 godziny zostawić można bez problemu, jeżeli nie codziennie a raz na jakiś czas na cały dzień - bez problemu (ale psina szczęśliwa nie będzie). Yorka też trzeba zmęczyć, jeżeli nie spacerem to chociaż aportowaniem zabawki po domu do upadłego. Ale to psiaki warte zachodu - słodkie, oddane i chyba tylko mówić nie umieją.

A żeby gołosłowną nie być, załączam foteczki Yorki nad którą się rozpływam. Fotki są pospołu z moim kocim szczęściem. Miłość międzyrasowa kwitnie. Bardziej ze strony Yorki do kota, niż na odwrót, ale uczucie ewidentnie jest.
DSCF1788.JPGDSCF1792.JPGDSCF1808.JPGDSCF1789.JPG
 
Zgadzam się w pełni z Bosonożką, Yoki to kochane pieski, mój nie szczeka, chyba, że słyszy kogoś pod drzwiami, a to rzadko się zdarza. Nie jest hałaśliwy, czystości nauczył się bardzo szybko, niezwykle przywiązuje się do właściciela. To prawda, że nie lubi być sam i nie powinien być zamykany w domu na długo. Ma dużo energii, dlatego tak uwielbia spacery, aportuje, słucha komend, a jeszcze jest szczeniakiem :) za nic bym go nie oddała i mam nadzieję, że dam z dzieckiem i pieskiem :)

Malinaa dziękuje bardzo :)
 
a ja wsuwam pasztet, bo mi najlepiej podchodzi,a z moim jedzeniem jest koszmarnie więc lepszy pasztet niż nic. Tak jak juz kiedyś Vetka pisała nic się ni stanie jak go będziemy wsuwać, bo wit A nie przedawkujemy, musiałybyśmy go jeść na wszystkie posiłki i to w tonowych ilościach.
Alunia u mnie z terminami tak samo, zgadzają się co do dnia:) Gratuluję Słońce!
hej jestem marcóweczką ale 2010 he he:-)ale co tam:-)co do vit a spoko, z tego co lekarz mi mówił w ciąży to nie da się jej przedawkować, nadmiar organizm usuwa z moczem, a np vit a zawarta w marchwi to w oógle nie problem bo to betakaroten czyli prowitamina vitaminy a:-) kazał tylko wątróbki unikać ale nawet nie zewzględu na witaminę a co na to, że to śmietnik każdego organizmu:-)pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy:-)
 
Ja kochane mykam coś zjeść i kombinować z tymi wczasami (muszę podjechać do naszych ewent.towarzyszy podroży) i ogolnie ten dzień jak szybko mi się zaczął tak jakoś szybko mi się kończy:) zajrzę do Was później jak tylko mój M będzie czymś zajęty:)
 
Dla tych, które sama myśl o mięsku już kieruje w stronę łazienki - zapraszam na wątek kulinarny :D
Zostawiłam tam przepis na spaghetti marchewkowe :D
Smacznego!!!!
 
przepis ciekawy, na pewno wypróbuje, bo lubimy marchewkę:)
a ja mam takie odczucie, że jak jem często niewielkie ilości, to mdłości są mniejsze. Paskudne uczcie wpychać w siebie jedzenie kiedy targa na wymioty, ale po chwili czuję ulgę:/
 
reklama
Do góry